Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

nauka


Rekomendowane odpowiedzi

skazani
na spożycie wszystkich jabłek
z drzewa wiadomości

poprzez wszystkie pokolenia
oczekujemy dnia
w którym ostatnie jabłko
zostanie rozdzielone

byśmy mogli powiedzieć

choć wiemy już wszystko
tylko Ty
Boże
możesz uczynić nas
szczęśliwym

bo zbyt dobrze
pamiętamy
tych owoców
cenę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



chyba że wyżej ma być "mnie" ale to by było bez sensu
pozdr.

- TAK, zastanawiałem się, jak to wyrazić, że szczęście dla każdego jednak co innego znaczy, dlatego zapisałem w LICZBIE POJEDYNCZEJ...niemniej, jeszcze podumam;
pozdrawiam!
J.S
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skazani
...
byśmy mogli powiedzieć

Jak na stoika przystało, fatalizm naukowy jak się patrzy... ; )
Oczekiwanie " dnia ", pomimo tego, że " już " pamiętamy cenę...
Jabłka, trzeba zjeść do końca, do końca zapłacić, choć " intuicja " podpowiada, że wrócimy do punktu wyjścia, dnia stworzenia, i w tym sensie zamiana liczby mnogiej na pojedyńczą (szczęśliwym), wydaje się uzasadniona...
Zacny wiersz, Jacku.
: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



chyba że wyżej ma być "mnie" ale to by było bez sensu
pozdr.

- TAK, zastanawiałem się, jak to wyrazić, że szczęście dla każdego jednak co innego znaczy, dlatego zapisałem w LICZBIE POJEDYNCZEJ...niemniej, jeszcze podumam;
pozdrawiam!
J.S
Dumał nie dumał, dawaj liczbę mnogą, to i ja się załapię.
P.S. Jacku, zarezerwuj mi i 2-osobowy pokój z 19 na 20 czerwca w pobliżu Twojego wieczoru.
w Krakowie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


w Księdze Rodzaju napisano, że Pan Bozia stworzył "człowieka"
- na swój obraz, na obraz Boży go stworzył : stworzył mężczyznę i niewiastę
na moją logikę, wynika z tego, że ów "człowiek" jest parzysty ;),
tak więc boldowe - jest jak najbardziej uzasadnione
:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


w Księdze Rodzaju napisano, że Pan Bozia stworzył "człowieka"
- na swój obraz, na obraz Boży go stworzył : stworzył mężczyznę i niewiastę
na moją logikę, wynika z tego, że ów "człowiek" jest parzysty ;),
tak więc boldowe - jest jak najbardziej uzasadnione
:)


interesująca interpretacja :)
podoba mi się :))
i to jakby faktycznie powrót ... kto o nim nie marzy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maciej Satkiewicz.;
owoce nauki...skoro drzewo wiadomości...
pozdrawiam
J.S

Magda Tara.;
"szarlotka" - mniam...w pończoszkach? czy bez?
:)
J.S

Judyt.;
bez pamięci i nas nie ma...
:)
J.S

Bea.2u
z czynu Brutusa też warto wyciągnąć naukę...gdy zginie jeden dyktator wcale to nie oznacza, że nie pojawi się kolejny, znacznie głupszy, gorszy...obrona demokracji często jest obroną przed racją mądrzejszego - no ale jak się chce być równym wojewodzie...
równość jest złudzeniem takim samym jak jednowartość każdej sztuki i każdego wiersza;
ale gdy broni się złudzeń, to gdzie wtedy jest wolność?
J.S

H. Lecter.;
pycha nauki, bałwany "wiedzy" - wiedni uszczęśliwiają się kosztem maluczkich, a jeszcze tak niedawno szli z wiedzą do maluczkich...do czasu, do czasu...
dzięki!
J.S

stanisława zak.;
wiem - gramatycznie tak by pasowało...ale licentia poetica pozwala mi na odstępstwo; konieczne!
też czekam! i gratuluję!
:) J.S

Stefan Rewiński.;
tak jest - maestro! według życzeń...
:)
w kwestii spornej - patrz wyżej!
:) J.S

allena.;
inaczej - On nigdy nie zawodzi;
jego dzieci brykają...

f. isia.;
!
:))
nieoczekiwane wsparcie, przez spójnik "i" - !!!!
:)
co za przezierczość!
:)
J.S

