Pamiętam jabłko z ręki rumuńskiej dziewczyny
Niespodziewanie, w pełnym słońcu otrzymane.
Pierwszy dar, pierwsza pomoc, pierwszy owoc klęski...
W szeleście kukurydzy, na tle pól złocistych
Stałam bezradnie, wzrokiem dziękując, a w dłoni
ważąc jabłko królewskie - królowa rozpaczy.
Odtąd, Rumunio droga, wspomnienie o tobie
Ma dla mnie barwę, zapach i pogodę jabłka,
Jabłka, jeszcze podówczas jasnego jak złoto,
Bez śladów uderzenia: miękkiej tęczy sinej,
Która z dniem każdym rośnie i draży, i toczy
Twoją całość słoneczną, owocowy kraju...