Pieśń podchorążych

Na szkolenie się zebrała
Sekcyjeczka nasza mała.
Ośmiu chłopców - każdy byczy chłop na schwał.
Po Warszawie wieść już krąży,
Że w tej klasie podchorążych
Pan Bóg najmorowszych chłopców dał.

Jest Kruszynka, wątłe dziecię,
Dwóch Bliźniaków w niej znajdziecie,
Wąsacz Zdzisio, Misio, Władzio i Olbrzymek ranny w pierś,
No i w końcu Ziunio skromny,
Co urodę ma ogromną,
Co w nim kobiet legion kocha się na śmierć.

Kruszyneczka - kawał chłopa
Strasznie wódkę lubi żłopać,
Misio - ciemniak, gdzieś z poleskich przybył błot,
Władzio zaś i dwaj Bliźniacy
Tworzą chór nie byle jaki,
Zdzisio wąsy rude ma jak stary kot.

Każdy przeszłość ma bojową,
Każdy gdzieś nadstawiał głowę,
Każdy rwie się, kiedy akcji przyjdą dni.
W dzień im bar i filipinki,
W nocy wódzia i dziewczynki,
A ze śmierci sobie każdy równo drwi.

Konspirację każdy ceni,
Co dzień krawat każdy zmieni,
Koszulinę raz na tydzień, narzeczoną zaś co trzy,
Każdy z nich poszukiwany,
Więc co noc u innej panny
Przed gestapo kryjąc się biedaczek śpi.

Dwaj Bliźniacy i Misiunio,
Kruszyneczka i Władziunio,
Wąsacz Zdzisio i Olbrzymek ranny w pierś,
No i w końcu Ziunio skromny,
Co urodę ma ogromną,
Co w nim legion kobiet kocha się na śmierć.

A gdy przyjdą lepsze czasy,
To pojadą wszyscy w lasy,
Będą śpiewać, maszerować, będą strzelać, będą bić,
A gdy który w boju padnie,
Reszta mu zaśpiewa ładnie
Tę piosenkę, naszą piosenkę z dawnych dni.

I popłynie pieśń po lesie,
Echo w Polskę ją poniesie,
Będą ptaki ją śpiewały, będzie wiatr w gałęziach grał,
Będą panny nocą śniły,
Będą śniły i marzyły,
By im Pan Bóg z takiej paczki męża dał.

marzec 1944

Czytaj dalej: W Parasolu - Józef Andrzej Szczepański