Bea. 2u

powrót, ale jak to po podróży - całkiem odmienieni...
:)
J.S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ładnie    Łukasz Jasiński 
    • Poprawnie    Łukasz Jasiński 
    • Za oknem szerokim jak wszechświat brodata twarz jakiegoś mędrca. Gdzieś tam, pośród liści drzew. W migocie słońca. W blasku, co kładzie się na podłogowej klepce prostokątami światła...   Niesie się w przestrzeni (niesie się poprzez przestrzeń) świergot ptaków. Twarz mędrca. Jego oczy... Wzrok opuszczony, jakby w zadumie. W tych oto obszarach. W myślach niedostępnych. W mgłach płynących nisko nad płaszczyznami zrudziałych pól.   Czy ty mnie w ogóle słuchasz?   W ekranie telewizora padający śnieg. Milczący szum mżących pikseli, który trwa. I który trwa. Zamykam oczy. Otwieram. Mrugam sennie. Mrużę. Zaciskam szczypiące powieki… Jakaś kobieta z długimi rzęsami stoi tam, na brzegu delty. Stoi w słomkowym kapeluszu z długą, powiewającą wstążką. Błękitną… Trzyma w dłoni skręconą muszlę, przykłada do ucha. Uszła z niej dawno wrąca kipiel spienionych fal. Morza uderzającego o skały. To jak drżący w słońcu miraż, co się materializuje tylko na chwilę. I kroczy swobodnie po ścieżkach szumiącej ciszy. W oddechach. W łopotach żaglowych płócien, jakże odległych. I nieuchwytnych… Skąd ta nagła zmiana obrazu? To jak oglądanie starych fotografii, które wysypują się z szafki jedna po drugiej, albo spadają na podłogę ze stołu po nagłym przesunięciu dłonią. W tej oto chwili słabości i lęku. W napadzie straszliwego zniekształcenia twarzy, która odbija się w ściance szklanej butelki. Na niej etykieta: Piękny mężczyzna w kapitańskiej czapce. Stojący tyłem i zerkający zalotnie z boku. A więc przesypują się w dłoniach drżących od mroku bezkresnej nocy. Te fotografie. Te pozostałości nieistniejącego od dawna czasu. Od zimna. Od chłodu samotności. Mimo powietrza pełnego słonecznych migotów i szeptów, które trwają jednocześnie w jakiejś niezbadanej korelacji zdarzeń. Które istnieją w sobie, a jednak odrębnie.   Wiesz, ja tutaj byłem. Ja. Albo nie-ja. Jestem. Nie ma mnie. Albo znowu nie ma… Wodzę palcem po czarno-białej powierzchni, po spękanej emulsji, która jakimś cudem wymiguje się nadal żarłocznej nicości. Rozpędzonej entropii wszechświata… Zdmuchuję kurz i pajęczyny, kiedy podchodzę do przedmiotów zastygłych w odlewie. W żółtawym świetle, co pada pod kątem z kinkietu -- twarze, popiersia… Wyrzeźbione dłonie w różnych gestykulacjach i wariantach uchwyceń. Nieskończone dzieła mistrza o niezrównanym kunszcie. Porozrzucane wokół dłuta. Resztki gruzu, okruchy. Biały pył modelarskiego gipsu... Na podłodze stosy gazet. Na lastrykowych parapetach. Na półkach regałów. Na krzesłach… Na nich, pomiędzy świecami, pomiędzy wypalonymi kikutami stopionej stearyny -- blaszane puszki. W zakrzepłej na kamień chemicznej treści lakierów powykrzywiany las wystających rękojeści zatopionych na zawsze pędzli, wałków, mieszadeł… I wszystko w pajęczynach. W falującej woalce pajęczyn. W zwietrzałej woni…   Tutaj już od dawna nikogo nie ma. I tak naprawdę nikogo nie było. Wtedy. I teraz. I nigdy… Siedzę na podłodze pośród stert niczego. I oglądam. Podziwiam wszystko pod różnymi kątami, ćwicząc przy tym zamykanie i otwieranie swędzących powiek. Pełzam w szumiącej, piskliwej ciszy. W gorączce. Kiedy nachylam się, prostuję. Kiedy przywieram swoje spierzchnięte wargi do warg gipsowej rzeźby... -- w jej oczach dostrzegam jedynie obojętne bielmo martwego kamienia.   Jesteś tu jeszcze?   Mówię coś niewyraźnie, szepczę… Otaczają mnie jakieś niezrozumiałe słowa. Wyrwane z kontekstu frazy. Coś o miłości i euklidesowej geometrii. Figury geometryczne na ścianach, podłodze… -- na wszystkim…   Nade mną spirale galaktyk niewzruszonego wszechświata…   (Włodzimierz Zastawniak, 2025-01-15)    
    • to liściki do żywych punkty świetlne potłuczone szkło wyrzucone ryby niedopałki odciśnięte usta są jak otwarte złamania i skrzepy oderwane od krawędzi dlatego mogę napisać: mój pies biega w strugach deszczu a ja rozglądam się za forsą sprzedam całkiem tanio trochę wierszy w dowolnym stylu niektóre nawet rymowane                      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...