A więc rozlej się za mną, morze zapomnienia...
A więc opłyń mnie wkoło wodami cichemi...
Niechaj nikt nigdy, w żadnym zakątku tej ziemi
Nie szuka okiem mego znikomego cienia!
A więc niech wygaszona będę do imienia!
A kiedy pieśń ostatnia lutnię mą oniemi,
Niech ulecą jej echa z szumami twojemi,
Tam, pod sine, gwiazd pełne mdlejących sklepienia.
Wulkan gorzał, gdzie dzisiaj fala twoja bije...
Morze łez gasi wszystko, co płonie, co żyje...
Ciszy chcę! Do wiecznego tęskno mi spocznienia.
W ogrom twego żywiołu, w roztocze te mgliste
Oddaję ducha, bracie rybołowów, Chryste!...
A ty się rozlej za mną, morze zapomnienia!
Źródło: Poezye wydanie zupełne, krytyczne, Maria Konopnicka, 1915.