Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

a co na to tutejsza społeczność?


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 40
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Mnie najbardziej zastania to zdanie:
"Dziewczęta i chłopcy zaprezentowali w pełni dojrzałałe literacko wiersze nierzadko patriotyczne, a często miłosne".
I to:
"Znam wielu, uzdolnionych, nierzadko i wybitnie młodych(!) literatów"
i mam takie niejasne przeczucie, że tutaj więcej chodzi o dokop byłym komuchom, niż o poezje. Po prostu jeden bardziej prawicowy obóz chce dokopywać tym bardziej lewym (i w sumie dobrze) - ale to jest polityka, nie poetyka!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chciałbym tu jeszcze dodać, że nie ja zabawiałem się w IPN
jedyne co - to podałem tu abyście się zastanowili

Michał - nikogo nie tropiłem, podałem tylko Oxyvi, ze facet pisze jakby donosił

w dalszej konsekwencji podanych powyżej informacji Odział Ciechanowski ZLP
napisał list do swych władz aby coś z tym zrobili, to ich władza wywaliła

spójrzcie na www.literatura.waw.pl/ - CIECHANÓW - Prezes: Zarząd ZAWIESZONY
wyrzuceni się skrzykli i zakładają nowe stowarzyszenie, zauważyłem, że teraz jest jakiś wywiad z A. Nawrockim, nawet się nie zająknął - .. buduje swój dom marzeń, ech ...

MN

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Messalin Nagietka - nie no, artykuł jest dla mnie ciekawy. Ja doskonale rozumiem oburzenie w powodu miejsc zajętych przez ludzi moralnie wątpliwych, w dodatku ludzi decyzyjnych, dostających pieniądze publiczne, decydujących kto i jak zadebiutuje (chociaż tutaj i tak nie do końca tak jest). I tutaj jestem za autorem. Szczególnie, że osoby uczciwe miały swego czasu drogę zamkniętą do wydawnictw i wszelkie komuchy mogły się hurtem do ZPL wpisywać (ten wymóg - dwa wydania) i dlatego ja np. w całe to ZLP nie bardzo wierzę. Ale też nie wierzę, że cała polska literatura to ZLP. A młodzi literaci niech walczą o swoje - to jest ich święte prawo i wcale w tym wypadku nie trzeba żebrać łaski u wielkich tego świata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeszcze nawiasem mówiąc: dr Migalski został pozwany przez profesora, byłego TW o którym powiedział, że nie ma "moralnych podstaw do kierowania instytutem" (często przytaczał najprostszą sprawę: jak ma mówić studentom, by nie ściągali, skoro wiedzą że szef instytutu robił w przeszłości dużo gorsze rzeczy i nie spotkała go za to kara?). Jeśli zostanie skazany, dojdzie do paradoksalnej sytuacji, w której nie będzie mogła wykładać osoba dopominająca się prawdy, a były TW - jak najbardziej.

Dla mnie tłumaczenie niektórych osób, które starają się powiedzieć, że to przeszłość, że to nieważne, że może ci ludzie wcale nie byli tacy źli to po prostu ukrywanie na siłę rogów diabła. Wszyscy wiedzieli czym się zajmuje bezpieka, do jakich rzeczy mogą być wykorzystywane nawet błahe informacje i jeśli ktoś się decydował na pomoc takim ludziom powinien teraz choć otwarcie przyznać: tak - donosiłem, tak - dostawałem kasę, tak chciałem by było mi lepiej kosztem innych.

Ja w każdym razie idę w stronę Herberta.

Idź dokąd poszli tamci do ciemnego kresu
po złote runo nicości twoją ostatnią nagrodę

idź wyprostowany wsród tych co na kolanach
wsród odwróconych plecami i obalonych w proch

ocalałeś nie po to aby żyć
masz mało czasu trzeba dać świadectwo

bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny
w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy

a Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych

niech nie opuszcza cię twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają
pojdą na twój pogrzeb i z ulgą rzuca grudę
a kornik napisze twój uładzony życiorys

i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy
przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie

strzeż sie jednak dumy niepotrzebnej
oglądaj w lustrze swa błazeńską twarz

powtarzaj: zostałem powołany - czyż nie było lepszych

strzeż sie oschłości serca kochaj źrodło zaranne
ptaka o nieznanym imieniu dąb zimowy
światło na murze splendor nieba
one nie potrzebują twojego ciepłego oddechu
są po to aby mówić: nikt cię nie pocieszy

czuwaj - kiedy światło w górach daje znak - wstań i idź
dopóki krew obraca w piersi twoją ciemną gwiazdę

powtarzaj stare zaklęcia ludzkości bajki i legendy
bo tak zdobędziesz dobro którego nie zdobędziesz
powtarzaj wielkie słowa powtarzaj je z uporem
jak ci co szli przez pustynię i ginęli w piasku

a nagrodzą cię za to tym co mają pod reką
chłostą śmiechu zabójstwem na śmietniku

idź bo tylko tak będziesz przyjęty do grona zimnych czaszek
do grona twoich przodków: Gilgamesza Hektora Rolanda
obrońców królestwa bez kresu i miasta popiołów

