Ranking
- uwzględniając wszystkie działy
-
Wprowadź datę
-
Cały czas
8 Kwietnia 2017 - 14 Października 2025
-
Rok
14 Października 2024 - 14 Października 2025
-
Miesiąc
14 Września 2025 - 14 Października 2025
-
Tydzień
7 Października 2025 - 14 Października 2025
-
Dzisiaj
14 Października 2025
-
Wprowadź datę
30.08.2022 - 30.08.2022
-
Cały czas
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 30.08.2022 uwzględniając wszystkie działy
-
nieraz za krótka godzina a za długa minuta - zbyt wolna prawda za szybkie kłamstwo gwiazdy ciut za dalekie chmury zbyt blisko miłość nieszczera uśmiech fałszywy nieraz życie niełatwe wilka wycie smutne okno życia otwarte płacz dziecka boli na szczęście owe nieraz nie jest zawsze dlatego ja właśnie bardzo kocham żyć7 punktów
-
Psi los pachnie suchym chlebem Ręką zawisłą w pustce chłodu Niezaspokojonym głodem I milczącym niebem. Pielgrzym pełen zaskoczenia Przemaka płaszczem z kartonu. Samotny punkt na rozdrożu słonym. Skamieniałe westchnienie bez imienia. W kieszeniach wymięte marzenia, Szlachetne kamienie totemów Kurzem zduszone, śrubą gniewu, Handlarz przygodny wycenia. Jeszcze dreszczem kark sili, Krzesi mokre płomienie. W szumie drzew miałkim ględzeniem Ślepcy drogowskaz powiesili. Skruszona na brzegach czara Pęka, wina rozwieszając sznury. Nie psi los jest ponury, Lecz niewierna wiara.6 punktów
-
serce słowo rozpędza go w prawdziwą machinę wdowieństwo marzeń w kamień młyński u szyi ślad twoich energii wszędzie rozpina stanik dotyka językiem ud cerber zwyczajności ty ja w przeciwnych kolorach widać najwięcej zamilczaniem bronisz może nawet mnie bo nie do przecierpienia ta namiętność dziergam duszę na bieżąco same dziury bo snujesz wątek dłońmi po skórze5 punktów
-
Właśnie powstało. Zero przemyślania. Szkicownik jednak nie będzie pusty, mam nadzieję. Nim nadejdzie kolejny dzień Rzeczy poukładają się w porządku chaotycznym Skrycie i otwarcie powitają przestrzeń. Nim nadejdzie kolejny zmierzch Przygarnę pod swoje ramiona twoje zmartwienia, Ugłaskam troski, wytłumaczę rozterki... Kiedy nadejdzie ten nowy dzień, Przyjdzie mi pożegnać wspomnienia i oczekiwania. Przeproszę raz jeszcze i ponownie. Kolejny zmierzch przekreśli moje uczucia. Pozbieram stare szmaty, pusty szkicownik. Jeszcze raz przeproszę. Wybacz. Wybacz ...4 punkty
-
ja stoję sama ty stoisz sam ja biała dama ty biały pan ja śmierci w oczy spoglądam, hen ty już spojrzałeś odszedłeś w cień nie ma już nocy nie ma już dni białe małżeństwo ja i ty ja stoję sama ty stoisz sam ja biała dama ty biały pan płótnem żałobnym okryli nas będziemy razem po wieczny czas nie ma już nocy nie ma już dni białe małżeństwo ja i ty4 punkty
-
Powietrze zastyga Kiedy zbyt wolno Zamieniam myśli w słowa Gęstnieje Chwila zatrzymuje obraz Na fotografii Nie widać uczuć Trudno ubrać Kolorowy żakiet W pochmurne dni Powietrze zastyga Kiedy cisza Daje do zrozumienia Krzyczy prosto w twarz Zagląda nieśmiało Wzrok utkwiony Wstrzymuje koło czasu Wspomnienia Oplecione pajęczyną Drętwieją Późno już powietrze zastyga Kiedy zbyt wolno Zamieniam myśli w słowa4 punkty
