I porzuciwszy drogę światowych omamień,

I po­rzu­ciw­szy dro­gę świa­to­wych oma­mień,
I wy­słu­chaw­szy ser­ce, gdy rze­kło: Jam czy­ste!
To rzu­ci­łem się z wiel­ką roz­pa­czą na ka­mień,
Pod któ­rym trzy dni mar­twy le­ża­łeś, o Chry­ste!
Skar­ży­łem się gro­bo­wi, a ta skar­ga była
Ani prze­ciw­ko lu­dziom, ani prze­ciw Bogu...

Czy­taj da­lej: Jasna kolęda – Juliusz Słowacki