Bądź wierny idź

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego gdyby nie ten taki żałobny ton tego artykułu, to byłby on wyśmienity. A już na pewno zweryfikowałby wiedzę o wielkości autorytetów. Moje zdanie jest takie, że jak się żarło za komuny, to już żreć się powinno przestać, a już broń Panie Boże wychowywać młode pokolenia. Dlatego nie może być tak, żeby nie wyciągać - wyciągać i to do bólu.
Zresztą, po co to pisać, jeszcze się narażę :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



No jak to co robić - działać, żyć, tworzyć. Mało to scen jest otwartych? Wystarczy podejść, zapytać i tyle. Chyba, że to tylko o dotacje chodzi.


No tak, jestem zaledwie od roku w temacie i to umiarkowanie z półroczną przerwą, ale zastanawiając się nad rozwojem swojej radosnej twórczości, to przyznam łatwiej by mi było przerzucić się na rysunek lub szydełkowanie (np;). I kursy dostępne i możliwośc działania, wyjścia do ludzi większa. Tak to oceniam, jeśli chodzi o rynek poezji. Jestem z zewnątrz, ale różnica jest widoczna gołym okiem. Najprężniej działa Kraków, a co z resztą kraju??
Wydaje mi się, że w tej całej dyskusji tracimy to, co jest najważniejsze. Tego typu organizacje powinny działać poprawnie, bo to nasze wspólne dobro. .. i takie tam.

Pozdrawiam
/bea
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Messalin, nie chodzio o to, żebyś zamieszczałł nazwisko znajomego, tylko o podwójną moralność, która powoduje, ze bez zahamowań podajesz nazwiska obcych, a przy znajomym piszesz "a po co komu wiedzieć".
Jeśli chodzi o "wątpliwą moralność" to równie wątpliwą moralność mają dla mnie ludzie notorycznie zdradzający swoich partnerów, unikający płacenia podatków, znęcający się nad rodziną czy choćby kotem, biorący łapówki, kłamiący, jeżdżący po alkoholu i dajacy łapówki zatrzymujących ich policjantom, załatwiający różne sprawy po kumotersku, itd. Znajdźcie mi więc takiego, który wątpliwy moralnie nie jest. Jeśli o mnie chodzi, to niech nawet wydają własne tomiki z dotacji, pod warunkiem, że są one dobre i zasługują na wydanie. Wygląda na to, ze w dzisiejszych czasach, jeśli komuś się powiodło, a nie ma wobec niego innych zarzutów, wyciąga się jego minioną przynależność.
Pzdr., j.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



mnie o moralność? dżizas, koleś wplątał się w towarzystwo, pisał donosy i ja mam nie podawać jego nazwiska? a niech mnie kura, gęś czy kaczka, daj spokój Joaxii, nigdy nie myślałem, że jemu się udało a mi nie, ukazałem temat, kilka miesięcy temu w jego życiorysie było napisane, że się urodził pod Przasnyszem a teraz na Północnym Mazowszu, bo jak mu zwrócił uwagę burmistrz miasta kim jest - to mu owy odrzekł, że Przasnysz wykreśla ze swojego słownka, no tak, to jest dopiero moralność i jeszcze duma, i co? mam Cię przepraszać, że nazwałem komucha kolesiem? że mi się coś nie udało? dobra, nie jestem moralny, przepraszam
MN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Ludzie nierzadko wypierają się własnych korzeni. W tej, czy innej formie.
2. Co do donosów to ja z definicji w donosy, że ktoś donosił, nie wierzę. Dla zdrowia psychicznego. Bo nie mam ŻADNEJ możliwości weryfikacji takiej wiedzy, a co chwila się okazuje, że ten albo tamten. Skąd ja mam wiedzieć, czy to nie jest jakaś kolejna potyczka na wyższym albo niższym szczeblu?
3. Symptomatyczny jest ton, jakim biją tacy publicyści jak cytowany. Ironią losu jest fakt, że rodzaj epitetów, którymi się posługują wobec inkryminowanych jako żywo przypomina przemowy dygnitarzy peerelowskich. Te zamieszczone w tekście przewodnim bliskie są poziomem dyskursu do gomułkowskiego "człowieka o moralności alfonsa". W ogóle teksty ludzi o pewnym, powiedzmy, nadmiernym zacietrzewieniu, ocierają się o prymitywną propagandę, i jest to samo w sobie podejrzane. Za komuny byli "rozrabiacze", "wrogowie Polski Ludowej", "zaplute karły reakcji", "agenci imperializmu" itp itd. Dzisiaj mamy "TW", "kapuś", "konfident", "bolszewik" itp itd. Czym to się różni? Przecież w obydwu przypadkach tak naprawdę chodzi o oplucie przeciwnika, o prostacką manipulację, która ma wytworzyć wrażenie, że mamy do czynienia z kimś ogólnie mówiąc złym, bez wchodzenia w kwestie merytoryczne.