-
człowieku nie wariuj nie psuj tego co fajne nie wstydź się drzew tęczy ani cienia idź wedle drogowskazu nie marnuj chwil na byle co bądź sobą uśmiechaj się człowieku nie wariuj ciesz sobą świat w którym przyszło ci żyć to twój sens nie patrz tylko w przód zerknij czasem w tył to on zbudował twoje dziś i jutro człowieku nie wariuj szkoda na to czasu który szybko umyka nie marnuj go4 punkty
-
Patrzysz ciągle w lusterko wsteczne, nic nie może być przecież wieczne. Wszystko kiedyś musi przestać trwać, by nowe mogło zacząć się dziać. Do przodu nie zaglądaj, to tajemnica. Korzystaj tu i teraz z życia. Trwaj w chwili-ona drzwi otwiera zatrzymaj się, weź oddech by lęk Cię nie sponiewierał.3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
mamo idę na wojnę dostanę karabin będę strzelał najlepiej w serce lub w głowę tak mówi sam generał mamo idę na wojnę za naszą waszą wolność bić się będę bez ustanku cel to szczytny wrócę więc bez najmniejszego szwanku mamo idę na wojnę wojenka wzywa żołnierski bije werbel - żołnierzy ubywa wiedz mamo że widzimy się z powrotem nie płacz tylko za mną mamo nigdy potem3 punkty
-
Powiem tak Przyszła do mnie Tylko raz Bez pytania mnie o zdanie Jakbym się zgodziła Na jej ekwiwalencję Z moim egocentryzmem W białych rękawiczkach Trzymała skrzypce Jednak nie wydała dźwięku Powiem tak Zanim odejdę Kilka strun pęknie Jedna stanie się bardziej giętka A melodia Melodia nie ucichnie Przecież nadal będę Klaudia Gasztold polecam mój blog poetycki https://www.facebook.com/Poetka97 jęsli ktos bylby zainteresowany kupnem mojego tomiku poezji zapraszam do kontaktu [email protected]3 punkty
-
Podróżnik Zabieram cię ze sobą, jeszcze dziś ruszamy; Masz mapę, więc pomożesz poznać mi jej sekret. Mówiłaś, że znalazłaś urokliwe miejsce, Nie patrząc, lecz jedynie wodząc opuszkami. Niezwykła okolica, przestrzeń jak aksamit; Wyczujesz drobne fałdki, nadwrażliwe, miękkie, Więc jeśli delikatny i troskliwy będziesz, Zabarwią się radością, drżeniem i ciarkami. Ach, jakże to uwielbiam; Wargi znów przygryzasz, Uwodzisz, kokietujesz, chcesz być tylko dla mnie. Zaborczo wokół dłoni wijesz się i wzdychasz, Jak gdyby twym natchnieniem były moje palce. Pozwalasz… Nie, ty żądasz, każesz się dotykać; Uważaj, bo rozkazy lubię coraz bardziej. ---2 punkty
-
Popłynął promem Kurt z miasta Ystad, by z Kurdem z życia uciech korzystać. Kurt wypadł za burtę wołając: "O kurde! Jakaż ta natura Kurda dwoista."2 punkty
-
Chłód skąd ten chłód jeszcze lato zagubione myśli zawisły w powietrzu i ten czarny ptak na gałęzi drzewa tak się nam przypatruje zawsze powoduje u mnie niepokój jutro nie przyjdzie tak szybko a to tutaj trzeba będzie po prostu przeżyć czy to się uda uśmiechasz się do siebie ładnie wtedy wyglądasz jesteś taka urocza do ciebie nic nie dociera zdajesz się żyć obok 8.22 andrew2 punkty
-
* chemia dziecko alchemika ucznia złego ducha mawiali przodkowie * śmierć stworzeniu błękitnej planecie * nam prezenty usypiska śmieci śmierć przez uduszenie na życzenie własne *2 punkty
