Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 21.07.2025 uwzględniając wszystkie działy
-
o świcie jest jeszcze cicho strzeliste topole wyznaczają granice podwórza na łąkach pod lasem wciąż zalega mgła blada jak śmierć penetruje okoliczne rowy wśród pustych mokradeł szeleści ponikło giętkimi łodygami ostrożnie by nie zmącić wody w sitowiu skulona łęczak za chwilę wyruszy na żer na miedzy zalega perzowy chrust zwilgotniałe łodygi ociekają rosą pomieszaną ze słodkim zapachem pszenicy wiesz nie lubię poranków bez Ciebie10 punktów
-
Czy zmieściłaś się już w katalogu 55 Cancri? Kawa smakuje mirabelą, a może to tylko zapach dzikiego wina. Ona. Wysuszyłaś w końcu z twarzy łzy. Już wiesz jaki piękny jest świt, te bezkresne nieosobne sny. Strąciłaś noc, sięgnęłaś gwiazd. Wieczność. Młodzi gniewni, za późno, za wcześnie urodzeni. Spokój. Wznosisz tam toast haustu powietrzem? Za to co było, za tutaj, za wszędzie. Szczęście. I już nie dławią samotności dreszcze. Za polaną maliny dzikie rosną. I znów zakwitną, kolejną wiosną.7 punktów
-
Gdy wers oddechu nie wstrzymuje, A papier nie przyjmuje spowiedzi, Gdy nocna cisza zamyka powieki Kończę rozmowy z własnym sumieniem. Coraz trudniej siebie rozpoznaję. Piszę - muszę ze sobą rozmawiać. By nie utonąć w milczącym krzyku. Wiersz przechowa cień mego istnienia.6 punktów
-
Zamykam za sobą Polskę. Zostawiam cię w powietrzu – które pachniało tobą, zimą z twoich dłoni i kawą, którą piłaś, jakby każda filiżanka miała w sobie sens życia. Cuzco – mówią, że tam serce świata. Ale moje zostało przy tobie, przy twoim łóżku, w tej małej przestrzeni między poduszkami, gdzie śmiałaś się, że chowasz sny. Tutaj lamy patrzą obojętnie. A ja patrzę w niebo i widzę twoją szyję – jak wtedy, gdy odwracałaś się niespiesznie, jakbyś wiedziała, że za chwilę cały świat się zatrzyma, bo ty spojrzysz. Piszę do ciebie listy myślami. Kartkami są ściany hostelu, atramentem – mój brak ciebie. Każdy dzień tu to jedno twoje imię, którego nie mówię głośno, żeby nie oszaleć. Cuzco jest piękne. Ale ty jesteś piękniejsza – i to nie jest fraza. To desperacja. To jak powiedzieć: „Niebo bez ciebie nie świeci, tylko milczy światłem.” Wracam. Nie wiem kiedy. Ale wracam do ciebie – nie do kraju, nie do miasta. Do ust. Do szeptów o trzeciej nad ranem. Do tych spojrzeń, co mówiły wszystko, zanim zdążyłem zapytać. Czekaj. Albo nie czekaj – tylko żyj. A ja będę wracał w każdym śnie, aż naprawdę wrócę. I wtedy Cuzco będzie tylko nazwą, a ty – całym kontynentem, którego nigdy nie opuszczę. wiersz napisany kiedyś... dla kogoś.6 punktów
-
dróżki nieuczęszczane zielone kwiaty zółto-głowe i słońce gwiezdny pyłek na skroniach w oczach jakiś blask odbity przekorne są codzienności utkane z samych tylko tęsknot człowiek się łapie na czekaniu kolejnego księżyca i słów piosenek snów objęć dłoni bo porusza się w tej strefie gdzie fletnie bez ustanku grają więc śpiewa pod te nuty bez ciebie umrę z bólu jakiego nie zna zwykły człowiek z tobą umrę ze szczęścia jakiego zwykle człowiek nie zna3 punkty
-
