Nad Jeziorem

Moja zło­ta - ty ko­chasz - je­że­li... je­że­li...
Ko­chasz i gwiaz­dę, któ­ra mię ze świa­tem dzie­li,
Ze świa­tem tym, któ­re­go ra­nić nie­raz trze­ba
Dla tam­tych cza­sów - po­wiedz - na­chy­lisz mi nie­ba
Do pier­si, i za po­kój da­dzą ci anie­li
Po­kój, i żyć bę­dzie­my, i bę­dzie­my się śmie­li
Łagod­nie na tych cier­niach okwi­nię­tych bia­ło,
Jak­by, jak­by już wszyst­ko po-zmar­twych­wsta­ło...

Ale - je­że­li - po­myśl - je­że­li wal­czą­cy
W przy­łbi­cy za­pusz­czo­nej - sam - nie bę­dzie to­bie
Po­wab­nym to­wa­rzy­szem... to mów... ile drżą­cy,
Tyle i moc­ny... praw­dę pisz, jak­by na gro­bie,
Bo wiecz­na!
Nie wiem - co po­wiem - co zro­bię
Nie wiem - ale spo­glą­dam w nie­bo okiem [sta­łym]
I czy­stym - i nie wiem... że cię - ko­cham ser­cem ca­łym...
( Echa - frag­ment )

Czy­taj da­lej: Moja piosnka [II] – Cyprian Kamil Norwid