Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

będę Franzem Maurerem


Rekomendowane odpowiedzi

widzisz ja kiedyś czytałem
Mickiewicza byłem z nim
w Alpach

stałem z Kordianem na szczycie
Mount Blanc i czułem ten
jaskółczy niepokój

pierdolisz

wierzyłem że będę jej
we włosy wplatał muzykę
a ona wciąż biega w nocy

pierdolisz moją kobietę

(W-w; 3 V 2009; 23:45)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


A najlepsze w tym wszystkim jest to, że ja od paru miesięcy do tego ręki nie przyłożyłem. Ha!

A wiersz? Rozbity na dwie historie (IMO). Taki trochę za bardzo po-mo. W tak krótkim tekście za dużo Mickiewicza i jeszcze puenta nie Twoja. Ja na nie ;)

Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

basia gowska: ale przekleństwa w poezji zdarzają się nie od wczoraj. poza tym, to cytat jest, niestety Franz nie chciał powiedzieć 'ty brzydki chłopczyku, zachowałeś się bardzo niekulturalnie';)

amerrozo: nie tyle dwie historie, co chodziło mi o pewien kontrast. a o Mickiewiczu tylko 3 wersy są;). puenta nie moja, cóż, ale jak zakończyć wiersz z Franzem w tytule?=)

Mr. Żubr: dzięki=)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


podoba mi się do pierwszego "pierdolisz" (włącznie)
a potem, hmm... spodziewałam się a) dłuższej "sekwencji", b) że drugie p... pojawi się równie naturalnie jak pierwsze - tzn jako 'spontaniczny komentarz' do 'sekwencji'
;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BARBARA JANAS: bo to cytaty z filmu 'psy' są wszakże, więc chyba dobrze=)

f.isia: no cóż, jak już pisałem wcześniej, oba te 'p...' są ze sobą bardzo powiązane. ale może fakt, że to drugie jakoś mniej naturalnie się pojawia.

Agata Lebek: jasne=). dzięki=)

pozdrawiam
G.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w czasie lektury narzucił mi się bursowski archetyp rozumienia funkcji poezji, znany z
z Dyskursu z poetą

Jak oddać zapach w poezji...
na pewno nie przez proste nazwanie
ale cały wiersz musi pachnieć
i rym
i rytm
muszą mieć temperatury miodowej polany
a każdy przeskok rytmiczny
coś z powiewu róży
przerzuconej nad ogniem
rozmawialiśmy w jak najlepszej symbiozie
aż do chwili gdy powiedziałem:
"wynieś proszę to wiadro
bo potwornie tu śmierdzi szczyną"
możliwe że to było nietaktowne
ale już nie mogłem wytrzymać.


Pana wiersz, z jednej strony prowokacyjny artystycznie i obyczajowo oraz zaktualizowany o, przepraszam za wyrażenie, dobrodziejstwa pop-cultury, moim skromnym zdaniem, wpisuje się w ów nurt odebrania tradycyjnej poezji aspektów związanych z jej uwzniośleniem i górnolotnością, czy też szeroko pojętą afektacją. Tak jak tamten, intrygujący swą celnością, ten też trafił do mnie i utkwił na dobre...
Kłaniam się :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

uoż mateńko, ile komentarzy=)

Michał Kućmierz: to po prostu: dzięki=)

Magda Tara: cieszę się=)

Pancolek: w sensie?=)

H. Lecter: nie zamierzam swoją poezją zbawiać świata, to już się przejadło.

Toby: Bursa rządzi=). cieszę się, że tak Pan to odebrał. i że trafił=)

Franka Zet: nie mogę, Franz by mnie zabił:)

dzięki za odwiedziny wszystkie
pozdrawiam
G.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...