Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

plan amerykański
staję przed talerzem płatków śniadaniowych z sakramentalnym pytaniem co dalej
mogły być chórem tej tragedii jednak ich milczenie ma smak czekolady
przerywa je rozmowa toma waitsa i iggy'ego popa - bohaterowie drugoplanowi nie zawodzą

***

nawet nie wiem czy wiesz że moje życie to gra
w którą właśnie ty grasz codziennie
czasem myślę że musi to być tetris
i że kiedy w tym murze nie pozostanie najmniejsza nawet szczelina
oczy pogryzie nam wielki nieubłagany neon mówiący że game over

***

od czwartku pierwszego września poziom wody w mieście przestał wzrastać
gdyż wyrównał się z poziomem wód w przylegającym jeziorze pontchartrain
zabierz mnie tam

W-wa, 25 V 2009

Opublikowano

lubię grać w tetris,no, kiedyś, ale fajnie że przypomniałeś o tej grze w swoim wierszu, oczywiscie wiem że nie o to tu biega, ale porównanie daleś niezłe, oj niezłe,zle ułożysz sobie życie i masz game over
bardzo jestem na tak:)
pozdry W

Opublikowano

Środkowa część najciekawsza, najlepsiejsza, może i dlatego że nie mogę dojść do tego o co biega z tym 1 września, bo dla mnie to głownie 39', odnalezienie Tytanica, albo Biesłan.


nawet nie wiem czy wiesz że moje życie to gra
w którą właśnie ty grasz codziennie
czasem myślę że musi to być tetris
że kiedy w tym murze nie pozostanie najmniejsza nawet szczelina
oczy pogryzie nam wielki nieubłagany neon
game over


- jeszcze taka propozycja, bo naprawdę wyborny kawałek.

Pozdrawiam R.

Opublikowano

P.S. Pospieszalskiego radzę nie oglądać, to najbardziej nieobiektywny program publicystyczny w telewizji, jaki był emitowany w historii świata ;) Poglądy gości i ich proporcje, jak i nieocenione materiały filmowe - krótko wprowadzające tematy, są tak nie do zniesienia, że boli mnie oglądanie tego teatru jednego aktora, jednego światopoglądu i jednego właściwego zdania. Pan redaktor Pospieszalski podobno przed każdym wejściem na wizję modli się po włosku, więc widać że swojej pracy nie traktuje jako rzetelną dziennikarską robotę, tylko powołanie głoszenia prawdy którą posiada on i jego poplecznicy.

Pozdrawiam R.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Więcej pewnie nie obejrzę. Wtedy akurat odcinek był bezpośrednio po Lidze Mistrzów i nie zdążyłem wyłączyć telewizora, poza tym temat był mi dość bliski. Ale racja - pierwszy przymiotnik, jaki się nasuwa, to "stronniczy".
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Owszem. Tylko, że ja osobiście nie wiem co ma wspólnego rozmowa toma waitsa i iggy'ego popa z tym, że bohaterowie drugoplanowi nie zawodzą... Ni cholery tego nie łapie, bo na dobrą sprawę w tym filmie nie ma przecież bohaterów drugoplanowych. Chyba, że uznać, że wszyscy z nich są drugoplanowymi (z czym się nie zgodzę), ale wtedy tym bardziej nie rozumiem o co chodzi w tym wersie..:p Może i za głupi jestem..

ale tak czy inaczej Żubrze, mnie ten wiersz nie zachwyca. Mam wrażenie, że jesteś ostatnio monotematyczny.. Jak tak sobie zerknąłem na twoich 5 ostatnich wierszy, to w 4 widzę Emilię i w porównaniu do poprzednich mnóstwo "my". Pewnie to nic złego, skoro ma się taką potrzebę, tym bardziej że w większości są to dobre, ciekawe wiersze, mnie jednak zaczęło nużyć.

Co do samego wiersza, ten plan amerykański i płatki i to, że nie wiadomo co robić, jakieś tendencyjne, czytam wyraz i wiem mniej więcej jaki będzie kolejny, a to nie dobrze. Wers o milczeniu płatków mi się natomiast podoba, sądzę że dobrze wyraża mieszankę "nijakości" tej chwili i trochę apatycznego relaksu.(przynajmniej ja tak to odbieram). Ostatni wers sygnalizuje, jakieś ożywienie, jednak jak już mówiłem o co chodzi z tymi drugoplanowymi bohaterami ni cholery nie kapuję.:P

Porównanie życia do tetrisa natomiast w ogóle do mnie nie trafia i nie podoba mi się, w tym także sposób w jaki to przekazujesz.

