Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

mam brudne ręce kochanie
wyrzuty sumienia
wyrzuciłem w niepamięć
choć wspominam z uśmiechem

mam brudne oczy a ty
tak czyste spojrzenie na świat
w perspektywie białości
pomięte ślady nocy

mam brudny język i krótsze nogi
choć coraz dalej do bliskości

mam brudne myśli
gdy myślę o tobie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



no, no.
dobry wiersz;
zastanawia zasadność "gdy myślę'" w ostatnim wersie - w sumie pointa
mam brudne myśli
o tobie

bardziej mi się podoba, jest lżejsza i wieloznaczniejsza, zwłaszcza, że powtórka "myśli" jest mniej ciekawa, niż np. zastosowane powtórzenia w pierwszych wersach - ale to b.subiektywne wrażenie, niemniej - podzieliłam się ;)

pozdrawiam
kasia.
Opublikowano

ciekawy wiersz, powtórzenia dodają w tym przypadku głębi,
dobrze się czyta. Puenta sugerowana przez kasięballou
rzeczywiście dodaje wieloznaczności i przez to jest ciekawsza.
Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Domysły Monikaczasami tak

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

         
    • - To już kolejny dzień milczenia z mojej strony... - skonstatowałam po raz kolejny bieżącego wieczoru tego dnia. - Mało, że milczenia, to jeszcze nie odczytywania wiadomości od Jerzego. A przecież on to widzi. Widzi! I co zaczyna myśleć?     Niespodziewanie negatywne emocje zakotłowały się we mnie i zakłębiły do tego stopnia, że w ostatniej chwili powstrzymałam się od rzucenia przekleństwem w powietrze, a telefonem o ścianę.    - Co robić?! - zadałam sobie kolejny raz to samo pytanie. - Co ja mam robić?! Los dał mi go, otworzyłam się i postawiłam ku niemu pierwsze kroki, a milcząc teraz daję mu do zrozumienia, że przestało mi na nim zależeć! Więcej nawet, może uznać, że tylko udawałam! Że tylko zwodziłam dla otrzymania odrobiny ciepła i czułości, które otrzymawszy, znikłam! Jeszcze trochę i on także nie będzie chciał mieć ze mną do czynienia! O Boże...    Dobrze, że będąc u siebie w mieszkaniu miałam stół w pobliżu. W zasięgu ręki, bo nagle poczułam, jak nogi uginają się pode mną. Ledwie zdążyłam uchwycić za róg blatu wspomnianego. Blada, drżącą z emocji dłonią odsunęłam najbliższe krzesło i usiadłam.    - Do... ! - ucięłam cisnące się na usta przekleństwo. - Co robić?! Znów dzieje się ze mną to samo, odzywa się i zabiera mi spokój ta cholerna przeszłość! Niszczy przyszłość, niszczy życie i szczęście! Zaczynam mieć dość samej siebie! Dość wszystkiego, dość tego życia! Ale...     Zrezygnowana i przybita, oparłam głowę na dłoniach, zasłaniając nimi twarz. Czułam, jak zbiera mi się na płacz i jak po chwili łzy spływają mi po palcach.     - Boże... Przecież nie mogę powiedzieć Jerzemu... przyznać się, jak było z... z tamtym! To ponad moje siły. Nie mogę! Nie potrafię! A nawet gdyby, przecież on nie zrozumie! A jeśliby nawet zrozumiał, to co zrobi? Uzna za... Nie, nie on! Nie mogę się na to zgodzić, nie jestem w stanie...    Łzy płynęły już całkiem swobodnie. Zerwałam się z krzesła i pobiegłam do łazienki, zadowolona, że synek śpi i że nie może mnie ani usłyszeć, ani zobaczyć w takim stanie. Zapaliłam światło i szybko zamknęłam za sobą drzwi. Po czym, spojrzawszy do nadumywalkowego lustra, odkręciłam kran z zimną wodą, aby przemyć nią twarz.     - Och, Jerzy... Gdybym tylko mogła być pewna, że zrozumiesz... Gdybym mogła zapytać cię, co zrobić, czy powiedzieć ci, czy nie...     Raptownie zacisnęłam powieki, bo wydało mi się, że widzę w lustrze jego odbicie. Jego twarz przy mojej, jak gdyby stał tuż za mną. Gdy powoli je otworzyłam, znów zobaczyłam tylko swoją twarz. Zaczerwienioną, ze spuchniętymi powiekami. Obejrzałam się odruchowo.     - Jerzy, wybacz mi... Tak bardzo chciałabym, a tak bardzo się boję...    - Ale przecież nie możesz tak dłużej! - odniosłam wrażenie dotyku jego dłoni na swoim ramieniu. - Powinniśmy porozmawiać, Aga. I to zdecydowanie. Bo najwyraźniej mamy problem do rozwiązania, a i ja zaczynam mieć dosyć twojego milczenia.       Voorhout, 28. Lutego 2025  
    • @Leszczym - Nie szczekaj! - Nie szczekam, rozmawiam. - Acha! - Pogłaskaj więc i idziemy na spacer.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Stary dziadek na dworcu w Utrechcie chciał zagrać wam piosnkę na 'klawiszce'* jednym brakiem przez wiatr stanowiąc jego świat uśmiech dziś śmiejący się w areszcie ______________________________________ *standardowo to słowo nie istnieje, ale jako neologizm może stanowić artystyczny wydźwięk

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Rafael Marius

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Wszystko ma swoje dobre i złe strony. Pozdrowienia :) @Claire Bardzo dobrze :D Życzę jak największej liczby oddechów. Pozdrowienia :) Całkowicie przez przypadek, przysięgam :D Miło mi, dziękuję i pozdrawiam :) @Domysły Monika Dziękuję Pani Moniko! Ciepłe pozdrowienia:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...