Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Po co komuś jakieś wiersze,
bajdy, bajki czy ballady?
Ani wypchać nimi kieszeń,
ani pogryźć nie da rady.

Nikt się nimi nie odzieje,
w piecu marny z nich pożytek,
Jednak cichą mam nadzieję,
że uśmiechnie się ktoś przy tych

napisanych w prosty sposób,
prosto z serca opowiastkach,
co nie krzyczą do rozgłosu
i nie pchają się do miasta.

A ktoś drugi, gdy przeczyta,
powie, że jest, jak źdźbło trawy,
jakaś prawda w nich ukryta,
a on właśnie szuka prawdy.

Więc nie przechodź, Przyjacielu,
obojętnie obok, mimo,
bo dla Ciebie je pisałem,
bo bez Ciebie one zginą.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



dobrzepszePani dobrzepszePani :-).

Bo to lepsze zawsze dla niej
Gdy ją klepią, podszczypują,
(nawet gdy to trochę drażni)
niż gdy wcale nie kapują.

I to lepsze jest dla niego,
jeśli ciągle na językach,
nawet jeśli nie chcę tego,
niż gdy ciągle gdzieś umyka.

Więc im dzisiaj życzę szczerze
by się z sobą połączyli.
Czy na piętrze, czy w parterze,
by jednością od dziś byli.

By się zlali w siebie wzajem,
bajka z wierszem, wieszyk z bają.
Żeby w końcu z nich powstało
Jedno wielkie, mądre jajo.

Pozdrawiam :-).
Opublikowano

wierszyk z bajką z wierszem bajka
a gdzie kot i jego fajka

bajka niech za serce chwyta
wierszem się ją łatwiej czyta

a z morałem to narzędzie
dziecko więc mądrzejsze będzie

zaś o jaju tylko powiem
niechby małe a z sensem w głowie

choć tych bajek się najadłam to nie tuczą, nie mam sadła
pożyczam wszystkim dobrej nocy i szoruję pod swój kocyk

Opublikowano

wierszyk z bajką
bajka z wierszem
kot po cichu mleko chłepce
tak jak w bajkach lekko ciepłe


a w nie-bajce?
bimber pędzi
z sznurowadła procent robi
diabłu jaja kołysze
byle pierwszy
byle premia
byle dziecku buty kupić
bo już ciężka zima
sroga wiosna
wstrętne lato
niedługo koniec żywota

na wyspy synu
tam lepiej
nie!
Polak!
patriota…

Opublikowano

Nie powtórzy się co było a bajki ciągle takie same... jak marzenia - wahają się między trwogą a nadzieją, między ziemią a niebem, miedzy życiem a śmiercią. życie bez bajek, jest jak bezludna wyspa - piękna i... samotna.
I ja tam byłem i miód wiadrami piłem. Zręcznie napisane i z potrzebną głębią. :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Pod wiekowym ciałem świat mój zawirował  rozlał się pod sufit i jak morze szumi oczu twoich błękit rozpromienił nicość  roztrzepał powieki obficie zrumienił.    Natarł z siłą wzgórki drodze się pokłonił  jak spóźnione płatki spadały do dłoni  jak spragnione kwiaty soki zasysały tak widziałem głębię w świetle nocy stały.    Trwały ideały waliły pomniki  przez rozgrzane tafle serca przebiegały  tak zaległy w sobie jak pooddychały mocą dłoni wzeszły i razem dyszały.    
    • Wokół sami czerwonoarmiści... Brudni, zawszeni, pijani, Zewsząd słychać głośne ich krzyki, Przecinają pochmurne niebo z ich pistoletów strzały…   Zewsząd same przekleństwa, Wzajemne głośne się przekrzykiwania, Prymitywna sowiecka dzicz rozochocona, Mająca w pogardzie boskie i ludzkie prawa…   Szorstka dłoń zaciśnięta na szyi, Bezlitosnego oprawcy wzrok dziki, Potęgujące grozę rubaszne ich śmiechy, W rosyjskim języku chamskie docinki,   Brzuch przyciśnięty kolanem, Wszelkie wyrwania się próby daremne, Miotane wściekle wyzwiska obelżywe, Przesuwające się po ciele brudne ich ręce,   Nieznośny odór samogonu, Smród ruskich papierosów, Z spękanych i obślinionych żołdaków ust, Budził stłumiony wymiotny odruch,   W twarz wymierzony policzek, Młodej dziewczyny urwany jęk, Zdarty z szyi złoty łańcuszek, Wokół na ziemi guziki rozsypane…   A z tysięcy bezbronnych Polek oczu łzy, Zdławiony szloch w gardle więznący, Dłonią na ustach stłumiony krzyk, Pośród bezmiaru okrucieństwa płacz cichutki…   Pomocy znikąd!... A wokół sama sowiecka swołocz, Do skroni zimna przyłożona broń, Zadany pięścią bolesny cios…   I tylko cicha paniczna modlitwa, W sercu z wolna gasnąca nadzieja, Gdy każda niepewności sekunda, Zdawała się całą wieczność trwać…   I tylko strach paniczny, Nieludzki, odbierający zmysły, Wbijając się swymi szponami, W umysły dziewcząt przerażonych,   Serce każdej z nich przeszył, By wkrótce w wspomnieniach bolesnych, Przez resztę życia się tlić, Pozostając ukryty w podświadomości…   Bezmiaru nieludzkiego okrucieństwa, Na zajmowanych przez sowietów obszarach, Doświadczyła niejedna młoda Polka, Topiąc swą rozpacz w niezliczonych łzach…   Oswobodziciele rzekomi, Naprawdę mściwi bezlitośni kaci, Zasiali swymi okrutnymi czynami, Strach jakiego niepodobna opisać słowami,   Ludzie ci prymitywni i dzicy, Na polskiej ziemi czując się bezkarni, Niewysłowionych okrucieństw się dopuścili, Zastraszaniem i groźbą zacierając ich ślady…   Lecz nam nie wolno zapomnieć, Bólu tysięcy młodych tych Polek, Które w latach wojny nieludzkiej, Sowieckich żołnierzy padły łupem.   O ich niewysłowionym cierpieniu, Winniśmy dziś mówić całemu światu, Przypominając nieukojony ich ból, Pokłosiem będący zdrady aliantów.   By zachłyśnięty nowoczesnością świat, Choć przez chwilę się zadumał, Nad tym jakie sowiecka Rosja, Piekło tysiącom Polek zgotowała.   By ich niezliczone tragedie, Z historii nigdy nie były wymazane, A krzyż jaki niosły przez całe życie, Dla cywilizowanego świata był sumienia wyrzutem…   - Wiersz poświęcony pamięci kilkudziesięciu tysięcy Polek które w latach II wojny światowej i po jej zakończeniu padły ofiarą sowieckich gwałtów.      
    • @huzarc idealnie przemawia do wyobraźni. 
    • Karby do gza: zgody brak.     Potworkom Ana: koziołkom smok łoi z oka na mokro. Wtop.     Asa pomaca mop: pomaca mop Asa.    
    • Pyskaty pan: napy tak syp.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...