jesienią

w oknie chmur pla­my desz­czo­wa sieć
ogród to rdza­wość czer­wień i śniedź
w kro­plach co cięż­kie na brzo­skwiń list­kach
nie­bo kul­te­te bły­ska i pry­ska

słu­cham sze­le­stów je­sien­ny gość
mato wód szme­ru szu­mu nie dość
czuj­nie cza­tu­ję ran­kiem przy oknie
gdy kwiat opa­da w ka­łu­żę ogniem

może usły­szę któ­re­goś dnia
nutę czło­wie­czą z sa­me­go dna
nutę co dzwo­ni moc­no i ostro
a nie­bo całe dźwi­ga jak so­srąb

Czy­taj da­lej: Jesienią – Maria Konopnicka