Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wiem, że coś w tym jest, ale co? Tytuł może dobry, tylko wytłumacz mi co porcelanowe czoło ma wspólnego z resztą. Może wtedy będę mógł spojrzeć na to z innej perspektywy.
W tytule chyba brak jednej kropki, bo są tylko dwie, a o dwukropku poziomym nigdy nie słyszałem.

"na chodniku[...]ptaki minionego powstania" - te dwie strofy są genialne
pozdr
ariel

Opublikowano

Teraz to może widzę jakiś sens, ale by go odkryć trzeba to przemyśleć i drogą skojarzeń zrozumieć. No no, jak wyobraźnia działa to widzi się to, czego gołym okiem zobaczyć nie można.
pozdr
Ariel

Opublikowano

Porcelana kojarzy mi się z czymś kruchym i lekko przeźroczystym, nie twardym.
Końcowe "zapomniałam" wydaje mi się niepotrzebne.
"Pędziła pojęcia pożądania" - sama nie wiem. Może i dobre.
Różowa sukienka - in plus ;)
Tytuł można by zmienić.

Cmok,
Cat

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



hmm..
dla mnie bardziej twarda "świecąca bielą" - porcelana
:) każdy ma jakieś skojarzenia :)

"zapomniałam" - no cóż zastanowię się nad "wykasowaniem"

cieszę się, że coś się spodobało :))

Terciu - dzienx za czekanie :))

pozdrawiam
Emilka
Opublikowano

lubię takie wiersze, trudne do zrozumienia, niejednoznaczne...
Tytuł wprowadza zamęt, bo mnie również porcelana kojarzy się raczej z czymś kruchym, chociaż w zestawieniu z czołem....ciekawe ciekawe...

Ogólnie daję duży plus

Pozdrawiam

Agnes

Opublikowano

z tym kibelkiem to fakt :-)...ale porcelanowe czoło dla mnie to coś kruchego...wiersz mi się podoba tytuł też jest ok...trzeba się nad tym utworem głębiej zastanowić...pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



no cóż.. zależy Iluminacjo w jaki sposób go interpretujesz :))
i zależy co oznacza w tym wypadku "pożądanie" :))

pozdrawiam wszystkich i dziękuję za komentarze
cieszę się, że wiersz wzbudził uczucia :)) i że się podoba

Emilka

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...