Gdybyś szedł nocą ciemną l oczy zmrużył,
Znajdziesz skarb, któryś rano czuwając wysłużył.
Odtąd przed znakiem krzyża nie pierzchną szatany,
Lecz je łacno odpędza duch rozkrzyżowany.
Jam ciebie, dziecko, u Pana wyprosił,
I radość czułem, gdym tobą zachodził -
Ażem cię trudy długimi donosił
I z boleściami wielu dziś urodził.
Jakiego Boga do ducha weźmiesz,
Na tego podobieństwo stworzony będziesz.