Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wieje dziś na zewnątrz i we mnie
zaciera się ego
fiolet cumulonimbusów
rozpuszcza się w ustach

czekamy we dwoje
a przystanek spływa oceanem
przemoczone busy mkną przez syk ulicy
wśród billboardów coli i boskości
światłowodów nieba

naprzeciwko poruszony chodnik
z fotograficzną pamięcią w kieszeniach
pęka keratyna i języki całe od wanilii

w ulotności
wiatr najadł się kolejnym papierosem
tylko my pieprzymy tutaj czas

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


tyle z niego wyjęłam.


w reszcie przeprowadziłabym gruntowną, budującą zupełnie nowy system, rewolucję. bo wiersz nieładnie się składa, spływa oceanem np., co kompletnie nie jest plastyczne. stawia na efekciarstwo, gdzieś w tle zostawiając przekaz, szczególnie po podsumowaniu. wygląda na taki ciapnięty i koniec, nieruszany. nawet metaforę dopełniaczową znalazłam, o niebiosa.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Myślę że moja przedmówczyni ma rację - dwa pejzaże w jednym obrazie .
Wiersz prowokujący do głębszego zastanowienia się nad ich głębią.
Patryku wiersz bardzo ciekawy - tylko zastanawiam się czy słowa
- pieprzymy - nie można czym innym zastąpić - wydaje mi się
zbyt wulgarne - ale może się mylę .
Może ta złość ma sens której nie kumam.
pozd.
Opublikowano

udaje Ci się, jak niewielu osobom na tym forum, coś bardzo fajnego.
otóż, teksty różniące się od siebie, niosą ten sam klimat, który tak lubię.
to coś nie do końca uchwytnego i pewnie już o tym mówiłam,
ale po prostu lubię te wiersze. i wiesz co, cieszę się, że "przetrwałeś" bo
z dawnej ekipy już prawie nikogo nie ma.

pozdr.a

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97  poruszyłaś moją tragiczną strunę, tego doświadczyłam. I wtedy oprócz wszystkich uczuć jest też samotność. Nie wiem, może nie umieją pomóc, może boją się że zranią jeszcze bardziej ? Nie wiem. Dziękuję za piękno  
    • @Annna2Zauważyłam, że ludzie mają tendencję do unikania rozmów czy odwiedzania ludzi chorych albo dotkniętych tragedią. Twierdzą, że nie wiedzą "co mówić" albo się boją. Mojej znajomej (z pracy - nie koleżance) zginęło dziecko w wypadku, zostało potrącone przez samochód i to na pasach. Gdy wróciła do pracy czuła się okropnie samotna. Zaczęłam z nią rozmawiać o różnościach, a ona do mnie "jak ja nienawidzę tego kierowcy i Boga".  To jak można "odtrącić" społecznie taką osobę? Nie chcieć pomóc?
    • @Berenika97  dziękuję Berenika. Tak, tragedia- boli że tam na ziemiach gdzie urodził się Bóg dalej jest cierpienie.. I tu wkroczyła polityka- bo politycy utworzyli kraj na prastarych ziemiach.  Bo można też zacząć od wojny sześciodniowej. I tak w kółko, spokoju nie ma. A przecież Bóg wybrał człowieka, jesteśmy my jako ludzie- sakramentem, przez który Bóg udziela błogosławieństwa narodom i światu. I tu powinien być pokój. Ale go nie ma. W Bogu wielbię Jego słowo, w Bogu ufam, nie będę się lękał: cóż może mi uczynić człowiek? (Psalm 56)   To, że chciałaś, zastanawiałaś się jak pomóc- jest piękne. Dziękuję.
    • @Dariusz Sokołowski Napisany 13-tką, ze średniówką Masz dużą świadomość literacką ale co z tego? -  za moment go zabierzesz z portalu?  
    • @Migrena Czuję ten "zapach skóry i spalonego tchu". Poranek jest oskarżycielem, "świadkiem zbrodni" - to jakby odwrócenie symbolu. Widzę piękne obrazy jak w każdym Twoim utworze - są niepokojące. Niesamowity obraz - Słońce jako świadek - "Rozrywa niebo pazurami światła, jakby chciało zajrzeć im pod ich powieki." – To genialne. To nie jest światło, które leczy, ale które przesłuchuje. Takich obrazów jest kilka. A zakończenie jest świetne - po tym ogniu, oskarżeniu, popiele i ranach, nie dajesz łatwego potępienia ani łatwego rozgrzeszenia. Sugestia, że miłość to nie "iskra", nie "ogień" (bo ten już przeminął i zostawił zgliszcza), ale właśnie ten trwały ślad. To definicja miłości jako czegoś, co zostaje po katastrofie, miłość-wytrwanie. Wiersz jest jednocześnie brutalny i czuły, pokazuje, że piękno i zniszczenie często pochodzą z tego samego źródła. "Smakuje" – solą, potem i popiołem. Świetny!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...