Możem się nie owszejki skarżyć na te lata,
Jakokolwiek, jest przedsię godności zapłata.
Jędrzej Bzicki w tym grobie leży położony,
Który acz nie w majętnym domu urodzony,
Jednak za dowcipem swym, którym go był hojnie
Bóg obdarzył, a on im szafował przystojnie,
Był wziętym u wszech ludzi, siedział w pańskiej radzie,
Co mu więtszą cześć niosło, niż złoto w pokładzie;
Do Turek posłem chodził; labirynty prawne,
Jeśli jednemu w Polsce, jemu były jawne;
Umarł prawie na ręku u życzliwej żony
I leży pod tym zimnym marmorem zamkniony.