Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Deonix_

Mecenasi
  • Postów

    3 860
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    21

Treść opublikowana przez Deonix_

  1. 11 godzin temu, iwonaroma napisała: Niezwykły (ale to u Ciebie norma :)) no, może prawie zawsze, żebyś nam nie odleciała przedwcześnie ;)) Pozdrowienia Dziękuję Iwona :) I dobrze, że chociaż "prawie", dobrze, dobrze, pilnuj mnie, bo mogę skończyć jak Ikar :)))))) "Zawsze" i "nigdy" to bardzo niebezpieczne słowa, życie jest przecież pełne wyjątków :) Pozdrawiam również :))
  2. A tu jestem trochę zdziwiona, bowiem nie odczułam tego wiersza "na słodko", może dlatego, że często bardziej słodzę i już mam podwyższony próg wrażliwości na słodycz :) Niemniej miło mi, że się dobrze przeczytało :) Dziękuję i również pozdrawiam :)
  3. Zadzieram kiecę i lecę, ... a nie, w portkach jestem :D Listki - trafione zatopione :) Co do czarnego lodu - Iwona wskazała oba znaczenia, a może nawet więcej (o książce, filmie i oprogramowaniu też nie wiedziałam) nie bardzo wiem, co bym mogła od siebie dołożyć :) Może tyle, że lód czarny od nocy rozrywa tkankę raczej bezpośrednio, a czarny od asfaltu - raczej pośrednio :) Jak za bardzo zakręciłam, to krzycz, na razie nie chcę aż tak dokładnie pisać, co miałam na myśli :) Z dwutlenkiem węgla to fajnie wykombinowałeś :)))) Dzięki za miłą wizytę, pytania, wgłębienie się w tekst i rzecz jasna za to, że się podobało :) Pozdrawiam najcieplej, D.
  4. Jak dla Ciebie opisy są ładne, to już jest dobrze :)) Dzięki, ściskam również :) D.
  5. zawsze po haustach błękitów wznoszących ciało na złotych nitkach szczęśliwie przeszytej duszy nadchodzi odrętwienie i tylko patrzeć jak przyjdzie sycić oczy topolowym migotem sztucznego miodu nocnych świateł dopóki lód czarny nie rozerwie tkanki
  6. Dla mnie generalnie dosłowność i prostota, precyzja w nazewnictwie w erotykach nie jest wadą, ale ten mi się nie podoba. Brzmi jak satyra erotyczna, a chyba nie taki był zamiar. Rymy gramatyczne psują wszystko. "ruchami samczymi" - bardzo pretensjonalny ma to wydźwięk, wg mnie. Poza tym, pełno oklepanych sformułowań, trafiła się metafora - lot w stronę gwiazd - niestety potwornie wyświechtana w tego typu twórczości, choć też przyznam - kiedyś zgrzeszyłam jej użyciem, bo przyjemność seksualna, mimo że jesteśmy indywidualnościami - kwalifikuje się jednak w ramy wspólnych, zbliżonych odczuć ludzkości i nazewnictwo jest takie a nie inne, więc rozumiem, że po to sięgnąłeś, ale osobiście poszukuję sformułowań, które byłyby merytorycznie właściwe, trafnie nazywały wrażenia zmysłowe i nie były przy tym często i gęsto stosowane w literaturze. Niestety, nie jest to proste, w ogóle erotyki nie są proste, a publiczność bywa bardzo wybredna, odczuwają podobnie, ale gustują bardzo różnie, trudno ludziom dogodzić w tym gatunku :) Asieupisałaaaaaaaaaaam :) Pozdrawiam :)
  7. A mnie się ten wiersz bardzo podoba. Zawiera w sobie wiele punktów skłaniających do egzystencjalnej refleksji, postrzeganie świata przez podmiot liryczny jest dla mnie bardzo ciekawe, mimo że niekoniecznie zgadzam się z jego poglądami i przemyśleniami. Prywatnie cenię sobie życie i rozumiem ludzi, którzy boją się śmierci. Przy czym nie wykluczam wcale, że śmierć może być ciekawym, niekoniecznie nieprzyjemnym doświadczeniem. Pozdrawiam :)
  8. Przedostatnia zwrotka wyszła wieloznaczna jak nie wiem :) Podoba mi się to ;) W ogóle mi się ten wiersz podoba, ze wszystkimi trzema pierwszymi strofkami się zgadzam, trafne porównania, spostrzeżenia :) Pod koniec jest matrix, a na koniec objaśnienie i uświadomienie czytelnika :) Fajne :) Więcej nie chwalę, bo to by mogło być już nadużycie :) Pozdrawiam :)
  9. Też mi to zgrzytnęło, a może tak: znowu szukam tęsknym wzrokiem stosu pnących się tabletek ? Tylko proponuję, oczywiście :) Lubię, gdy tak piszesz, nawet bardzo :))))))))) Ujęły mnie bradykardia i ściśnięte płuca, ale w ogóle cały wiersz super. I puenta mnie zaskoczyła. Spodziewałam się czegoś w rodzaju: "znów kolejny dzień pod murem" - albo czegoś w tym kształcie, a tu zonk, PL ma nadzieję, jeszcze nie wszystko stracone. Jest nuta optymizmu. Jeśli to Ty jesteś Peelem, to nawet dobrze, nie muszę się aż tak martwić przynajmniej. Choć, jeśli mam być szczera, to jako czytelniczka wolałabym jakieś druzgocące zakończenie :) Serdeczeństwa :)) D.
