Chmury zmieszane
W niebios obszarze,
Wód emanacje,
Wodne upiory...

Ze skrzydeł ważki
Ciągną kolory,
Tonącej z cicha
Przy nenufarze.

I tworzą profil
Głowy dalekiej,
Co dymy włosów
Ściele w niebiosach...

Kształt ten wyniosły
Z brunatnej rzeki,
Gdzie leży panna
Miedzianowłosa.

A jej pięknością,
Snem jej ponurym,
Nasiąkły wody,
Wezbrały chmury...

Czytaj dalej: Miłość (Nie wi­dzia­łam cię już od mie­sią­ca) - Maria Pawlikowska-Jasnorzewska