Mateczko! ślicznie cię proszę,
Kup mi ciastko za trzy grosze,
Albo dwa obwarzaneczki,
Rzecze Józio do Mateczki.
Mateczka nic niemówiła,
Tylko łezkę uroniła.
Czy nie kupisz? ? zapytał, i spojrzał w oczy;
Aż tu po twarzy łezka jéj się toczy.
Józio.
Czego ty płaczesz Mateczko?
Matka.
Chcesz bym kupiła ciasteczko?
A nie spytasz, moje dziécię!
Czy ja mam choć grosz na życie?
Ciastka niech panowie jedzą,
Co w pięknych pokojach siedzą;
Nam wymysłów nie potrzeba;
Prośmy dobrego Boga o kawałek chleba.