Ach, cóż za dzień uroczysty!
Zupełnie, panie, jak w raju:
Wstają z fotelów ministry
i znowu na nich siadają;
każdy przysięga na nowo:
"Że się poprawię, że zmienię"...
O, stare sny w noc majową,
o, piękne przesilenie!
Znowu jesteśmy młodzi,
wszystko znowu tak szczere.
Spójrz: nowy księżyc wschodzi
nad nowym Belwederem.
W tym polskim świecie i ja
by orzeł biały płynę...
Ano, trzeba wybijać
Klühn, jak to mówią, Kühnem.