Dziś w lesie dębowym podążam ku słońcu paciorki różańca przez palce przekładam co chwila w ostępach zwierzyna się przemknie wzruszając ukryte płomienne scenerie. Polana przede mną myśl moja skupiona otwieram ksiąg starych pożółkłe stronice Mikołaj wstępuje na ziemię surową pomiędzy zachodu a Rusi granice. Mać jego Elżbieta zaślubia Wilhelma a herb jego trąby przydomek mu dały on sam jednak pisał jam jest z Sandomierza a potem już godnie biskupem z Gorzkowa. Dokument królewski w Wiślicy wydany przenosi z ruskiego na prawo niemieckie uwalnia poddanych z pod władzy królewskiej Gorzków z Poperczynem w nowe ramy wkłada. Fundacja kościoła gdzie Ruskie są ludy umacnia ryt rzymski biskupa raduje swoją dziesięcinę Stefan przekazuje na nową parafię w diecezji podległej. Właściciel majątku fundując świątynię objąć patronatem po wsze czasy musi jego sukcesorzy będą ją umacniać mianować proboszczów nauczanie ruszy.3 punkty
-
3 punkty
-
Są takie dni, kiedy słońce nie tyle świeci, co przytłacza. Człowiek wychodzi z domu, bo przecież ile można siedzieć? A potem już po pięciu krokach marzy, żeby go ktoś porwał... nawet nie UFO, ale klimatyzowany autobus. I wtedy siadam. Nie z rozpaczy. Nie z teatralnego gestu. Siadam, bo wiem, że godność można zachować również na trawniku. Bo zanim człowiek padnie jak worek kartofli - można się oprzeć światu... choćby tyłkiem o ziemię. Poezja? A jakże. Bo przecież poezja to nie tylko strofy pod linijkę. To też świadomość ciała, czułość wobec granic, wybór między bęc - a siadam sobie, dziękuję bardzo. I kiedyś, jak zapytają: - A gdzie byłaś, gdy świat płonął? Odpowiem: - Na trawniku, z zamkniętymi oczami. W środku upału i całkiem po swojemu - przeżywałam poezję.3 punkty
-
-Mistrzu, chciałabym tego w łożu dużo więcej. -Lecz czy jesteś pewna, że także z własnym mężem, bo mówią, że kochanka pocałunek słodszy*, a ten jedynie wstępem do grzesznych rozkoszy. Jeśli już postanowisz z kochankiem się bawić dobrze jest informację mężowi zostawić, żeby domowe sprawy, wciąż dobrze się miały, i na twojej absencji zbyt nie ucierpiały. Małżonek, jeśli kocha, wie, że tak to bywa, i że będzie szczęśliwy, gdy żona szczęśliwa** *Dekameron, G. Boccaccio **Happy wife – happy life3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
S z u f l a _ d a Jest już pusta, jak pustak, mysz w niej nawet nie skrobnie, pewnie chyłkiem zabrała, w ciszę gniazdka - ku sobie. Szufeleczką niewielką zagarnęła papierki, na nich sylab bez liku, po cóż jej te literki... Zagarnęła to mało, kupki jeszcze zrobiła, we śnie jakbym to czuła, ale pewna nie byłam. Sprytne, cwane stworzonko, w mig szufladę opróżnić... żeby garstkę choć dla mnie - zmierzchem chciałam coś (s)tworzyć. lipiec, 20252 punkty
-
Sumak* A podobno istniało dwóch mitycznych bogów: Herakles i Herkules - niezwyciężonych herosów życia i pewnego dnia nadeszła śmierć - miała ona zbyt długie palce, wskazujący to nic innego jak czerniawy haczyk, spojrzenie: ciche - o zapachu różanych fiołków, jestem waszym aniołem - Herą. *więcej informacji Państwo znajdą w następujących esejach: "Komentarz - komentarz odautorski" i "Mój drogi świecie" - Autor: Łukasz Jasiński (lipiec 2025)2 punkty
-
to co piękne, często nieuchwytne wymaga trudu, wyrzeczeń zanim na szczyt wejdziesz musisz się wyrzec siebie to co lekkie i przyjemne masz w zasięgu ręki, portfela zanim w przepaść spadniesz możesz się nieźle zabawić co wybierzesz, twoja sprawa jest jednak taka obawa nic nie zrobisz ! nie będzie nagrody, ani kary przeminiesz smaku życia nie zaznając2 punkty
-