  10. Nawet, nawet, nie jest źle :D Tytuł dobry, ale można o nim po drodze zapomnieć. pierwsza zwrotka jest fajna, nieco przypomina prozę, bardziej to opis epicki niż liryczny moim zdaniem, ale to nie znaczy, że pisanie w ten sposób jest zakazane :) Obrazowość w nim zamknięta zasługuje na pochwałę. Trochę za dużo powtórzeń i frazesów, fraz dosłownych i oklepanych - gdzieniegdzie. Poza tym - nawiązując jeszcze do tytułu - pod koniec piszesz, jak brzmi pianino zimą, a nie wiemy tak naprawdę, jak brzmi wiosną! Pierwsza strofa jest opisem doznań wzrokowych, a nie słuchowych, wg mnie warto napisać coś o brzmieniu wiosny w wierszu o takim tytule :) Plus - uwaga techniczna - teksty pisane tłustą i pochyloną czcionką generalnie czyta się kiepsko, wzrok się przy tym męczy. Formatowanie tekstu służy do podkreślania, zaznaczania wybranych fragmentów, a nie torturowania czytelnika, bo "wszystko tu jest ważne" i "wszystko jest wierszem, nie komentarzem". Nie gniewaj się na mnie, proszę :) Pozdrawiam :)
  11. Pierwsza strofa jak dla mnie nic szczególnego, światło, ogień, L.Cohen - pewnie miał być w tym nastrój, ale go nie czuję. Jeszcze to rozkładanie nóg mi się nieszczególnie podoba, kojarzy mi się z chamskimi wypowiedziami co niektórych osobników płci męskiej, mimo że jest tu nieodzowne i ciężko go uniknąć :) Ale to tyle uwag, reszta jest super, wreszcie czytam erotyk z prawdziwego zdarzenia, a nie sterylne, elektroniczne, bezdotykowe rozważania o tym, jak to było cudnie :) Pozdrawiam.
  12. Hej Iwonka, generalnie podoba mi się, zwłaszcza, że moje pisanie wywołało jego publikację :D Jedno zastrzeżenie mam: rysuje mi się grymas na twarzy, gdy ktoś nazywa defekację wydalaniem, przez lata edukacji byłam nakierowywana merytorycznie, że wydalanie dotyczy układu wydalniczego :) Co prawda używasz tego imiesłowu w znaczeniu usunięcia na zewnątrz, pozbycia się, u Ciebie w wierszu cały czas rysuje się działanie układu pokarmowego, ale jakoś ciężko mi to zaakceptować. Osobiście użyłabym tu sformułowania "usunięty" lub "wypchnięty" (przy czym druga propozycja chyba lepiej oddaje wysiłek i ulgę Peelki :)) Tyle mojego marudzenia, więcej uwag nie mam :) Pozdrawiam :))))
  13. Do tego stopnia odważnie, że się zastanawiam, czy dobrze zrobiłam, że go opublikowałam ;) A twórczość Bukowskiego muszę sobie właśnie przypomnieć, fajnie że o nim wspomniałaś :) Dziękuję uprzejmie za lekturę i pozostawiony ślad :) Pozdrawiam :)
  14. Tak by można w skrócie powiedzieć :) Dziękuję Andrzeju :) Pozdrawiam :))
  15. Co do usunięcia pierwszego "na", to dla mnie ok, ale już takie wstawki jak "są" i "bo", to dla mnie zapchajdziury, nie ma konieczności moim zdaniem ich tam wciskać, rytm się bez nich nie sypie. Ale może słyszymy inaczej, więc się nie narzucam, tylko odpowiadam na pytanie, żeby później nie było :)
  16. Podoba mi się, interesujący utwór, początkowo nie byłam przekonana do zapisu, ale nie jest on bezzasadny. literówka; druga literówka; nie bardzo mi ten fragment leży pod względem gramatycznym, opiewanie łączy się raczej z przyimkiem "w", albo narzędnikową formą rzeczownika (opiewać czymś), ale nie jestem pewna na sto procent, więc nie wierz bezkrytycznie w to, co napisałam. to "na nigdy" nie koresponduje mi z tym "na tak", gdyby chcieć to zrobić konsekwentnie, to wymagałoby to pewnej ingerencji: propozycja nr 1: Przechodzę, szczegóły na nie, ogóły zaś zawsze na tak, Gdzie sięgam pamięcią to treścią chcę śpiewać, a formy od zawsze mi brak propozycja nr 2: Przechodzę, szczegóły na nigdy, ogóły zaś zawsze na teraz, Gdzie sięgam pamięcią to treścią chcę śpiewać, a forma wciąż bliska jest zera Przy czym zaznaczam, że są to wyłącznie propozycje, do których nie masz przymusu się zastosować, jeśli zechcesz coś tu pozmieniać, to zawsze możesz (a nawet powinieneś!) zrobić to po swojemu :) Kłaniam się, D.
  17. "się" bym tu wcisnęła jeszcze :) Puenta zgodna z moją filozofią myślową, uważam, że wady bywają zaletami, nie ze wszystkim trzeba wojować, nie wszystko "naprawiać". Niedoskonałość jest piękna. Nie jestem tylko przekonana, czy te "wady" dotyczą właśnie Boga. Prędzej powiedziałabym, że życia, świata, ludzi... No, ale to mój punkt widzenia, wiersz nie mój :) Pozdrawiam :))
  18. Obawiam się, że bez smrodu mógłby być zbyt słaby :) Dzięki, Waldemarze :) Miłego również :)
  19. Mnie się ten utwór podoba. Nie przepadam za sonetami (także nie wszystkie Twoje mi się podobają, wybacz), ale ten jest dobry. Magiczny, mistyczny, ujmujący i ładnie smutny, że tak to określę. Ma klimat i mniej dokładne rymy od innych Twoich sonetów, które czytałam, a dla mnie to jest plus. Za interpretację pisemną treści się nie zabieram, gdyż nie chcę zburzyć tajemniczości, zasugerować innym czytelnikom "właściwej" ścieżki, bo wg mnie nie jest to utwór jednoznaczny, z tego powodu nie proszę też Autora o objaśnienia. Dobra, nie wiem, co więcej napisać, więc tylko pozdrawiam ciepło i uciekam :)) D.
  20. Życie i poezja to jedność, czasami dosłowna i radykalna :) Mnie też chyba ta wstęga bardziej :) Dzięki za przeczytanie i ciekawy komentarz :) Pozdrawiam :)
  21. Bardzo dobry wiersz, zrobił na mnie wrażenie. Pięknie zilustrowałaś tu ludzką krzywdę, cierpienie ludzi w Twoim wierszu wynika z ciężkiej, mozolnej, niewolniczej pracy. Pracy, która uwłacza ich godności, odbiera im szanse na spełnienie i szczęście. Do tego stopnia, że nie są oni w stanie wybaczyć swoim oprawcom, wręcz pragną dla nich potępienia. Nasuwa mi to na myśl wydarzenia z obozów koncentracyjnych, choć pewnie można to odnieść do wielu sytuacji, jakie miały (i mają nadal!) miejsce na świecie, niestety. Pozdrowienia serdeczne i ciepłe, D.
  22. Zgrabnie, choć w nieregularnej (to nie wada, żeby nie było) formie ukazany zawód życiowy Peela, sromotna przegrana, pokonanie przez słabego, niegodnego walki przeciwnika, albo też poddanie się bez walki, upadek z niskości. PL ma żal do siebie, że upadł na dno zdobywszy uprzednio istotnych osiągnięć. A przynajmniej na razie tak to odbieram :) Świetny, autoironiczny utwór :)) Pozdrawiam :)
  23. A potrzebne, potrzebne :) Dzięki za wizytę i czytanie :))) Zdrówka również :)) D.
  24. To się cieszę niezmiernie :))) I dziękuję :) Pozdrawiam również :) D.
  25. No i wszystko się zgadza :)) Bardzo dziękuję :)) Ściskam również :) D.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...