Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mimo zdań potoku, zrozumieć nie możesz.
Ogarnia bezsilność i w kąt idzie skrucha.
Podpowiadam szeptem, jak zgryźć taki orzech:
Naucz się dokładnie, o czym mówi - słuchać.

Już się nauczyłeś i dalej nic z tego,
nie pojmujesz, po co? Wszak schematy znane,
teraz z piedestału zwal nadęte ego,
usłysz najważniejsze - niewypowiedziane.

Opublikowano

O..!.. to trzeba skopiować w (??) egzemplarzach i wysyłać do wszystkich osób, które podczas najciekawszej rozmowy potrafią krążyć myślami w kilku innych miejscach, no i potem słyszy się...
a o czym to mówiliśmy...?
Wiersz perełka, jak dla mnie.
Pozdrawiam... :)

Opublikowano

Jacku, pierwsza zwrotka jest super. W drugiej, w dwuch pierwszych wersach jednak coś mi nie gra. Myślę, że ma to coś wspólnego z trybem, w jakim zwracasz się do odbiorcy i pytaniem wtrąconym do zdania w zasadzie oznajmiającego.

Kłaniam się nisko, pozdrawiam i do poczytania.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


nic nowego to fakt
na szczęście bomba bez zapłonu - treść oparta na obserwacji rozmowy między młodymi małżonkami ale u starych też to występuje Oboje chcą się dogadać lecz trudno im siebie wysłychać

pozdrawiam Jacek
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


schemacik znany - ale czy aż moralizatorski (treść drugiej strofy nie do wszystkich trafia)
jeśli rozmawiasz z kobietą usta co innego a pragnienia zupełnie inne
zresztą w dobie informacji obrazkowej cieszę się z komentarzy
- temat z obserwacji
dzięki za wgląd pozdrawiam Jacek

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Akurat jadłem dziś pierogi :)
    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...