Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

fortepian umilkł
snując domysły

na czarnych i białych
jakby nie znając innych barw
malowałeś ciszę kontrastem

stare nuty
szukają nastroju na cztery
ręce
dwie nie pomogą klawiszom
wyjść z depresji

nie słyszę kroków
cień odwraca się do mnie
plecami

Opublikowano

biały jest przereklamowany :P i na dodatek jest hiporytą :P
biel to mieszanina wszystkich możliwych kolorów, a czarny to brak koloru, czyli jakby na to nie patrzeć... okręsleie rasa kolorowa jest słuszniejesz w przypadku nas lduzi białych niż murzynów, a najbardzije kolorowa jest... zima, może o tym jakiś wierszyk ułoże później :))

a co do iwersza, pamiętam z warsztu porownałem sobie co sie zmieniło, a co nie :)

mi się pdoba, pozdr.

Opublikowano

Beatko, piszesz o czarnych-białych, a wiersz brzmi jakoś bezbarwnie mimo ciekawego pomysłu z "klawiszowymi uczuciami". Może z powodu takich opatrzonych zwrotów jak np. "malowanie ciszy". W dodatku piszesz
[quote]stare nuty
szukają nastroju na cztery


i cóż to za nastrój ? marszowy ? Wiem, dalej chodzi o cztery ręce, ale te dwa wersy czytają się prawa-lewa, marsz.
No i tak pomarudziłam, sorki.

Pozdrawiam :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



fortepian umilkł
w czarnobiałych domysłach

nie znając innych barw
malujesz kontrastem
stare nuty

szukają nastroju na cztery
dwie nie pomogą klawiszom
wyjść z depresji

nie słyszę kroków nawet
cień odwraca się plecami


tak sobie i Tobie, żebyś wiedziała o co mi chodzi.

trudno budować nastrój, uprawiać wirtuozerię, kiedy nastroju po prostu brak - dlatego mnie skromność animacyjna odpowiada.
teraz czuję ten bez_nastrojowy klimat.
pozdrawiam :)
kasia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


zLy dzien?...zdarza sie.pozdr.

to nie była merytoryczna odpowiedź, ale dzięki za zrozumienie :)

chciałam tylko powiedzieć, że wiersz bardzo mi się podoba, wyciszony, tzn zawiera takie ciche napięcie, w którym wiele się dzieje.

pozdrawiam
/b
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


i cóż to za nastrój ? marszowy ? Wiem, dalej chodzi o cztery ręce, ale te dwa wersy czytają się prawa-lewa, marsz.
No i tak pomarudziłam, sorki.

Pozdrawiam :)
marudz Fran:)...po to jest to forum:P nie?...kurcze moze faktycznie marszowo wyszło:::::::::::::::::::::::Pcmok:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



fortepian umilkł
w czarnobiałych domysłach

nie znając innych barw
malujesz kontrastem
stare nuty

szukają nastroju na cztery
dwie nie pomogą klawiszom
wyjść z depresji

nie słyszę kroków nawet
cień odwraca się plecami


tak sobie i Tobie, żebyś wiedziała o co mi chodzi.

trudno budować nastrój, uprawiać wirtuozerię, kiedy nastroju po prostu brak - dlatego mnie skromność animacyjna odpowiada.
teraz czuję ten bez_nastrojowy klimat.
pozdrawiam :)
kasia
no dokladnie Kasiu:)...taki byl zamysł stad moze ten marszowy klimat niektorzy wyczuwaja-zreszta słusznie:)pozdrowki
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


zLy dzien?...zdarza sie.pozdr.

to nie była merytoryczna odpowiedź, ale dzięki za zrozumienie :)

chciałam tylko powiedzieć, że wiersz bardzo mi się podoba, wyciszony, tzn zawiera takie ciche napięcie, w którym wiele się dzieje.

pozdrawiam
/b
aaa witam ponownie bea:)...to chyba źle odczytalam intencje...myslalam ze sie nie podoba:) w kazdym razie dzieki za plusa serdeczne...pozdrawiam ciepło:)Beata
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



to nie była merytoryczna odpowiedź, ale dzięki za zrozumienie :)

chciałam tylko powiedzieć, że wiersz bardzo mi się podoba, wyciszony, tzn zawiera takie ciche napięcie, w którym wiele się dzieje.

