Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pęka umysł
Dziwne dźwięki
Krople potu
Ognia głos
...abb..abba...ADO..NNNNNNNN!
Coraz głośniej
Gdzie są ręce?
Głowa trzyma
Wrzeszczy
Krzyczy
ABBADON!!!!!!
Głowa boli
Wezmę leki
się położe

ANMAEL!!! ARIOK!!! MOLOCH!!!
idziemy po ciebie !!!!!!
sssssplugawiony!
wyzzzznaczony!
zzzza twój Mammooooooooooon !!!!!!!!!!!!!
gardło ściska

Słyszę Ciebie.
Twój modlitw szept.
Zimny płacz ściekający w nicość.
Błagające łzy szukające wyjścia.
Krwawe oczy wyznaczone.
BĘDZIESZ CIERPIEĆ!!!!

Już znalazłem
już Cie mam
nie ma błagam
Ostatnie Słowo? - ZGINIESZ MARNIE!
kałuża krwi

Szukam dalej
Pępek Świata
Klimandżaro
Ucieka
w Piekle nie szuka
JESTEM SZYBSZY NIŻ BLASK SŁOŃCA!

MAM TWOJĄ DUSZĘ!
Nie mam ciała
Ja mam Wyrok do spełnienia
będziesz męczył
w głębi Świata
AŻ DO ODPOKUTOWANIA!

Nie mam oczu
widzę serce
Zjawą jestem
mieczem potępionych
W błocie złowrogiej mocy
padasz ścięty na kolana
klęczysz we śnie
widzisz swoje zatracenie
W moich ustach nie ma
...już nie będę!!!!!!!!!!!!!!!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



powiem ci szczerze, że to wszystko brzmi zbyt patetycznie, pompatycznie jak dla mnie i jakby na siłe
znalazłam parę ciekawych pomysłów

ta strofa:MAM TWOJĄ DUSZĘ!
Nie mam ciała
Ja mam Wyrok do spełnienia
będziesz męczył
w głębi Świata
AŻ DO ODPOKUTOWANIA! - jest zdecydowanie najsłabsza

początkowo nadałes klimat, a potem go utraciłeś i zgrzyta
pozdrawiam


[sub]Tekst był edytowany przez malena lebrun dnia 04-08-2004 23:31.[/sub]
Opublikowano

przynajmniej pan rozumie ze wiersz musi miec jakis wyraz i to juz cos, teraz dobrze by to bylo porzadnie oszlifowac i zmienic wersyfikacje; to nie capslock ma decydowac w jaki sposob poszczegolne wersy maja byc jak akcentowane


pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Akcentować napięcie czy emocje mają słowa. "Jakikolwiek wyraz" został zabity nie tylko przy pomocy capsa, ale wykrzykników, kropek, egzaltacji. Krzyk tak wykrzyczany, zlewa się w coś zupełnie niezrozumiałego. I to nie jest wina czytalnika.

pozdrawiam - Mirka
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



chodzilo mi o to, ze executor zdaje sobie sprawe ze wyrazenie emocji nie jest sprawa prosta, dlatego dazy do tego wszystkimi sobie znanymi srodkami, w tym wypadku nieszczesnym capslockiem ;) Nie uwazam ze wyraz zostal zabity, bo mimo niezgrabnosci wiersz ma swoj wyraz, tylko tez nie zdarny, kwestia jest doszlifowanie, delikatnie rzecz ujmujac

pozdrawiam

Opublikowano

spoko wpisy ;) lol hehehe :D
trzeba każdy skomentować ;)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



na siłe to ścinam głowy...fajnie, że znalazłaś kilka pomysłów ;) ja również znalazłem ;) do napisania kolejnego wiersza ;)

hmmm... dlaczego tamta strofa jest najsłabsza ?

fajnie, że poczułaś Malena klimt :) cieszę się ;)

o.. a słowo "pompatycznie" to muszę sobie przetłumaczyć ;)



ja na to odpowiadam swoim wierszem - "Co jest ze mną", choć może to już za mało...



albo jestem ciemny :) albo dziś nie kojarzę ;) dziwny wpis... muszę się nad nim zastanowić... bo jakoś nie mogę jego zrozumieć...



