Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Szedłem brzegiem jednokierunkowej
w dół
stanąłem przy jej ujściu
wpływała do centrum
leniwym strumieniem
aut
koło jej wysoko postawionych na beton
włosów

ludzie na chodnikach jak
zapakowane w kartoniki
kolorowe lalki z manualnie
naciąganym uśmiechem
poruszające się
na produkcyjnej taśmie

głosy odbijane od ciał niczym
piłeczki
w bębnie maszyny losującej

na kartonie adnotacja:

Wyprodukowano dla życia
sprzedano nieufności

Opublikowano

na urbanistyczno industrialny obraz za słabo, na liryczny cukierek temat nie ten. przypomniał mi wiersz kolegi który kończył się "w życiu na ziemi udział wzięli" - nie wiem dlaczego. a było to w IV klasie podstawowki. temat wyprany doszczętnie, także trudno się wybić.

koło jej wysoko postawionych na beton
włosów

zapachniało mi obrazem punk-girl;)

pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Mój umysł to nie kameleon. Nie umie się ukryć w każdej zaistniałej sytuacji :P.
Dziękuję za plusa. Pozdrawiam.

nie o to chodzi by się ukryć, chodzi o to, by dać się ponieść ;)

miłego
/b
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Mój umysł to nie kameleon. Nie umie się ukryć w każdej zaistniałej sytuacji :P.
Dziękuję za plusa. Pozdrawiam.

nie o to chodzi by się ukryć, chodzi o to, by dać się ponieść ;)

miłego
/b
Ponieść czemu? a dokładnie, dlaczego?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


puenta durna i chwiejna jak sposób jej zapisu
to nie wiersz tylko proza jakby opowiedziana przez staruszka co ma niską emeryturę i wygląda przez okno by zabić czas w oczekiwaniu na losowanie... tych tam piłeczek z bębna
pozdr.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


puenta durna i chwiejna jak sposób jej zapisu
to nie wiersz tylko proza jakby opowiedziana przez staruszka co ma niską emeryturę i wygląda przez okno by zabić czas w oczekiwaniu na losowanie... tych tam piłeczek z bębna
pozdr.
Dziękuje za "pseudokonstruktywny " komentarz.
Gdyby ludzie pańskiego pokroju mówili tylko o tym, o czym mają pojęcie. Może nie byłoby wojen.
Pozdrawiam. Czytelnika.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ładnie   chłodne spojrzenia poranków pochmurne deszczowe dni a przecież nie raz się trafi że słońce kasztan da mi   na krzakach żółci się pigwa pod drzewem niejeden grzyb nad nami czerwień jarzębin wiatr z liśćmi rozpoczął gry ...
    • @Somalija stałaś tam, stojąc w słońcu. a wiatr rozwiewał ci włosy. to było wtedy, kiedy o wieczorze liliowe zapalały si,e obłoki, w którymś lipcowym dniu gorącego lata, w którejś znojnej godzinie podwieczornego skwaru...
    • @Nata_Kruk

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       A ja Ciebie i Twoje komentarze :)
    • głody ciebie tworzą omamy lśnienia podbite hormonami  puste przebiegi  złe noce alkoholicznej zorzy    poprzez łzy  widzę niewiele  dłońmi mogą sięgnąć jedynie  już wilgotniej małej  i rozlewać zimne orgazmy    noszę smutne ciało  przeniknięte tęsknotą  z pragnienia zatracam     siebie           
    • ...A potem wiła się z bólu...                     Prosiła by więcej już nie...     Krzyczała, błagała... Dwóch nogi   trzymało... Kolejny sposobił się...   Ksiądz modlił się w kościele za   wiarę i ojczyznę miłą...                            I jedyne co było słychać w parku,   to jak dzwony głośno biły...                  Policja gnała na sygnale by kraj oczyszczać z przemocy , a ja.      gapiąc się w okno, myślałem, jak    miło by było powłóczyć się wśród drzew nocą...                                                                                                                          Gdy wreszcie została sama.     ogarnęła się, jak to dziewczyna...      Stringi podniosła.., włosy.       poprawiła.., i powlokła się z.       zawstydzoną miną...                                                                                                         Wieczorami, gdy chłostam wódę,   przychodzi, częstuje się...                     I płacze.., naprawdę                       nieapetycznie.., i opowiada.., ze   szczegółami..,i pyta,czy wierzę jej. Jest wtedy taka dumna.., i taka nieszczęśliwa...                                         Ja kiwam głową ze zrozumieniem, z ubolewaniem.., polewam.., mrucząc - bywa...                                                                                                                A ksiądz wciąż modli się w.     kościele za wiarę i ojczyznę                   I policja wciąż gna na sygnale, by kraj oczyszczać z przemocy...        A ja, gapiąc się na nią, myślę - jak miło by było być z nią w parku nocą...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...