Karolina rozglądała się po obszernym pomieszczeniu zastawionym ciężkimi, dębowymi regałami pełnymi woluminów. Wszystkie księgi były oprawione w skórę i wyglądały jakby zostały żywcem przeniesione z zamku angielskiego lorda epoki wiktoriańskiej. Niektóre starodruki były zabezpieczone i znajdowały się na kilku regałach za szkłem. Studentka była oszołomiona tym bogatym i cennym księgozbiorem. „Muszę wreszcie zobaczyć moje materiały”, pomyślała. Usiadła przy dębowym stole usytuowanym po środku biblioteki. Leżały na nim przedwojenne egzemplarze czasopisma „Głos Ewangelii”, wydawanego przez Mazurów w języku polskim. Ucieszyła się, bo wiedziała, że jeszcze o tych gazetach nikt w Polsce nie pisał. Brała każdy egzemplarz delikatnie do ręki i sporządzała notatki z ich zawartości. W pewnym momencie do pomieszczenia wszedł pastor Kocki. Był mężczyzną dawno już po pięćdziesiątce, średniego wzrostu, o lśniących, brązowych oczach i łagodnej twarzy. Serdecznie przywitał się i zapytał, czy Karolina czegoś jeszcze nie potrzebuje. Usiadł przy stole. Dziewczyna podziękowała, chciała pochwalić zasoby biblioteczne, ale wówczas jej wzrok padł na portret młodego mężczyzny. Wcześniej obrazu nie zauważyła. Rama była przewiązana czarną wstążką. Spojrzała na gospodarza. Pastor zobaczył jej pytające oczy. - To mój syn, Henryk. Zginął rok temu w wypadku samochodowym, w drodze na obronę swojej pracy doktorskiej - wyjaśnił spokojnie. - O mój Boże, dlaczego?! - wyrwało się Karolinie. - Proszę nie mieszać w to Boga. To nie była jego decyzja. To pewien człowiek, mieszkający zresztą dwie ulice dalej, dokonał złego wyboru. Po alkoholu wsiadł do samochodu - powiedział smutno.2 punkty
-
świat tasuje karty czas...rozdaje ale my my gramy często ... bez polotu fantazji mając atu trzymamy je przy piersi 7.2025 andrew2 punkty
-
2 punkty
-
Inni mówią, trzeba korzystać, bo życie jedno.. albo.. trzeba, póki mogę. Jestem zdania, że wszystko powinno być w odpowiednich proporcjach, zależnie od wieku danego ludzika. Odrobina szaleństwa jeszcze nikomu nie zaszkodziła... ;) Ogólnie, podoba mi się, choć ma w sobie nutkę 'pouczania'... ale może akurat do kogoś trafi... :) Dobrego lata...2 punkty
-
2 punkty
-
@Alicja_Wysocka jest taki wierszyk. Nie pamiętam czyjego autorstwa /klepie mi się w głowie Miro Białoszewski/ "Dzień wre i huczy Noc nogami powłóczy Uciec by za te lasy, góry Głupstwa pleść Kwiatki rwać Kurwa mać" Kwiatki mamy u Bereniki. Róże !2 punkty
-
@Berenika97 A mnie ciągnie do dzieciństwa - ja, jedna dziewczyna i czterech braci, cwaniaków. Miałam tatę po swojej stronie, ale i tak trzeba było się jakoś bronić. Ty też pisz Bereniko, nudno jest na świecie bez poezji i prozy. Trzeba rozepchnąć ten świat do granic niemożliwości. Wtedy może każdy znajdzie dla siebie jakiś kątek.2 punkty
-
@Alicja_WysockaTo bardzo dobry wiersz — pełen emocji, prawdziwy, z pazurem i humorem. Nie doceniasz siebie!!!2 punkty
-
@Alicja_Wysocka Oj, wypisałam się, nawet o jednym tak napisałam: Kupiłam nowe perfumy Pazurki też w innym kolorze, Dlatego mnie nie poznajesz Muszę wyglądać gorzej... Wczoraj przyszli znajomi Zdjęcia z tobą przynieśli, Cholera, chęć wypisałam I nie mam ciebie czym skreślić! Byle piosenka czy książka Ciebie mi przypomina, Psiakrew, zwariować można Wścieknę się, nie wytrzymam! Naprawdę bardzo się staram, A wczoraj i dziś... nie dowierzam Byłam pod twymi drzwiami No byłam, o w mordę jeża!2 punkty
-
@Berenika97Myślę, że możesz, ale zapytamy jeszcze Migreny Coś ostatnio ciągnie mnie w te strony. Nigdy, albo mało kiedy zaglądałam na Opowiadania. Ale tak mnie jakoś naszło, że przestaję myśleć o wierszach, możliwe, że już się wypisałam... Ale wciąż szukam i czekam na piękne słowa, na nic więcej. muszę pisać wiersze to listy do siebie żeby się przekonać o tym czego nie wiem kiedy się już słowem dostatecznie zbesztam dopiero uwierzę jaka jestem śmieszna2 punkty
-
2 punkty
-
@Alicja_Wysockaczy też mogę się przysiąść blisko? na trawniku, gdzie dmuchawce śledzą sekrety wiatru, a chmury - to teatr bez biletu to tu, na trawie świat w końcu mówi ludzkim głosem2 punkty
-
2 punkty
-
cisza po zmarłym bywa tak cicha że aż boli jest niewidzialna a mimo to ją wyczuwamy boimy się jej lękamy czy nie przemówi taka cisza jest trudna bo płacze2 punkty
-
poetyckie wspomnienie - brzmi tak pięknie bo ty potrafisz tworzyć klimaty i malujesz piórem cudowne obrazy jedno serduszko dla ciebie choć zasługujesz na więcej2 punkty
-
@Alicja_Wysocka "uczulona na poezję". a na to nie ma antyhistamin ! ale jest coś innego -- jesteś świetną dziewczyną. i mnie się to bardzo, ale to bardzo podoba. uśmiecham się do Ciebie swoim opalonym pyskiem :) dzięki. @Marek.zak1 dziękuję Marku. @Annna2 ten poeta to Miłosz, a wiersz....chyba Powroty !? Aniu -- dziękuję Ci pięknie :) @Berenika97 warkocz Bereniki -- już dzisiaj niewidoczny z mojego balkonu, niestety. ale za kilka miesięcy znowu...... dziękuję Ci pięknie za wspaniałe słowa. bądź szczęśliwa. dzisiaj. i tak w ogóle :)2 punkty
-
@Annna2 to wiara naszych przodków, która przez wieki pomagała w niedoli głupstwem byłoby ją porzucić tym bardziej że próżnia nieistnieje i w miejsce rozbieranych kościołów na zachodzie powstają meczety jak kto woli.2 punkty
-
2 punkty
-
@Migrena piękny. To mi przypomniało ten wiersz Noblisty- który zawsze wywołuje u mnie ciarki. W mojej ojczyźnie, do której nie wrócę, Jest takie leśne jezioro ogromne, Chmury szerokie, rozdarte, cudowne.2 punkty
-
2 punkty
-
@Marek.zak1 męczyło mnie Marku i w drugim miejscu „chrześcijan” choć myślałem że jak piszę o kościele to będzie wiadomo że chodzi o katolików inaczej jak w przypadku cerkwi znowu katolicyzm jest długim słowem i nie zmieścił bym się ze średniówką więc jako kompromis wybrałem ryt rzymski. Myślę że teraz Twoja wrażliwość historyczna będzie usatysfakcjonowana. Robert2 punkty
-
2 punkty
-
Piękny wiersz, a to niebo, które nie świeci, tylko milczy światłem, do zapisania. Pozdrawiam2 punkty
-
@Migrena Migreno, proszę... czy Ty chcesz, żebym wzleciała z gęsią skórką aż nad Cuzco? Nie pisz tak pięknie bez ostrzeżenia! Bo jak kobieta ma normalnie funkcjonować, kiedy Ty zamieniasz brak w obecność, a każde słowo w szept przy uchu? Chcesz żebym umarła ze wzruszenia?2 punkty
-
Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby nigdy nie istnieli, Zakłamane europejskie elity, Uznały Ich tragedię za aspekt nieistotny… Wielki butny europarlament, Zjednoczonej Europy głoszący idee, Gardząc głośnym przeszłości echem, Pamięci o pomordowanych europejczykach się wyrzekł… Na z dalekiej przeszłości cichy głos Prawdy, Europosłowie pozostając głusi, Zaślepieni frakcyjnymi walkami, Rzucili się w wir pisania nowych dyrektyw. I nie zrozumiał podły świat, Ogromu tragedii zapomnianego ludobójstwa, Woli ciągle tylko się śmiać, Gdy na europejskich salonach króluje zabawa… Odmówiono Im minuty ciszy... By nie była lekcją pokory Dla światłych europejskich elit, Zaślepionych ułudą nowoczesności, A przecież tak do bólu współcześni, Eurodeputowani z krajów zamożnych, Tak wiele mogliby się od Nich nauczyć, Szacunku do ojców swych ziemi. Na styku kultur na kresach dalekich, Sami będąc ludźmi prostymi, Całe życie pracując na roli, Całym sercem ją pokochali, Na każdy kęs białego chleba, Pracując wciąż w pocie czoła, Wszelakich wyrzeczeń poznali smak, Niepowodzeń i gorzkich rozczarowań… Odmówiono Im minuty ciszy... Jak gdyby była ona klejnotem bezcennym, Ważyła więcej niż całego świata skarby, Znaczyła więcej od kamieni szlachetnych. A przecież krótka chwila milczenia, Nie kosztuje ni złamanego eurocenta, Wobec zakłamania świata zwykle jest szczera, A rodzi się z potrzeby serca. Przecież milczenie nie ma wagi, Skrzyń po brzegi złotem wypełnionych, Skąpanych w złocie królewskich pierścieni, Zdobiących smukłe szyje diamentowych kolii. Przecież krótkie zamilknięcie, Tańsze jest niż znicza płomień, Kosztuje tylko jedno śliny przełknięcie, Gdy znicz całe dwa złote… Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby jej byli niegodni, By pamięć o Nich odrzucić Obojętnością Ich cieniom nowe zadać rany… Po ścieżkach Pamięci, Nie chcą wędrować dziś ludzie butni, Zapatrzeni w postęp technologiczny, Zaślepieni ułudą europejskości, Po co dziś tracić czas na Pamięć, Rozdrapywać rany niezabliźnione, Lepiej śnić swój irracjonalny o Europie sen, Historię traktując jako przeżytek… Lecz choć unijne elity, Odmówiły czci duszom pomordowanych, My setkami naszych patriotycznych wierszy, W skupieniu oddajemy Im hołd uniżony…2 punkty
-
2 punkty
-
Bywają i tacy zawodnicy którzy ambitne pięści i hoże nogi mają ze stali naparzają nimi jak nikt inny na bożym świecie w grze która jednak jest ustawiona przez umyślnych. Korpus i głowy mają natomiast mięciutkie, kruchutkie i delikatniusie realnym rodem z niechińskiej porcelany aż niemały strach takiego w ogóle dotknąć. Korpus jest czuły na ból zanadto nie dziw się więc że ich pojedynki są odgórnie realnie ułożone i zaplanowane taki wrestler tylko naparza i nie może się bronić. Najlepszą obroną jest mu wściekły zaciekły atak bić może i umie oraz czyni to pięknie i skutecznie choć nie może nigdy przyjąć na korpus ani jednego celnego strzału. Taki psikus losu. Zaciekłe walki porcelanowych wrestlerów zawsze są w cenie. Rozogniają publiczność. Jakież to istne widowisko tak atakować nie mogąc być ani razu skutecznie trafionym. Nawet gromki okrzyk na wrzawej sali mógłby zranić porcelanowego wrestlera publika więc grzeje się w środku, ale milczy musi umiejętnie kibicować takim bohaterom bajek. Brawa za odniesione zwycięstwa paść nie mogą zmiotłyby takiego z powierzchni ziemi dziwny to ród tego rodzaju wrestlerów i tylko znów pytam czy los to nie jest przedziwne zjawisko? Warszawa – Stegny, 20.07.2025r.1 punkt
-
Nie jestem gotowa na taką pogodę, bo w glowie wciąż leje, i grzmoty burzowe. A życiu tymczasem jest spokój i cisza. Jak te napięcia wyciszać? Słońce, patelnia. Nie jestem gotowa, w pancerzu wzrastałam - zajęta nim głowa. I nagle mi mówią: zdejmuj do naga, na codzień w przebraniu już nie wypada, bo blizny się robią i odparzenia. Mechanizm co chronił, to dzisiaj zabiera. To z przodu - nieznane a wrócić się nie da. Pod skórą napięcie jak jasna cholera. Na życia przygodę spokoju potrzeba. Czy jestem gotowa...?1 punkt