Najlepsza jak dla mnie jest ostatnia część. Ma sentymentalny klimat i pobudza wyobraźnię, o co to chodzi z tą wodą i z tym Nowym Orleanem...słyszę jazz.. ładnie.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Owszem. Tylko, że ja osobiście nie wiem co ma wspólnego rozmowa toma waitsa i iggy'ego popa z tym, że bohaterowie drugoplanowi nie zawodzą... Ni cholery tego nie łapie, bo na dobrą sprawę w tym filmie nie ma przecież bohaterów drugoplanowych. Chyba, że uznać, że wszyscy z nich są drugoplanowymi (z czym się nie zgodzę), ale wtedy tym bardziej nie rozumiem o co chodzi w tym wersie..:p Może i za głupi jestem..

ale tak czy inaczej Żubrze, mnie ten wiersz nie zachwyca. Mam wrażenie, że jesteś ostatnio monotematyczny.. Jak tak sobie zerknąłem na twoich 5 ostatnich wierszy, to w 4 widzę Emilię i w porównaniu do poprzednich mnóstwo "my". Pewnie to nic złego, skoro ma się taką potrzebę, tym bardziej że w większości są to dobre, ciekawe wiersze, mnie jednak zaczęło nużyć.

Co do samego wiersza, ten plan amerykański i płatki i to, że nie wiadomo co robić, jakieś tendencyjne, czytam wyraz i wiem mniej więcej jaki będzie kolejny, a to nie dobrze. Wers o milczeniu płatków mi się natomiast podoba, sądzę że dobrze wyraża mieszankę "nijakości" tej chwili i trochę apatycznego relaksu.(przynajmniej ja tak to odbieram). Ostatni wers sygnalizuje, jakieś ożywienie, jednak jak już mówiłem o co chodzi z tymi drugoplanowymi bohaterami ni cholery nie kapuję.:P

Porównanie życia do tetrisa natomiast w ogóle do mnie nie trafia i nie podoba mi się, w tym także sposób w jaki to przekazujesz.

Najlepsza jak dla mnie jest ostatnia część. Ma sentymentalny klimat i pobudza wyobraźnię, o co to chodzi z tą wodą i z tym Nowym Orleanem...słyszę jazz.. ładnie.
Przyjmijmy peela za głównego bohatera. Poza tym ten wers miał najpierw mieć nieco inną postać. Ale i tak w niektórych kręgach mówi się, że w poezji nie zawsze wszystko trzeba łapać.
Kwestia monotematyczności... Jak już będę w podręcznikach do polskiego, nikt nie będzie o tym pamiętał:D Na resztę zarzutów nie mam odpowiedzi.
A co do ostatniej części - cieszę się:)
Pozdro, pozdro
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Owszem. Tylko, że ja osobiście nie wiem co ma wspólnego rozmowa toma waitsa i iggy'ego popa z tym, że bohaterowie drugoplanowi nie zawodzą... Ni cholery tego nie łapie, bo na dobrą sprawę w tym filmie nie ma przecież bohaterów drugoplanowych. Chyba, że uznać, że wszyscy z nich są drugoplanowymi (z czym się nie zgodzę), ale wtedy tym bardziej nie rozumiem o co chodzi w tym wersie..:p Może i za głupi jestem..

ale tak czy inaczej Żubrze, mnie ten wiersz nie zachwyca. Mam wrażenie, że jesteś ostatnio monotematyczny.. Jak tak sobie zerknąłem na twoich 5 ostatnich wierszy, to w 4 widzę Emilię i w porównaniu do poprzednich mnóstwo "my". Pewnie to nic złego, skoro ma się taką potrzebę, tym bardziej że w większości są to dobre, ciekawe wiersze, mnie jednak zaczęło nużyć.

Co do samego wiersza, ten plan amerykański i płatki i to, że nie wiadomo co robić, jakieś tendencyjne, czytam wyraz i wiem mniej więcej jaki będzie kolejny, a to nie dobrze. Wers o milczeniu płatków mi się natomiast podoba, sądzę że dobrze wyraża mieszankę "nijakości" tej chwili i trochę apatycznego relaksu.(przynajmniej ja tak to odbieram). Ostatni wers sygnalizuje, jakieś ożywienie, jednak jak już mówiłem o co chodzi z tymi drugoplanowymi bohaterami ni cholery nie kapuję.:P

Porównanie życia do tetrisa natomiast w ogóle do mnie nie trafia i nie podoba mi się, w tym także sposób w jaki to przekazujesz.