pozdrawiam
/b
aaa witam ponownie bea:)...to chyba źle odczytalam intencje...myslalam ze sie nie podoba:) w kazdym razie dzieki za plusa serdeczne...pozdrawiam ciepło:)Beata

od początku podobał się :)
weszłam w klimat jak w dym

pozdrawiam
/b

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Historia wdzięczna a puenta znakomita. Podkreślona flamastrem. Z przyjemnością Alu. I jesteśmy zgodne w kwestii miłych materiałów. Bb
    • @Migrena Miłość jako akt kreacji - niezwykłe ujęcie. Słowa płyną lekko, naturalnie i zabierają mnie w sferę mistyczną i cielesną jednocześnie. I niech trwają, niech się stwarzają, natura nie zna pojęcia "koniec". O ciszy nie piszę, bo poeci wiedzą lepiej, jak ją dotknąć.  
    • Stara, drewniana figura kiedyś w głównej nawie swoje miejsce miała. Wszystkie prośby, intencje i żale — przez tyle lat w jej kierunku wypowiadane — słuchała. Łzy, czasami, na posadzkę świątyni spadające — widziała. Na pytania: „Czy jesteś?”, „Czy widzisz, co robią?” — nawet gdyby mogła odpowiedzieć, odpowiedzi nie znała. A jednak, mimo swego milczenia, była jak światło w ciemności— ci, którzy przychodzili, znajdowali w niej jakąś ciszę, cień nadziei, poczucie, że nie są całkiem sami. Z wysokości swego cokołu patrzyła na dzieci trzymające matki za rękę. Na starców z różańcem w dłoniach. Na zagubionych, którzy z lękiem w oczach i gniewem w sercu stali w półmroku. Na zakochaną dziewczynę, co szeptała: „Niech mnie pokocha”.   Niemy świadek wszystkiego, co kruche i piękne w człowieku. Jej drewniane ramiona wypłowiały, twarz popękała przez wieki. Spojrzenie, wyryte przez dłuto, nie straciło jednak łagodności. Nie mogła cofnąć czasu. Nie miała mocy sprawczej. Nie znała odpowiedzi na modlitwy. A jednak — była. Właśnie to „bycie” było jej najważniejszym darem. Z czasem nowe figury, dekoracje zaczęły otaczać ją z każdej strony. Ona — skromna, lekko pochylona — wciąż stała. Stała i słuchała. Choć nie znała słów, rozumiała ciszę. A w tej ciszy ludzie mówili najwięcej. Została zdjęta z cokołu. Ostrożnie, bez ceremonii. Przeniesiona do zakrystii. Tam, między szafami z ornatami, obok zapasowych lichtarzy i zakurzonych mszałów, stoi cicho — zapomniana. Nie słyszy już szeptów modlitw. Nie czuje ciepła ludzkich spojrzeń. Nie widzi łez spadających na kamienną posadzkę.   Czasem tylko, przez uchylone drzwi, wpadają do niej echa liturgii: odległe śpiewy, brzęk dzwonków, szelest procesji. Serce z drewna — czy może w ogóle istnieć takie serce? — ściska wtedy tęsknota. Tęskni za kobietą, która codziennie zapalała przy niej maleńką świeczkę. Za chłopcem, który z obawą patrzył w jej oczy, zanim odważył się przystąpić do spowiedzi. Tęskni za szeptem: „Pomóż mi przetrwać…”. Za zapachem wosku i kadzidła. Za szczególną chwilą ciszy, gdy kościół był pusty, ale ktoś wchodził — i tylko dla niej klękał. Choć zrobiona z drewna, nosi w sobie ślady tych wszystkich dusz, które przez lata złożyły przed nią swoje ciężary. I nie umie zrozumieć, dlaczego została odsunięta. Czeka. Bo figury — tak jak ludzie — potrafią czekać. I wierzyć, choć nie potrafią mówić. Czeka. A jej drewniane serce, w zakrystii między szafami, wciąż wystukuje słowa pieśni: „Kto się w opiekę…” A ona słucha.   Rzeszów 24. 07.2025
    • Moim*             jak najbardziej skromnym zdaniem: Świat Zachodu jest po prostu w stanie głębokiego kryzysu, a źródłem jego klęski jest nieodróżnianie tego - co realne, rzeczywiste - od różnego rodzaju kalek ideologicznych - czy wręcz propagandowych i w tej chwili najpilniejszą rzeczą, którą Świat Zachodu ma do odrobienia i wszyscy ci - co chcą być odpowiedzialnymi politykami - muszą zrozumieć - jak bardzo zideologizowane jest myślenie ludzi Świata Zachodu i przez to - jak bardzo odklejone jest od realnej rzeczywistości, zrozumienie - jak często osoby w swoim subiektywnym mniemaniu chcą dobrze - na przykład: walcząc o demokrację i o prawa człowieka - są tylko i wyłącznie marionetkami w rękach tych tworzących ideologie i za fasadą pięknych haseł są ukrye - bardzo i bardzo i bardzo brutalne interesy...   Magdalena Ziętek-Wielomska    *zrobiłem drobną edycję - treść bez zmian 
    • @Marek.zak1Dziękuję, że zajrzałeś. Opowiadanie jest prawdziwe, a puenta - też. No może zależy jeszcze od tego,  jak głębokie i silne jest uczucie. Jeśli powierzchowne i płytkie, to spływa jak woda po kaczuszce. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...