To jest propaganda nienawiści, no bo jak tłumaczyć obelżywe traktowanie drugiego człowieka. To agresja, ale czym spowodowana? względami osobistymi? bo skoro pisze się prawdę, to po co wzbogacać ją o obelgi, skoro powinny one się nasuwać z podawanych faktów? czy nie powinniśmy być wobec takiej retoryki nieufni? dlaczego w ogóle powstają takie problemy w naszym kraju, że ludzie określający się mianem publicystów wytwarzają tendencyjne i agresywne teksty?

Tak być nie powinno moim zdaniem. I chyba całkiem nie mogę się mylić, bo na przykład seksafera w Samoobronie nie zaowocowała publicystyką, która lansowałaby otwarcie tezę, że pewne panie to były kurwy, albo pewni panowie to zwyrodnialce. Przecież choćby tutaj, na forum, jeżeli ktoś kogoś obraża, to to nie jest rzecz ani na miejscu, ani specjalnie tolerowana. I tu nie chodzi o prawdę, bo ktoś może nazwać kogoś głupkiem i nawet mieć rację. Tutaj chodzi o zwykłą przyzwoitość, która powinna cechować ludzi cywilizowanych. I nikt mi nie wmówi, że takie publikacje da się obronić przed sądem interesem społecznym, bo nie ma żadnego interesu społeczeństwo w tym, by przepełniony jadem pismak mógł sobie po kimś pojeździć. Wystarczy napisać "donosił i są na to papiery". Jak ktoś pisze "kapuś" to to jest po prostu ohydne i raczej nie chciałbym wnikać skąd ta ohyda się bierze.

Były świństwa wtedy, są świństwa teraz. Kiedyś bardzo do mnie trafiało kazikowe "nie ma litości dla skurwysynów"; dzisiaj, kiedy czytam, że nazywa niektórych swoich fanów kurwami, czuję niesmak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktem jest, że swego czasu wstępując do ZLP należało podpisać tzw. lojalkę, w której m. in. potępiało się emigracje (czyli skazywało się takiego emigranta na więzienie po powrocie do kraju), pozbawiano się przyjemności wizyt UB w domu. Ale, że człowiek niejedno ma imię autor artykułu zapomniał, kto np. sprowadzał zagranicy z leki korzystając z uprawnień i pomagał ludziom.
Dlatego- ja może i rozumiem pobudki (z bardziej subiektywnej strony, bo może ja bardziej prawicowy),ale to jest, przyznam szczerze, męczące - męczące, bo to jest swoisty donos,a już sam tekst poetycki ma się do tego jak kwiatek do kożucha. Co lepsze, dlaczego nie atakuje się poetów-emerytów, którzy korzystając z wolnego czasu i pieniędzy wydają sobie tomiki i należą.
A już z trzeciej strony - to i tak wszystko ociera się o literaturę, dobrze, że zaprzestano metod laseczek (chociaż może przez to, że poezja straciła swoją mediacyjną funkcję w tym czasie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


oki, przepraszam za "komucha" - ale skoro udowodniono im, że "donosili" to chyba powinni skłonić głowy, może jakaś forma przeprosin? tak jak papież przepraszał za prześladowania Żydów, forma do wyboru
zdaje się mi, że panie i panowie zapmnieli
MN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


