„Puc, Bursztyn i goście” to książka dla dzieci, której autorem jest Jan Grabowski. Opisał on w niej przygody dwóch psów, tytułowych Puca i Bursztyna, do których pewnego dnia przyjeżdżają w odwiedziny dwa rasowe kanapowe pieski. Puc i Bursztyn na co dzień mieszkają w budzie na podwórku, zatem takie spotkanie jest dla nich niezwykłym przeżyciem. Wynika też z niego wiele przygód i awantur.
Jedna z takich awantur właśnie dotyczyła poduszki Tiuzdejka, jednego z gości. Spał on w koszyczku pod stołem, gdzie zajrzał Puc. Postanowił zapytać o to, jak miękka jest poduszka Tiuzdeja, ale ten nie raczył odpowiedzieć. Puc zatem zrobił jedyną słuszną w tej sytuacji rzecz, a mianowicie sam sprawdził miękkość poduszki. Rozkładał się na niej powolutku, aż wreszcie wypchnął Tiuzdejka z koszyczka. Ten pobiegł z płaczem do swojej właścicielki, panny Agaty.
Panna Agata natychmiast zareagowała na krzywdę, jaka spotkała jej ulubieńca. Przybiegła do pokoju w szlafroku i nocnych pantoflach. Zaczęła krzyczeć na Puca, a ten uniósł się dumą, gdyż wolno było na niego krzyczeć wyłącznie Katarzynie. Panna Agata była dla niego obcą przybłędą, która zaczęła się za bardzo panoszyć.
Zdenerwowany Puc w odpowiedzi na wrzaski zawarczał głucho na pannę Agatę. Ta chciała chwycić psa za kark i wyciągnąć go z kosza, ale on ugryzł ją w palec. Panna Agata wybiegła z pokoju, ale po chwili wróciła z parasolką, którą zaatakowała Puca.
Pies skoczył i złapał zębami za brzeg parasolki. Panna Agata zaczęła krzyczeć i szarpać parasolem, co dla Puca było doskonałą zabawą. Powiewał jej szlafrok, za który Puc po chwili także chętnie złapał. Oboje przez to zaczęli kręcić się w kółko jak na jakiejś karuzeli.
Panna Agata próbowała się bowiem uwolnić od Puca i kręciła się wokół własnej osi. Puc jednak nie puszczał. Z rozmachem uderzył w Tiuzdejka, który z kolei wpadł pod szafę. Puc uderzył też głową w stołeczek pod nogi, a ten stołeczek wpadł w jeszcze większy stolik. Na tym zaś trójnogim stoliku stała palma, roślina, która była obiektem prawdziwej dumy Katarzyny i jej szczególnej troski.
W wyniku tego zderzenia stolik zakołysał się, a palma upadła pod nogi panny Agaty. Ona sama zaś zwaliła się ciężko na tę roślinę. Upadek palmy zdecydowanie otrzeźwił Puca, który postanowił, że to koniec zabawy i trzeba się wycofać. Weszła jednak Katarzyna, która szybko wszystko pojęła i chwyciła Puca za kark, by go wynieść na podwórze. Pucunio został przez nią ukarany i zbolały musiał udać się do budy, gdzie czekał Bursztyn.
Aktualizacja: 2025-11-17 00:54:59.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.