-
2 punkty
-
jako dziecko z niebieskiej bibułki wyczarowałaś niebo skrawki białych papierków robiły za baranki wyobrażałaś sobie że blat stołu jest nad tobą anioły były niewidoczne schowane głęboko w błękit słyszałaś tylko szeptane śpiewy aż kiedyś ich szef wystawił nogę złapałaś ją z całych sił by go ściągnąć na ziemię wydostać z domku przecież aż za bardzo czułaś że może pomóc uparcie wyplatałaś z kwiatów warkoczyki modlitw aż zraniłaś dłoń krawędzią zielonej trawy do dzisiaj masz ślad niewidoczny dla łąki2 punkty
-
Świat w niewidzeniu Jeśli od zawsze To tęsknota za nim Ponoć nie aż taka Witam cię słowem i dotykiem Milkniesz na chwilę Widać skupienie na twarzy Tu każdy ton musi być wyważony A każdy dotyk - adekwatny do sytuacji Twój przewodnik ma trudne zadanie Tylko kilka sekund na każdą nierówność (Wszak trasa - to nie dywan) Jego słowa przyjmujesz jak aksjomat Wierząc w doświadczenie I dajesz z siebie wszystko Reszta jest sumą Zawsze z plusem dla ciebie Nie wracasz z pucharem Po co ci on Przecież wiesz że Zwyciężyłaś2 punkty
-
Galwanizowany uśmiech złotem głupców Lazura łożona nierównym rzędem zębów Klapki na oczy wiszące na rwącym pasku Czoło lepkie od potu tonie cicho w blasku Galaretowate ręce kręcone makaronem Gliniane odnóża falujące w rytm kolosem Z przodu tors jak wielgłąb trójgarbny Dwa sutki, pępek, skóra - kolor bezbarwny Bez wyrazu brzmi słowotoczne gardło Mamrocze opuchlizna, co ją tyka żądło Jabłko Adama już dawno na brąz zgniło Wokale jak śliwki w kompot się zgubiło W krzywych, zatęchłych ramach obraz Płótno człowieka wielu twarzy i odraz Gdzie polik płynie nie łza, a farby kropla Zastygł fizys, włos, zamarła szara apla Boskie arcydzieło, cesarz nie ma szat Stwórca sam sobie postawił szach mat Ostawił pędzel spetryfikowany strachem Od tego czasu już nigdy nie był malarzem2 punkty
-
Chłopiec stara się z całych sił rozdmuchać żar rozpalający świecy woskowej blask mocno szybko gwałtownie aby zapłonęła teraz już, szeroko aby te oczy rozgorzałe w mrokach pokojów stu zagasły ale to nie jest takie proste nie zmrużą oni ślepiąt tak szybko prosto jak chce tego chłopiec ze starego obrazu wielu zbyt ich jest ciemno zbyt tu jest a chłopiec zbyt jest przestraszony pustego domu zmierzchu braku świateł skrzypu szmeru kołatania do okien i drzwi cichutkiego świeca nie chce się palić mrok nie odchodzi oczy nie zgasną w tym domu miserere nie słychać bowiem tutaj gdzie my jesteśmy a jest nas wielu2 punkty
-
ostrzenie pazurków dziś mi rzekło pióro stalówka już miękko leży na papierze spływają z niej rytmy rymy całą furą akcenty są w szyku - patrzę i nie wierzę zaś wiersz sam się pisze piórem roztańczonym skaczącym rytmicznie w sobie znanym takcie porusza problemy proste i złożone ostrzega przed faktem wylewając racje już nie wytrzymuję dosyć polityki pisz mi o miłości nad błękitną rzeką a ono mi kończy zdanie wykrzyknikiem cóż mogę napisać kiedy płci sześćdziesiąt same kontrowersje słychać grzmoty z lewej w mediach tolerancję znów sączą pomału za to nikt nie wspomni kiedy ludzie drzewiej mówili: cyklista - dziecko dwóch pedałów zamilcz wreszcie proszę temat szybko zmieniaj rozejrzyj się wokół pisz o egzystencji napiszę o Bogu powiedzą że ściema ostrzenie pazurków nigdy nigdy więcej1 punkt
