-
Postów
4 287 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
21
Treść opublikowana przez Deonix_
-
Mrrrrau ? Początek zdał mi się nudny, ale wierszowe porno zawsze mnie będzie porywać. Ukłony, D.
-
Modlitwa to też grzech
Deonix_ odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie zgadzam się z tytułem, a treści jakoś nie rozumiem. Modlitwa dla mnie nie jest grzechem. A jeśli "modlący się" ma złe intencje, to to nie jest modlitwa, tylko złorzeczenie. A jeśli interpretować Twój tekst w ten sposób (teraz mnie olśniło ;p), że ktoś mógł zapobiec jakiemuś nieszczęściu czynnie, a wolał się pomodlić - i to był jego "grzech bierności i zaniechania"... To też mnie nie do końca przekonuje. Strach to zbyt silna emocja, by mieć pretensje do ludzi, że czasem nie zadziałają, kiedy byłoby to intratne. D. -
Na obiedzie u szczupaka
Deonix_ odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Oj, ten Szczupak - chirurg zdolny zamiast mięska podał ości, ja rozumiem - kości, chrzęści, szkielet wypruć z mięs powięzi... Ale ości? Te drobniutkie? Z międzymięśni blade szpilki? Skąpcem trzeba być nie lada, by wydłubać bez pomyłki. -
@Paweł Artomiuk Była jakiś czas temu o tym dyskusja, bardzo rozpięta. A ja byłam i jestem przeciwna temu rozwiązaniu. Dla mnie najlepszą, najrzetelniejszą i najpełniejszą formą oceny czyjegoś utworu jest właśnie komentarz. I sorry, ale "pyk- unlike" to dla mnie wyraz braku szacunku dla czyjejś roboty, jaka by nie była.
-
wzrost stężenia C8-H11-N czyli arytmia i ściskanie w dołku
Deonix_ odpowiedział(a) na tetu utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie ukrywam, że jestem spięta, gdy przychodzę oceniać Twoje teksty, bo zasługują by robić to rzetelnie. Początkowo miałam pewien opór odnośnie gorączki w pierwszej zwrotce, ale jeśli przyjąć, że jest to reakcja stresowa - akceptuję. Tytuł bym skróciła, lubię krótkie tytuły. Ale tutaj czuję, że chcesz to nadperfekcyjnie, chorobliwie wyjaśnić, i ja tę potrzebę rozumiem. Chociaż skutki działania wzrostu stężenia fenyloetyloaminy przenikają z tekstu bardzo wyraźnie. Pamiętam też wiersz 8Funa, zupełnie inny, ale piękny :) Nie wiem, co jeszcze. Nie mam się do czego przyczepić. Zabieram i zmykam :) Z serdecznościami, D. -
Powabna Świeczka
Deonix_ odpowiedział(a) na Dekaos Dondi utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Dekaos Dondi Dziękuję ? Wzajemnie - wszystkiego naj teraz i potem ? D. -
Powabna Świeczka
Deonix_ odpowiedział(a) na Dekaos Dondi utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jest tu fajny pomysł na erotyk, niestety zrealizowany w moim odczuciu trochę na "odwalsie". Do "trysku" jest ciekawie, potem już gorzej. Momentami niezrozumiałe. Pozdrawiam, D. -
?
-
Chyba tą ilustracją spieprzyłeś robotę, że tak powiem nieładnie ? Usiłowałam sobie coś wyobrazić, przesunęłam nieco tekst, a tu- bach, zblokowałam się, Autor nie traktuje mnie poważnie, pokazuje, o czym pisze. Co prawda tekst jest bardzo hasłowy i może ilustracja jakoś tam go wspomaga, ale... To jakoś nie po mojemu tak czynić. No nie wiem, może przesadzam, ale piszę, co czuję w tej chwili. Pozdrawiam, D.
-
Szacun za szarpnięcie się na sonet ? Mnie się w życiu udało jeden tylko napisać, tzn. prób było więcej, ale tylko z jednego jestem zadowolona ?? Twój wiersz ma ciekawe momenty, ale też jest w nim trochę fraz w mojej ocenie kiczowatych (sama miałam z tym problem przy pisaniu, ta forma niestety bardzo często wymusza sięganie po pretensjonalne, napompowane wyrażenia), a miejscami najzwyczajniej w świecie nie rozumiem. Ale może mi się coś jeszcze rozjaśni. Pozdrawiam, D.
-
W pierwszym wersie chyba "ę" Ci umknęło. Ten drugi wydzielony dystych osobiście bym rozbiła nieco wstawiając enter po "przeczytane". Dalej czytało się mi nawet jakoś, ale końcówka z tymi niepotrzebnymi słowami... No, nie lubię jakoś takich wyrażeń. W tak popularnym literackim motywie tego typu wstawki są dla mnie drażniące, wybacz. Może innym razem coś zatrzyma mnie przy lekturze. Pozdrawiam, D.
