Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Pociąg, stacja siódma


Mrucz mi

Rekomendowane odpowiedzi

Trzeci (November rain):
Było zupełnie ciemno a ja widziałam, jak jesień zbierała się powoli w kącikach twoich oczu i ust, mimo że sady wciąż topniały wieczorami a pod oknami przemykała mgła. Przechodnie nie szukali jeszcze gwiazd w kałużach i poboczach asfaltowych dróg. Ty dobrze wiedziałaś, że nie trzeba zbierać się do odlotu, ale ja czułam jak twoje włosy pachną opadającymi liśćmi i zmieniają kolor, bo podobno słońce nie jest już takie jak kiedyś.

Potem obudziłam się i czytałam, że to wszystko jest nie tak

bo przejrzały się maliny na działkach, zostały same suche badyle i deszcz niedługo przygnie każde źdźbło do ziemi. Już nie powstaniemy, nie na pewno nie, ktoś inny będzie jadł śnieg z twoich rąk.

Drugi (Lubię kiedy kobieta):
Wczoraj bałam się, że przestaniesz mnie szukać w każdym zagięciu pościeli, że zaczniesz układać, wygładzać. Że przestaniesz rozbijać moje ciało na części a potem nie będziesz go składać tak, żebym czuła to wszędzie osobno: jak rozlewa się przyjemnym chłodem na skórze głowy, spływa cienką strużką tam, gdzie kończy się szyja a zaczyna kark. Bałam się, że nie zwilży powiek i ust, przestanie krążyć między moimi udami i nie spłynie do końcówek palców.

Mam nadzieję, że znowu zanurzymy się otwierając oczy jak najszerzej. Będziemy razem dryfować i czekać, aż świt wyrzuci nas na inny brzeg.

Pierwszy (Szklany klosz):
Zawsze znajdziesz przy mnie wolne miejsce w metrze. Ludzie niby nie patrzą, ale ja wiem, kiedy ich wzrok łazi po moich plecach, wczepia się ostrymi pazurkami, drapie do krwi. Czuję dotyk nóżek pająków i ich tłustych ciał, wleczonych po skórze moich policzków i rąk. Ja wiem, jaki kształt mają ich myśli i sama zaczynam się siebie brzydzić.

Idę, a wokół mnie zamilkły gawrony. Mają szare, zmierzwione pióra. Podskakują na chodnikach, bo brakuje im palców, by chwytać się drutów telegraficznych, słupów i gałęzi.

___
Chyba przeceniłam się z tą "Zetką" więc przenoszę się tu, pokornie, czekam na konstruktywne komentarze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myślę, że się nie przeceniłaś :)
nie powiem dziś nic konstruktywnego - podzielę się wrażeniem - bo jestem pod wrażeniem takiego pisania, a nawet trochę zazdroszczę, ale to jest mobilizująca, nieszkodliwa zazdrość -mogłabym czytać, czytać i czytać.
gratuluję i pozdrawiam
kasia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobrze, że ja skaczę sobie na moich łapkach to tu...to tam...bo bym przeoczyła kolejny...a byłaby szkoda... Rozczytuję się od początku w twoich wersach...Ostatnio zadałam pytanie odnoście kursyw : czy to są cytaty ? czy tez mają służyć czemuś innemu ? Jeśli to drugie, to czemuż?

Pozdrawiam oczarowana...:)

Pozdrawiam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja ostatnio sam myślę o pisaniu bez podziału na wersy. Czy wiersz bez wersów staje się prozą? Może ktoś mądrzejszy mi to wyjaśni, bo sam nie znam odpowiedzi.

Podoba mi się Twoje pisanie. No właśnie - jest "Twoje", bardzo Twoje. Znalazłaś swój skrawek w niekończącej się ludzkiej twórczości i to mi się podoba. Nie trzeba tego czytać jak wiersz, nie trzeba tego czytać jak prozę.

I podobnie jak Barbara, ciekawi mnie kursywa. Hm?

Arek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Barbara Janas - dziękuję za przemiły komentarz :) Te w nawiasach to podtytuły, a te w treści tekstu to właśnie cytaty. Pisałam to pod poprzednią częścią, ale głupia byłam i tekst usunęłam, więc pewnie nie miała Pani okazji przeczytać... Ale z chęcią raz jeszcze objaśniłam :)

Pan Biały - ano cieszę się, że się imo

a. mrozinski - dla mnie granica między prozą a poezją jest zatarta, w sumie to nie przywiązuję kompletnie wagi do klasyfikacji, piszę bo piszę, a co - sama nie wiem, ważne, że moje ;)
Dzięki!

Pozdrawiam wszystkich

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kasiu, jak zwykle świetny tekst! Pełen smutku i lęków przed ludźmi, jak to u Ciebie, ale też pełen namiętności i optymizmu:

Mam nadzieję, że znowu zanurzymy się otwierając oczy jak najszerzej. Będziemy razem dryfować i czekać, aż świt wyrzuci nas na inny brzeg.