Najlepsza jak dla mnie jest ostatnia część. Ma sentymentalny klimat i pobudza wyobraźnię, o co to chodzi z tą wodą i z tym Nowym Orleanem...słyszę jazz.. ładnie.
Przyjmijmy peela za głównego bohatera. Poza tym ten wers miał najpierw mieć nieco inną postać. Ale i tak w niektórych kręgach mówi się, że w poezji nie zawsze wszystko trzeba łapać.
Kwestia monotematyczności... Jak już będę w podręcznikach do polskiego, nikt nie będzie o tym pamiętał:D Na resztę zarzutów nie mam odpowiedzi.
A co do ostatniej części - cieszę się:)
Pozdro, pozdro

No tak, to już wiem o co chodzi z bohaterem, rzeczywiście ma sens i moja wina.:P Pewnie, że nie trzeba wszystkiego "łapać", jeżeli już to bardziej chodzi o odbieranie wrażeń, ale jak mogę to rozkminiam.("ja lubię myśleć".:D). Jak będziesz w podręcznikach to nikt Cię o monotematyczność nie oskarży, bo na więcej niż 2 wiersze to tylko Adaś może liczyć, a go nikt nie przebije, no a na podstawie 1-2 wierszy trudno oskarżyć o monotematyczność. Poza tym i tak już wtedy będą Cie robaki żarły, więc po co te dywagacje?!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • gdybyś był, mogłabym się z tobą wydarzać.   na kanapie w niedzielnym świetle i, gdy dzień zgaśnie, na jakiejkolwiek z dróg, za rękę.   gdybyś zasypiał policzkiem wtulony w moją pierś, zasypiałbyś w rytmie miłości. i mimo, że nie lubię banału, to uśmiecham się na tą myśl. chcę żebyś był, oddychał głośniej. chcę wstawać niewyspana.   gdybyś był, wyrzuciłabym wszystkie zapalniczki, a do porannej ciszy wystarczyłaby kawa i ty i światło zza firanki.   gdybyś nie chciał mnie zmieniać w kobietę zabawną, zawsze gotową i silną, byłabym najlepszą wersją siebie. to znowu banał, a ja znów się uśmiecham.   gdybyś był, nie byłbyś wszystkim i ja też bym nie była. bylibyśmy przestrzenią do zapełnienia, gdzie poza "jestem, wiem, zostanę" nic nie wystarcza.   gdybyś był, mogłabym z tobą ciągle chcieć więcej.
    • Dziękuję serdecznie :)   Mam Plutona w 12 domu, wiem co mówię:)   :))) Wpływy Plutona nie dla wszystkich są mocno odczuwalne, jeśli ktoś ma go w znaku o niezbyt zbliżonej do Plutona energii (albo znaki Skorpiona i Koziorożca, czy też Mars i Saturn w horoskopie u niego nie dominują), bez wyrazistych aspektów do planet osobistych i daleko od osi, to intensywne przeżycia może zawdzięczać chyba tylko tranzytom :P  U mnie akurat Pluton jest wyrazisty :) W czwartym domu, w Skorpionie, trygoni mi się ze Słońcem i Merkurym, tworzy kwadraturę do osi Asc-Dsc i Saturna, i jeszcze półtorakwadrat do Księżyca. Znam więc jego naturę i jest mi wręcz bliski :) Może przez to mi się jakośtam opisał :)   Pozdrówki i uściski :)   Deo   @Leszczym Dziękuję :))))
    • @Naram-sin jak każdy, na razie się cieszę wyborami :)
    • @Naram-sin Rozumiem, naprawdę rozumiem Twoje postrzeganie :) Ale... czasami wystarczy, że to przyjęcie odbędzie się na poziomie własnych emocji,  o czym pisze Rafael Marius.    Pięknie dziękuję za obfity komentarz :))   Deo @wierszyki Dziękuję :) O polityce nie pomyślałam nawet przez chwilę,  ale skoro Ty widzisz jakieś powiązania i nawet odbierasz mój wiersz i komentarz Naram - sina jako rodzaj manifestu,  to to jest bardzo ciekawe i... fajne :) Dziękuję raz jeszcze :)   Deo @Rafael Marius No właśnie!! :))   Dziękuję :)   Deo

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Dobrze jest w to wierzyć, w chrześcijaństwie to właśnie jest naprawdę piękne :) Dziękuję za zajrzenie :)   Pozdrawiam również :)   Deo
    • @Roma Cóż mogę powiedzieć... Bardzo dziękuję :)) Bardzo dobrze czytasz.    Trzymaj się również :)   Deo @Alicja_Wysocka :)))) Dobrej nocy :)) @andreas A wiesz, że... coś w tym jest :) Ale to chyba naleciałości kulturowe, bo jak słusznie zauważył Naram-sin - nie powinno tak być :) Bądź co bądź, na przestrzeni wieków, mężczyznom dawano w wielu kwestiach więcej swobody i pola do aktywnego działania. To może też rzutować na kobiecą seksualność.    Bardzo dziękuję za upodobanie i zatrzymanie się pod tekstem :)))   Deo @Poezja to życie Miło mi Cię widzieć :) Dziękuję :))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...