Na mogile puhacz drzemie:
Puhu! w noc zakrzyczy;
Czej kozackie wskrześnie imię
Na Niżu, na Siczy?! —
Co dzień tęsknim, już wiek długi;
A każdy okłaman.
Wróciż sława? wróci drugi
Koszowy Ataman?
Grzmiały nasze samopały
Na czajkach, w taborze;
Syn kozacki starej chwały
Przypomnieć nie może.
Rdza pojadła szable ojców:
Rusznice bez kurków.
Ale serce u mołojców
Nie zlęknie się Turków.