-
zima jest porą relaksu Boga po wiosenno - letnio - jesiennym pilnowaniu aby każda kropla deszczu spadła gdzie należy aby każdy kwiat zakwitł we właściwym czasie aby Słońce wypuściło odpowiednio dużo promieni aby każdy liść zżółkł, kiedy nadejdzie na to chwila zimą Bóg sadowi się gdzieś hen, wysoko i liczy opadające płatki śniegu Legionowo, dn. 08.06.2005 r.1 punkt
-
W zima to ciamno chućko uż je. Pozietrze szpetniejsze i zimne deszcze. Roboty zawdy za gwolt i dzie dość. A to słómó dżwyrze żywam łobzijać, coby nie pomerzło, maszyny mus smarować, coby nie zadrzeniało. Rznóńć drewka i w sztafle pozogować, ornung brok jek Gris Gott. Ziamnio z Łojców korzanna. Bez colan cias myśle o Tobzie, am nie ziam kedy tygo nie robzie. Warnijo z Matulki zawdy Śwanta. Bez ranki mniłowanie eszcze przewlykam. Spsie i spsie i spsiywam. Zimowe gorsze i ciemne powietrze. Mroźne, mocniejsze też deszcze. I pracy zawsze zbyt dużo i nigdy dość. A to zwierzętom słomą drzwi trzeba obić, aby nie zmarzły a to maszyny zasmarować, by nie zardzewiały. Drwa porąbąć w pryzmy poukładać, porządek musi być, na chwałę Boga. Ziemio z Przodków tyś rdzenna. Myślę o Tobie i wtedy przytulam, i nie wiem, kiedy tego nie robię. Warmio z Mateńki na zawsze Święta. Przez palce miłości przesiewam. I śnię i śnię. I śpiewam.1 punkt
-
bądź mi choć obietnicą taką na mały paluszek kroplą z źródła nadziei co koi pragnienie łapczywe wśród ulic szklanych próżności wiedźmy rechoczą zuchwale bądź mi melodią zawahań gdy w ręku zgnieciony bilet listy których nie wyślę spłoną na dnie szuflady bądź mi jedyną wyrocznią która zrozumie ich wstyd rozdroża wciąż mnie wołają a rany szczypią jak kiedyś wskazówki stawiają swe sidła proszę wydostań mnie z nich wskrześ mnie i połam granicę fantazje zabierz na krawędź połóż swe imię w kopercie nim głos Twój w sobie zagłuszę wśród stosów poezji o niczym znajdź me ciche wołanie i bądź mi choć obietnicą taką na mały paluszek1 punkt
-
1 punkt
-
Ciekawostka: Poezja smaku, kolorów, muzyki, zapachu - to określenie odnoszące się do zjawiska synestezji, w którym pobudzenie jednego zmysłu wywołuje doświadczenia w innym zmyśle. Dla synestetyków, muzyka może być postrzegana w kolorach, smaki mogą mieć zapach, a dźwięki mogą przybierać formy wizualne. Synestezja to nietypowy sposób odbierania świata, w którym zmysły się przenikają. Stąd też blisko do określeń, upichciłeś, zagrałeś na emocjach, namalowałeś obraz słowny itp.1 punkt
-
nie będzie drugiej szansy na życie o jakim marzysz na miłość spełnioną, jedyną nie będzie drugiej szansy na stanie się Człowiekiem nie ma co dużo pisać czas chowa się za horyzont tęsknota w pełni1 punkt
-
1 punkt
-
Trupożerstwo skraca życie wie to każde małe dziecko złe jest mięsożercą bycie, śmiało dalej odchyl serce, a zobaczysz! Idealnym, dziwny świat jak kwiat, zadajesz ból prawem silniejszego, tyś jest przecież starszy brat, zachowujesz się jak kat. zdrowo jedząc dbasz o dom, zdrowo jedząc dbasz o dom, chcesz przekonaj siebie śmiało, zdrowo jedząc dbasz o ciało, odłącz zdrowie od etyki! ...1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne