Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Deonix_

Mecenasi
  • Postów

    4 245
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    21

Treść opublikowana przez Deonix_

  1. Lubię opisy spotkań ze zwierzętami. Ale bardziej niż wplątania się we włosy bałabym się ugryzienia. Nietoperze niestety przenoszą wściekliznę. No i azjatyckie gatunki mogą być rezerwuarem potencjalnie patogennych dla ludzi koronawirusów. Pozdrawiam, D.
  2. Ech, no może. Dziękuję Jacku. Pozdrawiam, D.
  3. Dziękuję ? @Marcin Krzysica
  4. Obrazowo, rytmicznie, ciemno-ładnie. Ale przecinek "zza żarówki" bym jednak przed "że" postawiła, może brzydko, ale tak wolę ? Pozdrawiam, D.
  5. @beta_b Właśnie nie wiem, czy byłoby dobrze, gdyby tu były same pytania... Dzięki za wgląd Beti ? D.
  6. Dlaczego wciąż mnie poniżasz?! Skoro i tak twoim zdaniem: mam niedaleko do ziemi? Nie zważasz na to, że po każdy sukces znacznie trudniej mi sięgnąć... W czym ci przeszkadzam, skoro wszędzie jakoś się mieszczę? Czy może to wszystko przez to, że wartościomierz masz nastawiony ujemnie (?)
  7. Sięomskło chyba ;p Tutaj rytm się kruszy. Może by tak :(...) wiążąc słów bukiety ? Poza tym, podobujemisie :))) Jakąś część siebie odnajduję w tym tekście. Pozdrawiam, D.
  8. @pallor.mortis Dziękuję pięknie x2 :)))
  9. @Wieszcz Doslowny Ale ja znam te liczby i sorry, ale zostanę przy swoim zdaniu, cokolwiek byś sobie o mnie pomyślał? Te wszystkie zgony mają różną etiologię i często wynikają z przyczyn nieinfekcyjnych, w związku z tym nie wymagają takich środków zapobiegawczych i takiego nagłośnienia, jak epidemie szerzące się drogami, o których wyżej wspominam. Co nie znaczy, że należy je zlekceważyć i nie podejmować żadnych działań prewencyjnych.
  10. @Wieszcz Doslowny Dla mnie nie ma medialnej paranoi i "czegoś znikomego", jeśli ludzie naprawdę umierają na kilku kontynentach, przynajmniej tak bym tego nie nazwała. Ale to jest tylko mój odbiór sytuacji. @Lach Pustelnik No właśnie. To też jest dobre pytanie. D.
  11. @Wieszcz Doslowny To też, być może. Ale ich zachowanie sprzyja rozszerzaniu się epidemii. A co do sztuki - to również kołatało mi się hasło "sztuczna sztuka", ale mam tu na myśli raczej "górnolotną i wysoką" niż sztukę użytkową i wzornictwo przemysłowe. Bardziej w stronę utworów, niż produktów. Wytwarzanie zdawało mi się chwilowo ważniejsze niż tworzenie, bardziej potrzebne. Ale już mi to z wolna ustępuje. Dzięki za wgląd, D.
  12. Deonix_

    Czar ud:).

    @jan_komułzykant @jan_komułzykant ?
  13. Deonix_

    Czar ud:).

    zacne panie skąpane w ułudach rozwierały szeroko uda cudów chciałyby doznać wreszcie i osiągnąć szczyt bezboleśnie lecz bez bólu wchodziła w nie nuda
  14. No, mówiłeś, przyznaję :) Ale ja nie jestem taka zdolna jak Tetu :)
  15. Genialne. Za drugim razem dotarło do mnie, jakie okno. Ten wiersz można będzie pokazać ludziom z przyszłości jako przykład wielkiej sztuki tworzonej w czasach pandemii z początku lat dwudziestych obecnego wieku (choć życzyłabym sobie, aby się to w tym roku skończyło). Trudno mi się odnieść do treści, zbyt plastyczna i wyrazista jest, by ją psuć moimi filozoficznymi wywodami. Pozdrawiam szczególnie (serdecznie i przeciwepidemicznie), D.
  16. ? Ogólnie - podoba mi się klimat, malkontenctwo połączone z jakąś tam artystyczną desperacją, wezwaniem do pisania. Nie bardzo mi podchodzi fraza "po prostu przejebane" w pierwszej zwrotce. Jakoś tak nie przepadam za wulgaryzmami, ale tutaj może bym zostawiła, tylko... "po prostu jest zjebane"?- tak sobie gdybam... Ale nie, tak by było chyba jeszcze gorzej. W każdym razie, jakoś mnie ten fragment uwiera strukturalnie, już wyłączając niecenzuralność. Pozdrawiam, D.
  17. Świetne, podoba mi się bardzo. Literówka chyba. A tak to - zrobiło na mnie wrażenie. Zapamiętam. Pozdrawiam, D.
  18. Marcin, Jakbym ja wrzeszczała z okna, to by mnie zamknęli nie w zakaźnym, a w psychiatryku, czuję ? Rozwiązałam sprawę inaczej - przylazłam do Was na popierdóły ? A co do Włochów - konsekwencje ich buntu i towarzyskiego temperamentu są tragiczne, więc ostatnią osobą jestem, jeśli chodzi o pochwały pod ich adresem. W panice może próbowali się jakoś ratować, ale sam przyznaj, że działania ich władz były nielogiczne - bo po co zamknąć kościoły, a zostawić otwarte restauracje, pozamykać fabryki, zostawić czynne urzędy? Nie ta kolejność. Że już o łażeniu gdzie bądź w grupach, łamaniu kwarantanny, wspólnym śpiewaniu na balkonach, nieużywaniu środków ochrony osobistej i masowych ucieczkach zakażonych nie wspomnę. Są skrajnie nieodpowiedzialni. I ostatnio razi mnie podawanie ich jako pozytywny przykład w jakimkolwiek kontekście, sorry. Plus - nie denerwuj mnie z tym, że kiedyś były "większe epidemie". To nie znaczy, że tę można zlekceważyć, zwłaszcza, że patogen przenosi się drogą kropelkową i przez kontakt bezpośredni, co czyni go bardzo ekspansywnym. W końcu wszystkim nam powinno zależeć na tym, by ofiar śmiertelnych, zachorowań i zakażeń było jak najmniej.
  19. @iwonaroma Zgadzam się. Tylko ostatnio nagminnie te potrzeby hierarchizuję. Dzięki, że wpadłaś, D. Janko ? Ty to mnie nawet przy zarazie rozbawisz ? Może właśnie przez takie jęczenie co poniektórych źle reaguję na wszelkie "Aktywności lekkie" niezwiązane bezpośrednio z działaniami przeciwepidemicznymi. A już myślałam, że mi "celebrytkę" od deski klozetowej tu wstawisz ? Dzięki wielkie, D.
  20. @Wieszcz DoslownyD@CafeLatte, @Antosiek Szyszka Również dziękuję ?
  21. @Marcin Krzysica Dziękuję bardzo. Szkoda tylko, że to wszystko czas przeszły, jeśli o mnie chodzi ? A co do puenty Twojego komentarza - może i tak. Kiedyś w to wierzyłam. Teraz mam pewne wątpliwości. I w zasadzie już Cię chciałam skorygować, że "życie ludzkie", "człowieczeństwo", i... I mi się ręka znad klawiatury cofnęła...
  22. @Marcin Krzysica Nie pamiętam nigdy jakoś scen z filmów, może i nawet widziałam, ale krucho jest z tym u mnie zwykle :) Właśnie. Pisali, malowali. I te ich dzieła, które przetrwały mają wartość szczególną, są unikatowe. Mnie osobiście bardzo się podobają obozowe rysunki i wiersze czy opowiadania skreślone w czasie wojny i z wielkim przejęciem je czytam i oglądam. I wiem też, że ludzie wykonujący inne zawody patrzyli bardzo nieprzychylnie na artystów, a ja zadawałam sobie pytanie - Jak tak można? A teraz? Coś jakby mi nieco wajcha w inną stronę odfyrtła... Jakoś też na nich z niechęcią patrzę, na siebie także, gdy mnie bierze na pisanie w "duchu artystycznym", mam wrażenie, że nie powinnam tego robić i się od wszelkich natchnień odcinam, niecierpliwie czekając na koniec epidemii, ujście z życiem i możliwość prowadzenia swojej aktywności zawodowej bez przeszkód i nie zdalnie. I jednocześnie pojawia się u mnie - kogoś, kto z natury jest raczej samotnikiem - chęć przebywania z ludźmi, blisko. I tylko niebezpieczeństwo potencjalnego zakażenia mnie przed tym powstrzymuje. Się upisałam, być może niepotrzebnie, głupieję już od tego siedzenia w chałupie chyba :D Dzięki za odzew, D.
  23. Hej, Nie było mnie tu jakiś czas, a widzę, że tutaj wszystko po staremu - pięknie, kwitnie :))) Czerpiecie inspiracje z bieżących wydarzeń, czy raczej czynicie im na przekór ? Mnie natchnienie poetyckie niemalże całkowicie opuściło. I jakoś nawet nie mam o to do siebie żalu, nie jest mi przykro. Mam po prostu wrażenie, że pisanie i sztuka ogółem, są w tej chwili niepotrzebne. I właśnie w chwili, kiedy postawiłam kropkę w poprzednim zdaniu, w serce mnie dźgnęło - Czy aby na pewno? Czy może rola sztuki przy wojnach, kataklizmach, epidemiach i podobnych tragicznych, absorbujących kwestie techniczne, ekonomiczne i naukowe wydarzeniach jednak jest ważna? Albo tak zwyczajnie, po ludzku - szkoda zaniechać? Jak to jest u Was? Co o tym myślicie? Wyobrażacie sobie "całkowicie naturalny" - świat bez sztuki ? D.O
  24. @Marianna_ Dziękuję bardzo, lubię dziewiątki :))) D.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...