Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zamknij mnie
w pułapce skrzydeł białych
na dnie tej studni
skąd czerpałam życie
niech mnie otoczą
ciemności złowrogie
niech giną gwiazdy
nie chcę ich znać
nie chce znać istnienia
ale pogrzebana
w uścisku twych skrzydeł
nazywać braćmi upadłe anioly
które nie krzywdza...
nie pragnę już zemsty
na tych śmiertelnikach
ktorzy mi żywcem wyrywali serce
i sieć żył ulożyli na piasku złocistym...
mój aniele
zatop mnie w pustce
niech ukoi niebyt
rozszalałe w głowie
jaskrawe wspomnienia
które kłują oczy
pozwol się zatracić
w słodkim zapomnieniu
i poznać zwykły
choć na chwilę spokój
pokaż, jak się powinno umierać...

Opublikowano

Naprawdę piękny wiersz, wyczuwam w nim ogromny ładunek emocjonalny i, jak sądzę, jest mi on bliski. Podoba mi się. Całość bardzo dobra i poszczególne metaforki ładne.

Pozdrawiam

Opublikowano

A ja czuję "lęk".
Nie wiem czemu, mam wrażenie, że Chciała byś zawżeć pakt z diabłem - byle tylko było lepiej. No cóż, nie mam pojęcia jakie uczucia Tobą powodowały podczas pisania więc ... sad.gif

Pozdrawiam!!!

Opublikowano

Krytyki nie będzie, ale napiszę dwa zdania (tolerancyjne! rolleyes.gif ):
"Białe skrzydła" banalizują sprawę - studnia życia, jak to ładnie ktoś, stąd zauważył: plagiat do tysięcznej. :-)

A poza tym, wiersz jak "na zamówienie". No ja też, mogę znaleźć coś dla siebie. :-)

Pozdrawiam.

Opublikowano

Agnieszko, dlaczego nie przeniesiesz sie na forum "o oczko w zwyż"? dziwnie czytac Twoje wiersze na forum dla nieśmiałych, są zbyt pewne siebie smile.gif) i nie bez powodu.
pozdrawiam
magda

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Robert Witold GorzkowskiNapisałeś:

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Świetnie, że to robisz! Twoja rodzina odegrała znaczącą rolę w kształtowaniu historii naszego, dlatego tym bardziej jest to niesamowicie potrzebne i ciekawe. Każda rodzina powinna w jakiś sposób upamietniać swoją historią, ja również się staram to robić. Pozdrawiam.
    • @Migrena kilka wierszy- a łączy je Twoje ja. niezgoda na rutynę
    • @Berenika97 sama słodycz
    • Dla Alicji Wysockiej......za natchnienie. I. PUŁAPKA DNIA         Wpadłem w dzień jak w paszczę kota z plastikowymi zębami.         Zegary drapią kręgosłup – nie pazurami, lecz wspomnieniami,         wyrastającymi na brokatowych pętlach reklam.         Śnią mi się twarze zrobione z makulatury i waty cukrowej na patyku,         na których nawet motyle zostawiają poezję w postaci śladu nóżek.         Miasto – święty klocek LEGO z wyciśniętym śladem boga –         tonie w moich płucach jak topielec w betonie.         Duszę się możliwościami –  są jak stado koni bez nóg, galopujące w          miejscu, a kurz z ich kopyt osadza się na                         źrenicach. II. CYFROWA CISZA         Nikt nie patrzy w oczy – patrzą w kody,         kody patrzą w nicość,         nicość zwraca paragony.         Mam w głowie ptaki z białka i smutku –         lecą wstecz i giną, uderzając w betonowe szkielety szklanych domów.         Z betonu wyrósł kwiat,         ale z kwiatka wyszło dziecko z głośnikiem w gardle,          które mówi cudzym głosem – głośno, ale nie do nikogo.         Nie ma już zielonej  trawy, na której siadali poeci –         tylko język asfaltu, który mówi:         „Zamknij oczy. Zostań klientem.”         I bankomat za rogiem. III. CIAŁO MASZYNY         Co noc płoną sny –         ale ogień śmieje się szeptem powiadomień.         Ciała – pakunki mięsa z kodem kreskowym w pępku.         Serca – kserokopiarki szeptów, biją na czarno-biało.         Raz słyszałem duszę –         wyła jak wilk zamknięty w pendrivie.         Szkło pęka, ale nic się nie kończy –         bo tu nawet śmierć ma interfejs użytkownika. IV. WYKREŚLONE „JA”         Nie ma dróg – są tylko ślady po błędach systemowych.         Ruch to błędnik świata, który się zaciął         i puszcza w kółko to samo intro.         Myślę, że istnieję tylko jako resztka RAM-u         w boskim laptopie,         a moje imię to hasło zapomniane przez anioła.         Życie?         Rytuał szczura w mikrofali – jego taniec lajków,         jego modlitwa w formie captcha.         A moje „ja” –         pępowina do nikąd, owinięta w folię bąbelkową         i wysłana do nieistniejącej strefy komfortu.         Do folderu o nazwie home, ukrytego na pulpicie betonu.         Gdzie dzieci krzyczą jeszcze: tata".    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...