oki, przepraszam za "komucha" - ale skoro udowodniono im, że "donosili" to chyba powinni skłonić głowy, może jakaś forma przeprosin? tak jak papież przepraszał za prześladowania Żydów, forma do wyboru
zdaje się mi, że panie i panowie zapmnieli
MN
Kogo ma przeprosić?.. Tych, na których donosił, czy może cały świat? I czy musi zaraz na łamach prasy albo w TV? Skąd wiesz, że nie przeprosił, albo że osoby pokrzywdzone w ogóle chcą tych przeprosin?.. A może publiczne samobiczowanie by było OK?..
Życie nie toczy sie w prasie i w telewizji, nie wiemy, co się stało, w jakich okolicznościach, czy w ogóle się stało. Wiemy tylko, co napisał pan redaktor, który mógł szukać dobrego tematu, może chciał zarobić na chleb, dokopać komuś, bo żona go nie kocha i jest sfrustrowany. A publiczne krzyżowanie zawsze było ulubioną rozrywką pospólstwa.
Szczerze mówiąc, to są sprawy między tymi ludźmi, których to dotyczy. Publiczne przeprosiny mają dla mnie w sobie jakiś fałsz, a przymuszanie do nich kojarzy mi się z pręgierzem. Samobiczowanie również mi jakoś nie odpowiada, sądzę, że najlepiej, by próbować naprawić swoje życie nie skupiając się na pustych często gestach, mających na celu zadowolenie żądnego widowiskowych upokorzeń tłumu. Może lepiej po prostu próbować być przyzwoitym człowiekiem, tak, by obecne czyny zbilansowały te przeszłe, możliwie jak najbardziej in plus.
pzdr., j.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


oki, przepraszam za "komucha" - ale skoro udowodniono im, że "donosili" to chyba powinni skłonić głowy, może jakaś forma przeprosin? tak jak papież przepraszał za prześladowania Żydów, forma do wyboru
zdaje się mi, że panie i panowie zapmnieli
MN
Kogo ma przeprosić?.. Tych, na których donosił, czy może cały świat? I czy musi zaraz na łamach prasy albo w TV? Skąd wiesz, że nie przeprosił, albo że osoby pokrzywdzone w ogóle chcą tych przeprosin?.. A może publiczne samobiczowanie by było OK?..
Życie nie toczy sie w prasie i w telewizji, nie wiemy, co się stało, w jakich okolicznościach, czy w ogóle się stało. Wiemy tylko, co napisał pan redaktor, który mógł szukać dobrego tematu, może chciał zarobić na chleb, dokopać komuś, bo żona go nie kocha i jest sfrustrowany. A publiczne krzyżowanie zawsze było ulubioną rozrywką pospólstwa.
Szczerze mówiąc, to są sprawy między tymi ludźmi, których to dotyczy. Publiczne przeprosiny mają dla mnie w sobie jakiś fałsz, a przymuszanie do nich kojarzy mi się z pręgierzem. Samobiczowanie również mi jakoś nie odpowiada, sądzę, że najlepiej, by próbować naprawić swoje życie nie skupiając się na pustych często gestach, mających na celu zadowolenie żądnego widowiskowych upokorzeń tłumu. Może lepiej po prostu próbować być przyzwoitym człowiekiem, tak, by obecne czyny zbilansowały te przeszłe, możliwie jak najbardziej in plus.
pzdr., j.
napisałem, że forma do wyboru
napisałem, że nie zrobili nic, wręcz przeciwnie
zdaje się, że nie możemy się zrozumieć
i tak życie toczy się dalej
MN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


oki, przepraszam za "komucha" - ale skoro udowodniono im, że "donosili" to chyba powinni skłonić głowy, może jakaś forma przeprosin? tak jak papież przepraszał za prześladowania Żydów, forma do wyboru
zdaje się mi, że panie i panowie zapmnieli
MN
Nie chodziło mi o ciebie, ale o publicystów, którzy w swojej zajadłości uciekają daleko poza ramy dziennikarskiego warsztatu, a może nawet zwykłej ludzkiej uczciwości.
Może powinni przeprosić. Problem polega na tym, że nikt tak naprawdę nie może z ręką na sercu powiedzieć, jak było naprawdę. To znaczy, może są tacy, ale syf polega na dwóch stronach, które próbują się wzajemnie zdyskredytować, które w pewnych działaniach się zwalczają. Jako zwykły obywatel nie mam żadnej możliwości weryfikacji, za to wiele podejrzeń o to, że może chodzić o lincz medialny o mniejszej czy większej skali. Ustawy zostały tak skonstruowane, że nie wolno pokazać dokumentów, z drugiej strony wolno mediom i ludziom z różnych środowisk opowiadać różne historie w imię "interesu społecznego", są wyroki sądowe, ale te wyroki nie zmieniają faktu, że osoby oczyszczone w sądzie nadal nazywane są "kapusiami" i "zdrajcami". To wszystko i wiele innych rzeczy, o których nie będę się rozpisywał, powoduje, że skłaniam się ku myśleniu, że ktoś to tak ułożył nie bez przyczyny. Bo z jednej strony ewentualnym donosicielom nic nie grozi, z drugiej strony podżegacze, homunkulusy i pr-owcy spod ciemnej gwiazdy mają szerokie pole do działania. Jest to ogólnie mówiąc bez sensu - sytuacja patowa, która dziwnie wszystkim pasuje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...