- Słuchaj, hej, mopan głemboki ten woda?
Wołał gdzieś Niemiec na chłopa z daleka.
Jak się nazywa? - Chłop odrzekł: - Dunajce.
A na to Niemiec: - Nu, kiedy po jajce,
To bardzo niemiło, panie Załusku,
Ale ja przejdziem ganz pomaluśku.
Poprawił mycki, fajkę wyjął z gęby,
Porczęta spuścił, koszule wziął w zęby
I hul na wodę! Plusnęło,
Bełknęło,
Pionowo
W dół głową
Poszło Niemczysko! jak kamień na morze!
Szkoda! bo jeden. - By wszyscy, daj Boże!