Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Deonix_

Mecenasi
  • Postów

    4 250
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    21

Treść opublikowana przez Deonix_

  1. Tu nie chodzi o "przysrywanie warszawce". A o napiętnowanie złych zachowań.
  2. Może zły tytuł dałam, pomyślę jeszcze nad nim. Bo chodziło mi o pasażerkę jednego z warszawskich autobusów, która bądź co bądź - autentycznie wyrzuciła z niego człowieka. Na mróz.
  3. Dziękuję. Trafnie to określiłaś. Pozdrawiam również, D.
  4. Niestety tak i właśnie mnie dźgnęło, żeby to ująć zapisem graficznym. Dzięki że wpadłaś. D. Dziękuję Gosławo. I też powiem, że czytać Cię lubię, zupełnie szczerze ? Serdeczności, D.
  5. Oryginalne obrazowanie i metaforyka bardzo mi przypadły. Jedynie pewne fragmenty tego tekstu - mianowicie ten o "umiejscowieniu" miłości i to krzyżowanie "nadziejów i życiów" na "łąkach Wiosny" jakoś mi się nie podobają. Pozdrawiam, D.
  6. wyrzuciłaś wyrzuciłaś człowieka jak worek kartofli na zewnątrz bo źle pachniał przeszkadzał nie był ładnie ubrany teraz pewnie ci miło i ciepło
  7. Ładnie. Początkowo chciałam tę "przeciw wagę" zbić w jedno, ale teraz nie jestem co do tego przekonana. Pozdrawiam, D.
  8. "d" ?? Poza tym - temat dla mnie nawet bliski. I podobałby mi się nawet, gdyby nie te wyliczanki. Pozdrawiam, D.
  9. Kurde, Pia i Nata mnie uprzedziły :) Co do wiersza, to gęsto, malarsko i nastrojowo, jak to u Ciebie, ale mam wrażenie, że mógłbyś się bardziej postarać, jakoś tak mocniej i innowacyjniej bym chciała :) No, ale to tylko ja - maruda ;p Ogólnie, to bardzo się cieszę, że tu jesteś. Bo mi Cię naprawdę tutaj brakowało. I nie chcę już pisać publicznie, co sobie myślałam, co momentami chciałam napisać pod tekstami Oxy, gdy wspominała o Tobie. Bo to by raczej zbyt taktowne nie było. I w sumie już niepotrzebne. I nieważne. Nie wiem, dlaczego o tym wspomniałam, wybacz. Jak Cię tu zobaczyłam, to zgłupiałam, piszę bzdury. Ale naprawdę się cieszę i cholernie miło mi, że mogę zostawić ślad pod Twoim tekstem. Wreszcie. Pozdrawiam z głębi serca, D.
  10. W 100%-ach obiektywna pewnie nie jestem, więc może jakaś "projekcja humanistyczna" ma swój udział w moim postrzeganiu. Ale zwierzęta mają osobowości. Istnieją między nimi różnice wewnątrzgatunkowe, skłonności do różnych zachowań. I nie muszą to być różnice zdeterminowane przez środowisko, choć jeszcze niedawno tak sądzono i odrzucano możliwość istnienia określonych tendencji bez źródeł środowiskowych.
  11. Dobry wiersz, wywołuje refleksję. Ale z przekazem mi nie po drodze, tak do końca. Uważam, że zwierzęta czy małe dzieci, które tak często idealizujemy wcale nie są takie super. Potrafią być wredne. Ale i kochane :))) Wszystko jest kwestią osobniczą. A ten człowiek, co to do niego Peelka pije w tekście, hmmm... pomimo "skażenia" świadomością pojmowaną bardzo szeroko, to... nie jest aż taki zły. Dla mnie osobiście. I jakoś zawsze mam potrzebę bronić go przy okazji tego typu tekstów. Mimo że z wszystkimi Stworzeniami, jakimi się opiekowałam łączyły (i łączą) mnie silne relacje. Pozdrawiam, D.
  12. Intrygujący tekst. Jak większość cybernetycznych. Dlatego w nich gustuję ? Pozdrawiam, D.
  13. Przede wszystkim - szacun za odwagę, ja się willanelli póki co nie dotykam ? Ale wszystko zdarzyć się może ? Wiem, że to niełatwy gatunek, ale jako czytelnik oczekiwałabym w tekście czegoś bardziej wysublimowanego, tak w odniesieniu do treści i sformułowań zwanych dalej "środkami poetyckimi". Poza tym, mam wrażenie, że zachowanie reguł willanellowych miejscami spowodowało tu zerwanie łańcucha przyczynowo-skutkowego i narracyjnej spójności. Ale to tyle z mojej strony na razie ? Pozdrawiam, D.