"Twój modlitw szept" oznacza to cichą modlitwę
ale dlaczego przegadane ? w wierszu mówią różne głosy... i coś się przecież w nim dzieje ;)



hehehe ;) ale na Panią ten wiersz wpłynął ;) hehehe :D



myślałem, że pisząc w wierszu dużymi literami osiągnę efekt tego jakby ktoś krzyczał... chyba się nie mylę z tym zabiegiem ?



lol ... :) przynajmniej ja go rozumiem ;)



mam nadzieję, że jeszcze Pan po tej eXekucji żyje ? i ma głowę ?



oczywiście wyrażanie uczuć nie jest sprawą prostą ;( nie mogę pojąć o, co chodzi wam z tym capslokiem ? chyba dozwolone jest stosowanie różnych znaków w wierszu
fajnie, że wiersz ma swój wyraz ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Łukasz Jasiński dzięki, a na kogo głosowałeś?
    • Dużo poprawniej byłoby: "przebijam jego głębię promieniami" i "a pod falbanką chroniona linia" - nawiązując do tytułu, też - jako pogański racjonalista - libertyn i intelektualny biseksualista - uniwersalny - jestem konkretny:   - są tylko cztery ewangelie jako kanoniczne i blisko siedem tysięcy jako apokryficzne,   - apostołów było dwunastu i wszyscy byli żydami, a w tym: apostoł Piotr został pierwszym królem Watykanu,   - papieży było około dwieście osiemdziesiąt, a w tym: sześciu antypapieży i jedna kobieta,   - judaizm, chrześcijaństwo i islam to sekty monoteistyczne i w moim kraju są gośćmi, których w każdej chwili możemy wyprosić, otóż to: ludowi katolicy i słowiańscy poganie głosowali na pana Karola Nawrockiego,   - ludzie, którzy nie mają żadnych argumentów: na ustach mają własnego boga lub przywołują fragmenty z Biblii - Starego i Nowego Testamentu,   - dlatego panowie w czarnych sukienkach (w Polsce: księża i rabini) -nie prowadzą ze mną żadnej polemiki, wiedzą, iż już na samym starcie - są na przegranej pozycji.   Łukasz Jasiński 
    • @Sylwester_Lasota A wiesz, że tamten dzień, został mi głęboko w pamięci, nie dlatego, że jakiś jarmark czy wesołe miasteczko. Jakoś ciągnie mnie do fruwania. Tam wysoko, jest tyle powietrza, jeszcze ruch obrotowy, pęd, wolność - to było i jest dla mnie wciąż piękne.  Gdyby mnie ktoś zbudził w środku nocy, i powiedział: - lecimy? To momentalnie staję na nogi i jestem gotowa. Lubię lot samolotem, nic mnie nie mdli, nie boję się. Jeszcze nie leciałam balonem, to jest marzenie podobne do karuzeli. Kiedyś w Gdyni na skwerze, były jakieś zawody balonowe, można było sobie przy okazji pofruwać, tylko, że ja nie zabrałam ze sobą kasy na takie atrakcje, no i lipa.  Do dzisiaj kręcę się z radością na tzw. Diabelskim Młynie. W Gdańsku nad Motławą, postawili takie ogromniaste cudko, ach...  A jaki piękny jest świat z góry, daleko od wszystkich problemów, zmartwień, paskudnych ludzi... Czasem sobie myślę, że całkiem możliwe, że wśród moich przodków był Ikar. Możliwe, coś w tym musi być. Mieliśmy w rodzinnym domu dużego psa, wabił się  właśnie Ikar :P   Dzięki, że tutaj zajrzałeś, pozdrawiam :) @Wędrowiec.1984 No widzisz, myślę, że każdemu coś tam z dzieciństwa zostało. Rodzice przecież nie mieli pojęcia co tak naprawdę mnie kręciło, nawet nie śmiałam za bardzo domagać się tego. Była nas piątka rodzeństwa, więc rodzice uwijali się ostro, żeby to wszystko ogarnąć.  Jako dzieci chyba byliśmy posłuszni, zresztą, to były inne czasy, dzieciaki nie miały tyle do powiedzenia, co dzisiaj.  Pozdrawiam serdecznie :)