-
Pewien facet, który mieszka pod Skałą przekonany, że piękne ma ciało goły tylko chodził bzykał i uwodził tak zaszalał, że zerżnął stajnię całą1 punkt
-
Każdy jakąś wyciąga, a gdy wkłada w usta, wtedy się okazuje, że większość jest pusta.1 punkt
-
cieszmy się chwilą tak czy siak to wszystko kiedyś pierdolnie jak nie teraz to za tysiąc lat da nam znać o sobie słońce więc podziwiajmy zachód słońca i wschód cieszmy się że budzimy się z rana a wieczorem z nadzieją kładźmy się spać że pobudka będzie nam dana zakochajmy się raz a porządnie wierni bądźmy jak przysłowiowy pies psy przecież są takie mądre wiedzą że miłość najważniejsza jest nie zdradzajmy się i nie kłóćmy o pierdoły w życiu mało ważne życie przecież tak krótkie jest więc żyjmy ze sobą w przyjaźni zobacz jaki piękny ten świat bierzmy przykład z mrówki motyla z owocowej muszki ta co dokucza nam lecz nie zabija więc oszczędźmy słonie żyrafy krokodyla co zjadł dziś człowieka wszyscy przecież bywamy głodni (choć jak mówią przejedzeni i syci z głodu podobno się nie umiera) głodni bądźmy wrażeń i doznań i po burzy wypatrujmy tęczę spójrz jaka śliczna jest pajęczyna kiedy zniszczyć nam jej się nie chce1 punkt
-
@Rafael Marius Zdradzę Ci sekret : Autor sam nie wie o co mu chodzi ... Dziękuję za komentarz. @Waldemar_Talar_Talar Dziekuję @Dag Dziekuję.1 punkt
-
@Phuruchiko Dziękuję, za śliczne, świadczące o wysokiej inteligencji piszącego komentarze. Pozdrawiam, Miłego wieczoru1 punkt
-
1 punkt
-
Jakże wspaniale byłoby zebrać książki wszystkie, Zarówno te naukowe, jak i publicystyczne, Poruszające tematykę polskich, Wczesnośredniowiecznych plemion słowiańskich, Zarówno Polan jak i Wiślan, Lędzian, jak i Dziadoszan, Plemion Lechickich, choć wszelakich, Zawsze jednako dumnych i walecznych, Cudownie byłoby je wszystkie czytając, Zanurzyć się w historię zapomnianą, Tych wszystkich wielkich plemion polskich, Zarówno ich upadki jak i wzloty, Jednocześnie poznając Ich zapomnianą, Historię długą i wspaniałą, Przybliżyć się nieco do odwiecznej tajemnicy, Całej prastarej Słowiańszczyzny, Tej odwiecznej, I odwiecznie ciekawość wzbudzającej, Skrywanej przez historię świata tajemnicy, Dlaczego to akurat słowiańskiemu narodowi… We władanie została oddana, Europy niemal połowa, Ziemie bogate i żyzne, Dla rozwoju ze wszech miar dogodne, Dlaczego nie starożytnym Grekom czy Rzymianom, Czy też licznym germańskim plemionom, Ani nawet nie Tatarom, Ale właśnie Słowianom, Dlaczego to Polanie osiągnęli władzę nad Wiślanami, Lędzianami, Dziadoszanami, Pomorzanami, A nie Wiślanie nad Polanami, Czy też Pomorzanie nad Goplanami, Dlaczego to na przykład Wisławowi, Czy też władcy Lędzian Wyszowi, Nie przypadła taka sama misja dziejowa, Jak Mieszkowi władcy plemienia Polan… Na