-
Autoanaliza
Deonix_ odpowiedział(a) na Paulina Magdalena utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Popieram @eM_Ka. Ponadto, jeśli coś wrzucasz, to lepiej to robić z komputera niż telefonu. Komputerowa autokorekta co najwyżej podkreśla błędy albo nieznane sobie słowa, telefoniczna - może zmieniać treść, przyjrzyj się, czy wszystko jest tak jak chciałaś. Pozdrawiam, D.- 3 odpowiedzi
-
1
-
- przemyslenia
- psychika
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Misie mają długaśne i ostre pazury :) I jak nimi machają, to pozostaje zadziornym Kotom tylko mrugać pod sufitem :)))))))) Ale kto nie ryzykuje - nie wygrywa :) Wszystkiego Pięknego w 2020 Roku :))))) D.
-
Nadświadomość - ciąg dalszy
Deonix_ odpowiedział(a) na Deonix_ utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
@Landryn Dziękuję pięknie :) Wszystkiego NAJ w Nowym Roku :) D. -
Nadświadomość - ciąg dalszy
Deonix_ odpowiedział(a) na Deonix_ utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
@iwonaroma Dziękuję ? Nad tymi "się" pomyślę, może jakoś je wyruguję ? W każdym razie zawsze wolę coś powtórzyć, niż mieć błędy gramatyczne i merytoryczne. Pozdrawiam i ja ?? -
Mocny wiersz, bardzo podoba mi się jego przesłanie, choć to "twierdzenie o zachowaniu godności" na lekcji fizyki mnie jakoś gryzie, rozumiem sens tego wyrażenia i wiem, że licentia poetica daje prawo istnieć takim sformułowaniom, ale jakoś mi to nie pasuje, ale nie ja jestem autorem, nie zmieniaj nic pod moim wpływem, bo możesz popsuć :) Ponadto, dwója z fizyki mogłaby być wg mnie, nie jest określony czas, sytuacja liryczna mogłaby mieć przecież miejsce w PRL-u, tego nie wiemy. A gdyby Asia była tu dorosłą osobą w dalszym ciągu udręczoną przez patologiczną sytuację rodzinną, można by też napisać, że dostała dwóję (na studiach jest skala ocen 2-5). Pozdrawiam, D.
-
Ech, Kocie Twoje czarodziejskie łapki kreślą tak malownicze i melodyjne krajobrazy, że nawet te ograne przenośnie Ci mogę darować, choć całym sercem jestem za innowacją w poezji i szeroko rozumianej sztuce :) Jedyne, co mi wadzi: dla mnie czasownik zachłysnąć łączy się z się, bez niego jakoś nieprzyjemnie mi się to czyta. prywatnie robię sobie tu liczbę mnogą, jakoś tak mi brzmi lepiej. I to w sumie tyle. Wiersz przywiódł mi na myśl swoją architekturą Inwokację z Pana Tadeusza i przypomina mi stylem nieco pióro Stanisława Grochowiaka, mam wrażenie, że Mickiewiczem i Grochowiakiem się Peel tutaj nieco zachłysnął. Pozdrawiam Kocie, D.
-
Jest nastrój i obrazowość. Kilka fajnych, zatrzymujących metafor. Ale poproszę o poprawienie błędów gramatycznych i jednego orta (butów) oraz zastosowanie liter zdiakrytyzowanych, bo nie lubię niechlujstwa ? Pozdrawiam, D. P.S. Też od jakiegoś czasu nie lubię grudnia, ale mam nadzieję, że Peelka i Autorka jednak nie zrobią sobie krzywdy. Trzymaj się ciepło Gosiu.
- 5 odpowiedzi
-
Fajnie. Ale ja tam w zasadzie mogę żyć bez śniegu, tylko te zimne deszcze są paskudne. Pozdrawiam, D.