  14. Niezwykły. Odnajduję tu aspekty neurobiologii, fizjologii stresu, filozofii i nade wszystko szeroko pojętego czucia literackiego. Bardzo mi się podoba. Ukłony, D.
  15. Niezwykły, przemyślany pod względem merytorycznym i przyjemny w czytaniu wiersz. Dobrze, że tu wpadłam. Pozdrawiam, D.
  16. Coś innego od tego, do czego się zdążyłam przyzwyczaić w Twoim pisaniu, a to bardzo dobrze. Czuć lekkość w tym tekście, nawet wydaje mi się on dosyć "piosenkowy". Ale na niektóre pospolitości wolę tu nie zerkać, wybacz. Pozdrawiam, D.
  17. Literacko zgrabnie, ale wyczuwam w tym pewną przekorę :) Rdzawa, brzydka, pluchowata, niszcząca jesień to pewien etap, po przejściu którego docenia się wszelkie przejaśnienia :) I tak to odczułam akurat dzisiaj ;)) A tak pozatekstowo, to ja oprócz przedzimia nie znoszę przedwiośnia i wczesnej wiosny. Pozdrawiam, D.
  18. Bardzo dobry tytuł. Treść obrazowa, aczkolwiek ta ostatnia zwrotka jakby rzeczywiście z innej parafii. A język - mam wrażenie że wystylizowany i archaiczny, taki niezbyt mój, ale może to właśnie czyni ten utwór nietuzinkowym (?) ;p (...)"zaranną ronią" (...) ustawione blisko siebie brzmią dla mnie jakoś tak dziwnie... Ale jest w tym tekście coś, co zatrzymuje. Pozdrawiam, D.
  19. Fajnie i pomysłowo nawet ? Jeno drugi wers sobie przestawiam nieco na "tkaną z sentencji samych" - rytm ten sam, ale chyba naturalniej wybrzmiewa. A w drugiej zwrotce nie lepiej byłoby użyć czasu teraźniejszego ("kreśli")? Reszta mi się nawet, nawet podoba. Pozdrawiam, D.
  20. Pierwsza i trzecia strofa najlepsze, jak dla mnie. Ten stetoskop mi zbytnio nie przypada, ukazanie układu sercowo-naczyniowego miasta zdaje mi się dosyć ograne, ale rozumiem, że tu jest potrzebne. Istnieje w ekologii pojęcie superorganizmu, które odnosi się najczęściej do kolonii owadów społecznych. A wracając do tekstu- sprawnie skreślony obraz, choć nie wszystko mi tu przypada. Pozdrawiam, D.
  21. Bardzo wielowymiarowe. Aż wstrzymam się przed analizą, by nie popsuć. Pozdrawiam, D.
  22. @Waldemar_Talar_Talar A nie sądzisz, że to trochę przesada? Rozumiem, że powtórka mogłaby dotyczyć jednego, kilku utworów, które uważasz za fajnie napisane, po jakimś tam czasie. Ale u Ciebie jest przez to sztuczne rozpasanie na ponad 40 stron. @calluna Trudno mi powiedzieć, jeśli Ci bardzo zależy, to może i warto. Ale jeśli już, to nie w dużej liczbie i w dłuższych odstępach czasu, żeby czytelnicy nie pogłupieli ? Przynajmniej ja bym tak zrobiła, chociaż ja nie powtarzam publikacji, bo mam wrażenie, że nudzę
  23. Waldemarze, do tej pory o tym milczałam, ale teraz napiszę. Ten tekst, tak samo brzmiący opublikowałeś 2 lata temu. I to nie jedyna tego typu sytuacja. Masz na koncie wiele takich powtórek, niekiedy nawet trzykrotnych. Nie byłeś tego świadom, czy ma to jakiś cel, którego nie znam ?
  24. Toć się tak prędko nie wycofuj, mnie się wszystko jakoś zwizualizowało ? A ostatnia zwrotka to już w ogóle ?
  25. Nie bardzo mi przypada ta książka z kłamstwami, jakoś nie lubię tego typu wyrażeń w literaturze "terapeutyczno-związkowej". Reszta w sumie ok, "mocniej" po drżeniu rąk też bym usunęła. I zapis bym pocięła enterami. Poza tym, podoba mi się. Pozdrawiam, D.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...