polach rozległych, Pod dębem tysiącletnim, Bije ukryte Serce Słowiańszczyzny, Odnajdź je i włóż do swojej piersi, I ty odważ się zanurzyć w głąb historii Słowiańszczyzny, Gdzie przywiązanie do tradycji, A zarazem dumy poczucie, Bywają nierozróżnialne, Przybywasz wezwany głosem wewnętrznym, Z głębi słowiańskiej tożsamości pochodzącym, Stajesz u progu średniowiecznego, Tajemnego sacrum słowiańskiego, Ponad stuletnia, Drewniana grodu brama, Otwarła się z dudnieniem przeciągłym, Otwierając świat nieznany przed poetą wiedzy głodnym, W swojej głowie zobaczysz oczyma duszy, Z ojczystych dziejów malowane obrazy, Wielkie i chwalebne czyny, Zaginionych w pomroce dziejów wodzów Słowiańszczyzny, Kiedy zapragniesz jednym z nich się poczuć, Na własnej skórze przygody jego odczuć, Armią słowiańskich wojów dowodzić, Wielkie pragnienie zwycięstwa w duszy swej rozbudzić, Niech tamten świat zamieszka w twej duszy, Wszystkie twe emocje bez wyjątku poruszy, Niech w twojej własnej piersi zabije, Słowiańszczyzny Serce Złote!1 punkt
-
W ogrodzie magicznych zdarzeń Będę szukać dzikich wrażeń Tylko razem z tobą I szukać twoich śladów Na zamarzniętym śniegu Będziemy się kochać Tak daleko od brzegu A nasze pocałunki Będą pachnieć Pieczonym jabłkiem z ogniska Przecież wiesz Jak bardzo jesteś Dla mnie bliska I dla ciebie zapalam Ogień miłości Chcę zatonąć W twoich objęciach I drżeć z szalonej namiętności1 punkt
-
Witam - kawał dobrej roboty tu widzę - szkoda że nie można czasu zawrócić - Pozdr.1 punkt
-
po nas choćby i potop choć potopu raczej nie będzie obiecał Bóg dając tęczę ale trzęsienia ziemi pożary wulkany podobno na Antarktydzie jest ich setki jak nie tysiące wybuchnie jeden potem drugi i trzeci lody roztopią się dym zasłoni słońce nastanie totalny głód teraz też nie jest wesoło miliard ludzi głoduje z przeszło siedmiu żyjących miliardów -to sporo i co mam dalej pisać-sam nie wiem zastrzelić się ? byłoby o jednego pasożyta mniej wydalającego do atmosfery dwutlenek węgla * https://pl.wikipedia.org/wiki/Po_nas_choćby_potop fota z netu.1 punkt
-
1 punkt
-
Światło Słowa Bożego prowadzi mnie Światło to daje siłe by lęk poddany łasce pomagał mi a nie szkodził i przypominał że Bóg nigdy nie zawodzi1 punkt
-
Czytam jako dyskretną pochwałę pacyfizmu. Jako przez lata pracowałem w szwajcarskiej firmie ze Szwajcarami, zacytuję zdanie z wielu dyskusji, które msz podsumowuje: w państwie może być wojsko własne, albo obce. Pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
czas ponad marzeniem nielogiczny demon opatrzony łzami po imieniu śladem rybackich barek bez potomstwa gdzie włos pszeniczny w spojrzeniu umilkł arytmetycznie odwrócone zegary i krzyk rzucony pod nogi ostatnim tchnieniem Alinie pocałunek przywodzi o szaleństwo czytanych z ciszy imion tam oceaniczna niemoc stroi nadzieję ślepo przerysowując litery na lodzie jako liryczny łyżwiarz wpada w przerębel niespokojną obietnicą po krawędzi poematu1 punkt
-