-
Ocknęła się w zielonej kałuży, czując w ustach metaliczny posmak. Dookoła było pełno amarantowego dymu. Trochę otępiona wsparła się na nadgarstkach i uniosła górną część tułowia, równocześnie rozglądając się wokół. Znowu jej oczom ukazał się blondyn. Zdziwiona rozdziawiła usta i… wtedy właśnie zaczął ją męczyć duszący, suchy kaszel. Kaszlała tak chyba z pięć minut - dopóki nie wykrztusiła z siebie zwartej, metalowej kuli wielkości męskiej pięści. – To zgnieciony autobus. – rzekł z uśmiechem stojący obok dziewczyny chłopak. Marita wyczerpana i zawstydzona całą sytuacją odsunęła się od niego, i raptownie poderwawszy się pobiegła przez kłęby dymu. –Zaczekaj! Marita, nie idź tam! – krzyczał blondyn. Dziewczyna zatrzymała się. –Skąd wiesz, jak mam na imię? – spytała z zaciekawieniem odwracając głowę w jego stronę. Nie odpowiedział. Zbliżył się tylko, odgarnął włosy z twarzy dziewczyny i delikatnie wsunął język w jej rozchylone usta. Znieruchomiała. Słodkie ciepło rozlało się po jej drobnym ciele. Lewitowała płonąc niebieskim, faceliowym ogniem. A po wszystkim - kiedy ich usta i języki rozłączyły się - ujrzeli zamrożone kłęby złotego pyłu. *** Oboje znaleźli się na scenie. Wokół siebie dostrzegli publiczność ze złożonymi do braw rękoma. Jednak nikt z siedzących na widowni się nie poruszał. Ludzie siedzieli zastygnięci jak woskowe figury. Tylko Marita i jej towarzysz mieli możliwość nieskrępowanej lokomocji. –Marcin, czy ty rozumiesz coś z tego? –Spytała Marita. –Nie, a skąd…? – nie dokończył zdania, gdyż dziewczyna wskazała wzrokiem napis na jego koszulce. Widniały tam jego imię i nazwisko oraz inne dane. Chłopak zarumienił się. –Nic z tego nie rozumiem. Rozumiem, że wiem coś niecoś o tobie, bo mi się przyśniłaś, ale jak wytłumaczyć to?! – powiedział patrząc z niedowierzaniem w dół swojego tułowia. –Jak to możliwe? – Marita wzruszyła ramionami, po czym uśmiechnęła się najsłodziej, jak potrafiła i wtuliła swoją filigranową sylwetkę w smukłe ciało Marcina. W tym momencie kurtyna zawieszona nad nimi opadła i spłukał ich zimny, szklisty deszcz. Oboje stali się przezroczyści. Mogli dostrzec u siebie nawzajem pracujące narządy wewnętrzne. Lecz zamiast przesuwających się różnymi drogami płynów ustrojowych widzieli ciągi cyfr. Tylko impulsy nerwowe w elektrycznych synapsach jawiły im się jako krótkie, lecz ciepło lśniące, mleczne rozbłyski. Cdn. ...
-
Dla mnie jest skończone, sorry? Ośrodki kojarzą mi się fizycznie, a nie społecznie. Ale to może przez to, że z literaturą - nazwijmy to- artystyczną obcuję w zasadzie tylko tu ?
-
Toż Brad to też blondyn, więc ujdzie (?) ;) Co do lepkości, cóż - można nie lubić :) Chociaż może przy tym szlifie coś niecoś powinnam osuszyć ;p Cieszę się, że lubisz precyzję w prozie i "jest dobrze" :) Dziękuję i pozdrawiam :) D. Dlatego czasem odnoszę wrażenie, że publikacje z zakresu literatury (nie mam na myśli tych pochodzących ze specjalistycznych wydawnictw naukowych) są lepsze w formie elektronicznej, niż papierowej. Nie ma to jak wgląd licznych obcych, bezstronnych obserwatorów do tekstu.
-
@Pia P. S. Ale nad Twoimi uwagami oczywiście pomyślę ?
-
Nadspójnikowcem jestem, niestety. I lubię zaczynać od "ale". Ale przecinek dostawię. Sorry za hiperprecyzję, w prozie ją lubię, w wierszach zostawiam niekiedy przestrzenie ? Powietrze jest ośrodkiem, tak jak np. woda. Miejscem, w którym rozchodzą się fale (tutaj akurat mechaniczne). Dzień pochmurny, to dla mnie akurat żadna innowacja, nawet w czerwcu, poza tym bohaterka nie miała w planach nic szczególnego. Dzięki za zastrzymanie się pod tekstem, pozdrawiam, D.
-
Cholewka, no wywaliło mnie, a taką miałam ładną odpowiedź ? Dzięki bardzo za zwrócenie uwagi na "naddźwiękowość", pomyślę. Narracja albo ta pierwsza, o której piszesz, albo jakaś forma pośrednia, ja jestem dość trudna do sklasyfikowania ? A początkowa "siwucha"...no cóż, świadoma zrzynka to to nie była, co najwyżej przypadek? Dziękuję i pozdrawiam pięknie, D. @8fun Poprawiłam, ale trochę inaczej, mam nadzieję, że nie ma więcej błędów. Dzięki. Pozdro, D.