Szkoda, że kończy się smutno - tymi gawronami, które nie mają łap - nie są przyporządkowane żadnemu miejscu na ziemi.
Ale ja lubię smutne wiersze, o ile są prawdziwe. Ten jest prawdziwy. (I jest wierszem: składa się z metafor, poetyckiego obrazowania, lirycznego języka; to jest tzw. "wiersz prozą" - taki gatunek).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oxyvio - dziękuję za komentarz, a przede wszystkim za wczytanie się w wiersz. więcej chyba o nim nie można powiedzieć, ale ja protestuję w jednej kwestii - on się nie kończy smutno ;) staram się robić tak, żeby moje wiersze nie miały wyraźnie zaznaczonego końca "historii" tylko aby miały puenty (stąd między innymi te zmiany kolejności podmiotów lirycznych - chcę pokazać, że wszystko się zmienia, smutek splata z radością, że te same sytuacje mogą się powtarzać w różnych ramach czasowych itp.), tak więc tekst się może i smutno kończy, ale historia wcale nie :)

Pozdrawiam serdecznie!

P.S: Ja wbrew pozorom jestem osobą szczęśliwą, czasem pełną optymizmu (chociaż ja jestem pesymistką z natury) - tylko ja nie umiem po prostu pisać całkowicie radosnych wierszy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiersz, czy też proza poetycka? A po co nam definicja tego, co się czyta, że ho ho! Tak nam mrucz, dziewczyno! Zawstydziłaś mnie, bo odkryłam w sobie pieruńskie lenistwo! Przecież tak sobie nie jeden raz myślę o sobie, o nim (tym moim)! Wystarczy to zapisać! Ale tak pięknie, jak Ty to zrobiłaś! Dla mnie - bomba! Gorąco i serdecznie, Para

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miła lekturka przed snem. Namiętnie czytam takie wylewne tasiemce. Gustuję w długiej frazie od strony formalnej, a jeśli do ego jeszcze Autor ma coś intrygującego do powiedzenia jak Ty, to już podkręcam się niemożebnie jak przed otwarciem flaszki ;)
Barwnie Waćpanna bajasz i masz do tej nawijki smykałkę.Mrucz mi jeszcze :)
Pozdrowionka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idę, a wokół mnie zamilkły gawrony. Mają szare, zmierzwione pióra. Podskakują na chodnikach, bo brakuje im palców, by chwytać się drutów telegraficznych, słupów i gałęzi.

Tylko o to zdanie mi chodziło. Ono jest smutne. Te gawrony, zawieszone gdzieś w przestrzeni, nie mające swojego miejsca ani dość pazurów, żeby się zaczepić. To jest smutne, nie powiesz, że nie.

Natomiast reszta - wesoła. ;-)))

Pozdrówka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @befana_di_campi   I jeszcze jedno, proszę łaskawej pani, głosowałem przeciwko wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej, więc: mam czyste sumienie i nie muszę brać odpowiedzialności za wybory innych osób, więcej informacji pani znajdzie w moim wierszu pod tytułem: "Duch" - nie lubię praktyki błędnego koła, inaczej: śmiertelnej - rutyny, czy naprawdę jest sens to samo w koło wiercić, przecież to nie jest idea twórcza, tylko: wtórność...   Łukasz Jasiński 
    • bułka masło ser w środku i plasterek cienki szynki sos czosnkowy tak po trochu i cebulki odrobinki   teraz wszystko razem podgrzać by przytopić ciutek serek wiersz przepyszny uczta godna choć podtekstów jest niewiele  :)
    • @befana_di_campi   O! Właśnie! Bardzo dobrze! Otrzymuje pani szóstkę! I według niego: Europa miała być Europą Wolnych Ojczyzn, a jak widać: Europa idzie w stronę federalizacji - ku państwu europejskiego, jeśli chodzi o mnie, to: jestem pogańskim racjonalistą - libertynem i intelektualnym biseksualistą - uniwersalnym, mówiąc wprost: wolałbym inaczej - kawa na ławę - klapsa w tyłek i sytuacja będzie jasna, jesteśmy ludźmi i nie powinniśmy naśladować braci mniejszych - robić gody, podchody i gody, a jeśli już, to: na moich zasadach - prowadzić grę strategiczną, która polega na badaniu charakteru, czytać mowę ciała, patrzeć prosto w oczy, robić aluzje, wodzić za nos, stosować psychomanipulację, badać dostępność lub niedostępność, wyciągać z zakamarków serca tajemnice, odgrywać rolę osoby dominującej lub uległej i zaglądać do portfela - to wszystko zwiemy ładnie: miłością...  Kończąc: moją wizję Polski znajdzie pani tutaj pod tytułem - "Konstytucja Polskiej Rzeczypospolitej Narodowej".   Łukasz Jasiński   @befana_di_campi   Jeśli pani nie rozumie, to: przykro mi - nie mój problem, a zresztą: moje trzecie imię - to: Jan (od bierzmowania), dodam: dwanaście gwiazdek również dobrze może oznaczać dwanaście pokoleń izraelskich (plemion koczowniczych), miłego dnia...   Łukasz Jasiński 
    • Otwórz umysł A potem niech twoje serce (Pragnie bardziej)   Letnich westchnień I miłosnych uniesień   Tak bardzo oddanych Bliskiej osobie   I nawet nocą przyjdzie do mnie Naga piękność    A jej ciepły oddech Zostanie na mojej skórze    
    • @Łukasz Jasiński Nie "aureoli" a korony z gwiazd dwunastu (wizja św. Jana z jego Apokalipsy). Jednym ze współzałożycieli Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej był Alzatczyk Robert Schumann, kandydat na ołtarze...   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...