Pili z sobą dwaj na zmowie
Za jednej, za drugiej zdrowie.
Tu możesz zrozumieć snadnie,
Że nie każdy tego zgadnie.
A te przyjaciółki obie
Są bliskie sąsiady sobie.
Rów między nimi granica
I wpada jako ulica
Właśnie na gościniec, który
Przez pośrodek białej góry
Idzie w niż do Szarogroda,
Kędy Kieski wojewoda
Więził kiedyś wuja swego,
Skąd do procesu prawnego
Przyszło stronom, a sąsiady
Były przyczyną tej zwady.