    • @Alicja_Wysocka Jeśli chodzi o karuzelę, mam tak samo, jak Sylwester. Nie obchodziły mnie jakoś specjalnie, natomiast, jako dziecko, miałem niesamowitą fiksację, na punkcie gry Monopoly.   Zobaczyłem ją po raz pierwszy w podręczniku do języka angielskiego Cutting Edge, gdzie było pokazane, jak dzieciaki siedzą wokół kwadratowej planszy i grają. Na swoim komputerze Commodore C64C, znalazłem wersję elektroniczną, z której spisałem dokładnie wszystkie nazwy parceli. Na karty szans oraz kasy społecznej, nie byłem jeszcze gotów, ponieważ nie znałem dobrze angielskiego, ale i z tym sobie poradziłem, wymyślając własne wersje.   Poprosiłem rodziców, by kupili mi wielki arkusz sztywnego papieru i zabrałem się do pracy. Skrupulatnie odmierzyłem rozmiary poszczególnych pól, by proporcje się zgadzały, i by całość była idealnym kwadratem. Domy i hotele zrobiłem z klocków Lego, choć w zasadzie nie musiałem, ponieważ mały klocek z dwoma oczkami był domem, a kwadratowy z czterema, hotelem. Pieniądze również, rzecz jasna, zrobiłem z papieru, którego zostało dość dużo, po wycięciu planszy do gry.   Z biegiem czasu, powstało kilka nowszych wersji gry, ponieważ ilekroć znalazłem niezgodność z oryginałem, musiałem zrobić nową planszę. Do wszystkiego, dokładnie spisałem zasady gry i przykleiłem do zrobionego przez siebie pudełka, tak jak to było w polskiej wersji Monopoly, o nazwie Eurobusiness.    Fiksacja nie przeszła mi nawet wtedy, gdy w lokalnej księgarni zobaczyłem nowiutki Eurobusiness. na wystawie. Oczywiście, musiałem go mieć i tak właśnie się stało. Potrafiłem grać w to godzinami, sam ze sobą, przyglądać się planszy, oglądać domki, ustawiać je na planszy i patrzeć na nią z różnych perspektyw.    Kiedy w prasie komputerowej pojawiała się informacja, że wyszła wersja elektroniczna gry Monopoly, byłem niesamowicie złakniony screenów, którym przyglądałem się niezwykle dokładnie, by wyłapać wszelkie szczegóły.   Po latach, kiedy przeprowadziłem się do dużego miasta, kupiłem sobie oryginał. Moja małżonka twierdzi, że to jest wręcz relikwia i ma dużo racji.    Ciekawostka: nie cierpię dotykać pieniędzy z tej gry, zarówno w wersji polskiej, jak i oryginalnej. Są tak nieprzyjemne w dotyku, że ilekroć muszę ich używać, mam ciarki na całym ciele. Na szczęcie, od dość częstego grania, papier się zużył i niektóre nominały są już jako tako dotykalne. Niemniej jednak mówiłem już małżonce, że przyjdzie taki czas, że je wszystkie zalaminuję.   
    • Oda do Pięknego Tygodnia Czerwcowego (eteryczna modlitwa duszy do życia)   Nie jestem tą samą, odkąd dotknęło mnie światło z wewnętrznego nieba  tam, gdzie Źródło istnienia szeptem przypomniało mi, jak bardzo jestem kochana.   Wdzięczność płynie przeze mnie jak złote rzeki przez ciszę, unosząc stare lęki, rozświetlając moją odwagę.   Kroczę z ufnością. Zamiast czekać – tworzę. Zamiast bać się – obejmuję. Zamiast oceniać – rozumiem.   Każdy dzień jest mi ofiarowany jak święty list,  a ja go czytam oczami miłości.   Zachwycam się sobą nie z próżności, lecz z prawdy: jestem stworzona z piękna. Aktualizuję się w świetle, tak jak kwiat codziennie od nowa wybiera otwartość.   Medytuję. Działam. Zapisuję się na wizyty życia,  na leczenie, na spotkania, na przyszłość. Nie uciekam - przyjmuję. Z wiarą, że jestem tam, gdzie trzeba.   Zrzeszam się z sercami. Z ludźmi, którzy czują głębiej. Z tymi, co widzą w spojrzeniu odbicie duszy.   Tydzień jest piękny. Czerwiec pachnie jak nowy rozdział. Wenus tańczy w moich dłoniach - miłość i pieniądze krążą swobodnie między słowem a czynem.   Otwieram serce. Otwieram zmysły. Karmię się delikatnością - dobrym jedzeniem, zapachem, ciszą. Dbam o siebie jak o świętą przestrzeń.   Emanuję spokojem. Mam dobry gust, bo wybieram z miłości. Uzdrawiam ciało, ducha i myśli. Widzę. Słyszę. Rozpoznaję siebie.   Mam potencjał większy niż kiedykolwiek. Pewność siebie wyrasta z wdzięczności. Moja intuicja jest moim przewodnikiem. Moje emocje są moimi sprzymierzeńcami.   To piękny tydzień, bo to ja jestem pięknem, które go tworzy.   Jaskółka      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...