I boję się, że wybuchnę. Od natłoku myśli w końcu ogłuchnę. Rozerwą mnie od środka niewypowiedziane pragnienia. To, że nic nie zmieniam chociaż wciąż bym zmieniał. Przemilczana złość połamie mi kości. Zerwą wszystkie mięśnie sny o samotności. Żółcią mózg zaleją pominięte łzy. Poszarpie struny głosowe nie wykrzyczany krzyk. I gdy wybebeszony już będę jak w tanim horrorze czy będę zaskoczony, że krew mam w czarnym kolorze?1 punkt
-
Muszę zaprzeczyć, Konradzie, bo jak najbardziej realny - doświadczony i w tym momencie spontanicznie napisany. Oczywiscie nie wiem, na ile wiernie udało mi się to przekazać. Pozdrawiam :) Tak, ale na szczęście nie na wieczność. Łącznie sie przez "błękit" łagodzi tęsknotę, tak jakby był mostem uniemożliwiwający pełne oddzielenie. Cieszę się, że rozumiesz :) Dziękuję! @Phuruchiko Dziekuję, miłego wieczoru! :)1 punkt
-
@Pan Ropuch Ja również próbuje sił w przyrządzaniu rozmaitych posiłków, ponieważ kobiety cenią bardziej dobrą kuchnię aniżeli seks. ?? Szczawiowa to najlepsza zupa, tym bardziej, że tutaj szczaw trudno zdobyć. Smacznego. ?1 punkt
-
@Tyrs Nie zazdrość, tylko poczuj. Trzymam kciuki. @Krzysztof2022 To ja dziękuję za czytanie. @Nefretete Zawsze miło Cię widzieć! Pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Ponarzekał na nich niczym na złą żonę słowa poszły pląsem w dużą złośliwość wzięto go w nawias i wręczono niepamięć złe słowa wykapali chyba do wodociągów zostało co zostaje słodkie pożegnanie krzyknęli "adios mój drogi" i po sprawie nie było bo być nie mogło tematu. Warszawa – Stegny, 26.08.2022r. Inspiracja: film – Stracone złudzenia.1 punkt
-
1 punkt
-
Siadam cichutko jak mysz kościelna pod miotłą. Rzucam kośćmi losu i znowu wypada za niski wynik. Czepiam się słów, aczkolwiek na nie nie warczę, aby wydawały się głośnymi. Po co? Nawet sąsiad z góry, zza podłogi lub sufitu (jak kto woli) nie może się nadziwić czemu tam tak cicho. Mój samochód jeździł przecież całkiem głośno. Nawet brak dzieci niewiele tutaj wyjaśnia. Cicho piszę, a jeszcze ciszej czytam. Chyba tylko wzdycham najgłośniej. Żadnego z komentarzy nie dam na głos i czterdziestoletnio postarzały wcale nie muszę krzyczeć co myślę. Jakąś zacną pochwałę mogę szepnąć cicho na ucho, a krytykę pominąć. Słowem osobliwy świat zbywam milczeniem i nie mówcie mi wcale, że tak nie można. Że to niezdrowe. Że takie jakieś nie takie. Od dawna ja z tych co pretensjonują się w białych rękawiczkach. Tylko myślę głośno, a najgłośniej obawiam się, że dzisiaj znów nic nie wymyślę. Od naprawiania świata są krzykacze w telewizji. Mnie się nawet sprzątać po nich nie chce. Jeśli kiedy krytyk niniejsze przeczyta krzyknie cokolwiek i będzie po krzyku. Warszawa – Stegny, 24.08.2022r.1 punkt
-
To jest świetne, błyskotliwe i budzi emocje. Wcześniej według mnie zbyt dużo chaosu w wierszach. Ale posiedzę jeszcze. poczytam. Pozdrwiam.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
pewnej poetce gdzieś w Karkonoszach zrobił się nagle kołtun we włosach razem z nim spała aż zbaraniała i teraz laską jest w Merynosach1 punkt
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne