Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ciągle pamiętam jak to było,
kiedy się rozśmieliłam grzesznie
łąka w makowych sukieneczkach
pomiędzy czerwcem albo wrześniem

wijącą dróżką od niechcenia,
gdzieś między prawdą a kłamstwami
plotły się wianki rumiankowe
ze słów wstydliwych i nieśmiałych

pozazdrościłam wszystkim płatkom,
których dotknęły twoje ręce
i choć na chwilę zapragnęłam
daremnie, przecież wiesz, nic więcej

nic się kochanie nie zaczęło,
ale i nic nie pokończyło
cokolwiek chciałabym, nieważne
takie są wiersze, jaka miłość

Opublikowano

śliczny wiersz,
i odczytuje ten wers o zazdrości, ja tak np.
zazdrość rzecz ludzka , dlaczego czasem nie umie wzajemnie być nawet ludzka...
nieśmiałość słów z czego to wynika, bo tak ładnie napisałaś
'rumiankowe plotły się wianki ' ?

Opublikowano

nareszcie jakiś wiersz może i naiwny ale wiersz

Alu - oczami faceta:

ja też pamiętam jak to było
gdy mnie dopadły myśli grzeszne
w czerwieni maków mi się skryłaś
i wiem na pewno to był sierpień

drużka kręciła tuż przy rżysku
prawdy i kłamstwa legły w rowie
byliśmy razem i tak blisko
szepczesz mi czule: Nie to zdrowie”!

trochę mnie zbiłaś z pantałyku
bo ja uwielbiam tak wśród maków
kiedy tych doznań jest bez liku…
w taki płomienny słońca zachód

przędłabyś wątek gdzieś w alkierzu
wtopiwszy kształty w puch poduszek
lecz pospolitość takich przeżyć
mnie nie rajcuje i nie rusza

dobrze wspominasz tamte chwile
nic nie zaczęło nic skończyło
było minęło pragnień tyle
i tylko w wierszach żyje miłość

pozdrawiam Jacek

Opublikowano

wiersz jst o sierpniu, trudno nie zauważyć,
co ja miałabym tu pomóc... tak po prostu
coś dorzucić, odnoszę się do komntarza
Alicji, bo nie wiem do kogo jest wiersz
... tyle, że naiwna występuje ...wierszu jak odczytuje
w komentarzach?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ech, Jacku drogi, gdzie dyskrecja
toż na co było wszystkim zdradzać
że my gdzieś w sierpniu pokryjomu
jak śliwka kompot teraz wpadłam
i koniec świata to za karę
że tak mi zapachniało miętą
ach ci mężczyźni szkoda gadać
było umówić się z kobietą
już dementuję, rozmebluje
wszystkie domysły grzeszku warte
nijakiej prawdy w tym nie było
a wszystko zwierszowanym żartem


Dziękuję Jacku, pozdrawiam wesoło :)
Opublikowano

i choć na chwilę zapragnęłam
daremnie.przecież wiesz ,nic więcej

pięknie..
naprawdę można sobie czytać i czytać...rozśmieliłam grzesznie


Jakie piękne chwile miłosnych uniesień młodości..
Pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


wiosną gdy łąka zmieni szaty
w dywan soczystych barw kaczeńce
tym razem zerwie ktoś kumaty
- Filon... na jawor (keine grenzen)
;))
Ładny wiersz, Pozdrawiam
Opublikowano

pomiędzy nami nic nie było
tych parę kropli atramentu
pomiętych kartek cichy szelest
odległa prosta bez zakrętów

czerwona fala drżących maków
przykryła śmiałość grzesznych myśli
unosząc słowa ponad łąkę
czekała razem aż się przyśnisz

pachnąca rosą rumiankową
sperliłaś marzeń strumień złoty
ja jeszcze latem ci wyćwierkam
ja jeszcze wiosną powiem o tym

o czym samotny kąkol marzy
i jak stokrotki pachną rosą
dlaczego maki ciszą sieją
a wrzosy srebrzą letnią nocą

i na nic myśli ciepły motek
bo przecież wcale nas nie było
w rymach zaklęcia i modlitwy
w poezji łatwo jest o miłość

Opublikowano

wszystkie wierszowania tutaj mi się podobają...
a na samym dole trochę jakby ostatnia zwrotka okraja troszkę romantyzmu po
ostatni wers zamiast łatwo byłoby ładniej "w poezji łatwiej jest o miłość'
to takie moje małe zdanie ...

pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • czy zdążymy  się poznać    zabiegani  nie tylko za kasą    rower  kuchnia  fitness  siłownia  tańce  kółko fotograficzne  poezja   i praca praca połyka  ogrom czasu    widzimy się często  ale czy zdążymy  się poznać    jesteś taka... a ja ...   cóż o sobie wiemy... czy to wystarczy  aby RAZEM TRWAĆ WIEKI    12.2025 andrew  Sobota, już weekend   
    • @FaLcorN   FaLcorN …:) wiem, wiem;) mam taki wrodzony …talent ;)    lubię Ciebie:) !!!       
    • @KOBIETA Na Wenus? To nawet lepiej. Większa odległość to mniejsza pokusa, którą roztaczasz.
    • Pozostawiłam na chwilę własne myśli, stawiając przy taksówce od strony bagażnika walizki i informując chowającego je kierowcę, na którą ulicę zamiawiam kurs. Gdy wsiadłam i zamknęłam za sobą drzwi, zdecydowałam się do nich wrócić. A tym samym do naszej rozmowy.     - Jak to, co masz ze mną zrobić? - popatrzyłam na niego zaniepokojona. Do treści pytania, będącego w oczywisty sposób uzewnętrznieniem wątpliwości, doszedł jeszcze podkreślający je ton. Pierwsze pytanie wypowiedziałam zwykłym tempem. Drugie już znacznie szybciej - jak zwykle wtedy, kiedy coś mnie rozemocjonowało. - Chyba nie rozważasz odejścia ode mnie? Nie! No coś ty! Powiedz, że nie! - moje spojrzenie stało się o wiele bardziej niespokojne, podążając za zawartą w wypowiadanych słowach emocją.     - Nie! - powtórzyłam, ściskając mu dłonie. - Ty nie mógłbyś, prawda?! Nie po tych wszystkich twoich deklaracjach i zapewnieniach! Powiedz, że... - zgubiłam się na chwilę wśród swoich myśloemocji, przestając nadążać za słowami - że nie powiedziałeś tego i że ja tego nie usłyszałam - pokonałam na moment swoje zdenerwowanie.     - Prawda jest taka, że rozważyłem - odpowiedział wolno na moje pytanie. - Rozważyłem, ponieważ twoje postępowanie pokazuje, że nie jesteś gotowa na ten związek. Unikasz rozmów o istotnych kwestiach, zapowiadając "pogadamy", ale nie wracasz do nich. Ta sytuacja z koleżanką - wiesz, o której mówię. Test, co zdecyduję i jak się zachowam, dobitnie wskazał na twój brak zaufania pomimo, że o nim zapewniasz. Wreszcie ten wyjazd. Wiesz, że jego uzasadnienie stanowi sprzeczność z twoją obietnicą, że nie planujesz zniknąć? Robisz dokładnie to: zaplanowałaś zniknąć na półtora tygodnia. Skoro tak szanujesz swoje słowa, jak mam być pewien, że za jakiś czas nie znikniesz na miesiąc uzasadniając to potrzebą wakacyjnego wyjazdu?     Nie wiedziałam, co mu wtedy odpowiedzieć. Zrobiło mi głupio przed nim i przed sobą do tego stopnia, że mojemu umysłowi zabrakło słów.     - Słuchaj... muszę iść... - tylko tyle zdołałam wykrztusić.     Tak samo jak w tamtej chwili, poczułam spływające po twarzy łzy. Na szczęście wewnątrz taksówki było ciemno. Kierowca zwolnił, skręciwszy z głównej ulicy i wjeżdżając osiedlową drogą pomiędzy budynki, wreszcie zatrzymując samochód pod znajomo wyglądającym domem. Na szczęście dla siebie zdążyłam szybko otrzeć policzki.    - Jesteśmy na miejscu, proszę pani - oznajmił. - Pięćdziesiąt dwa złote. Będzie gotówką czy kartą?    - Gotówką - odparłam szybko, zaklinając go myślami, aby nie zapalał światła.                     *     *     *      Wszedłszy do domu i zmusiwszy się do jak najbardziej uczciwie i szczerze wyglądającego przywitania z mamą, posiedziałam z nią około godziny. Po czym oznajmiłam, że pójdę już się położyć.    - Tak szybko? Ledwie przyjechałaś... - mama była naprawdę zawiedziona.    - Muszę, mamo. Ja... Przepraszam - objęłam ją i przytuliłam. - Dobranoc.    Idąc po schodach, prowadzących na piętro i zaraz potem do swojej sypialni, wróciłam myślami do niego. Do nas i naszej skomplikowanej sytuacji.    - Czemu znowu to ja wszystko psuję?! - zezłościłam się na siebie. - I czemu on jest uczciwy, solidny i przejrzysty?! Musi taki być? I tak się starać, do cholery?! - zaklęłam. - Gdyby chociaż raz mnie okłamał albo zrobił coś nie fair, byłoby mi łatwiej go zostawić! Uznać, że nie jest dla mnie dość dobry! A tak tylko szarpię się pomiędzy miłością doń a obawami przede wspólną przyszłością! Pomiędzy tym, co czuję a tym, czego chcę!     Rozpłakałam się ze złości na siebie, na niego, na swoje uczucia i na swoje lęki.     - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały...       Rzeszów, 27. Grudnia 2025 
    • @Leszczym ostatnio słyszałem tezę że ciężko jest być facetem i nie nosić masek co zdaje się potwierdzać Twój wiersz. Ja robiłem to zawsze instynktownie(co nie zawsze było słuszne) jak w jednym z pierwszych moich tekstów    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...