Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Hurrra, jutro matura!


Rekomendowane odpowiedzi

Jak w temacie, oto nadchodzi. może ktoś pisze, może ktoś ma cudowne wspomnienia lub też po nocach zaczynają śnić się koszmary o niepiszących czarnych długopisach?


Dla mnie wspomnienia dopiero nadejdą, na razie: maj 2009, pewnie jak zawsze - kwitną kasztany i żyje się jak we śnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Matura jest niepotrzebna, przynajmniej w takiej formie jak ta obecna. Ta matura niczego nie sprawdza, nie weryfikuję nic poza umiejętnością sklecenia modelowego, wyuczonego schematu wypowiedzi któremu należy podledz aby zdać. Tak jest z językiem polskim.

Zapomnijmy o sensowności ustnego egzaminu - sam zdałem już mnóstwo matur, których nie powinienem zdawać. Poloniści dostrzegają w tym oszustwie możliwość zarobkową; handel maturą; matura jako towar - kapitalizm stwarza niewyobrażalne możliwości ;))

No i też sprawiedliwa nie jest, no bo skoro jeden kupi i zda wyśmienicie a drugi zrobi sam i zda gorzej; kto na to patrzy później? I tu nie chodzi o to, że "stara" matura była sprawiedliwsza, ale chodzi o to, że proceder kupczenia egzaminami jest wyraźnym problemem oświaty, na który jest ciche przyzwolenie. Chyba idealistyczie do tego podchodzę. No a co, źle? I w ogóle to ja czułem się strofowany trzy (już!) lata temu;

Moje wspomnienia są krystalicznie czarne. Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja rok temu, nerwówka jak diabli a sama matura... jak każda :D
Ciężko powiedzieć, czy lepsza była "stara" czy "nowa" matura, wiem tylko że jak już zaczęli zmieniać, to nie mogą skończyć, a to wkurzające. Poza tym dlaczego od teraz moje szanse na studia mają od matury zależeć? Ja wolałem zdać egzamin wstępny, byłbym bardziej usatysfakcjonowany (ale nie dostałbym się pewnie na ten kierunek na którym jestem ;)).

W każdym razie maturę jednak w miarę dobrze wspominam... i często się zastanawiam, czy wolałem ją czy sesje ;P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ehh, nie było tematu z poezji!
zawiodłam się.


ale pierwsze wrażenia - całkiem przyjemne i łatwe czytanie ze zrozumieniem o hipnozie.
tematy - z "Chłopów", i z "Pana Tadeusza", porównanie Zosi i Telimeny. Wybrałam drugi.


Ojej, Telimena i Zosia były równe pochodzeniem? ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na rozszerzonym była metafora drogi -"Kamień na kamieniu" Myśliwskiego oraz różnica między rozumem a mądrością na podstawie pieśni i trenu Kochanowskiego . tekst do czytania ze zrozumieniem "Sztuka jako schody ruchome" (Sosnowskiego?).
Kochanowski odpada ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Widzi Pan Panie Krzywak!

a jak Hania mówiła toś się śmiał.
Jak Kieri-Śmiałek mówił o prawdziwej poezji toś się śmiał
i teraz masz, Hania napisała z palcem w d...nosie a ty nie zdasz... marsz do Hani na kroki :P może cie przyjmie ;P i więcje Marianny :DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

pozdr.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

doszły mnie słuchy, że teraz trzeba się uczyć "pod klucz", prawda-li to?
za mojej prehistorii człek się uczył wprost dla wiedzy, (albo i się nie uczył, tylko mimochodem przyswajał z ciekawości), więc ten "klucz" bardzo mnie interesuje
- czy on "zaklucza" wiedzę w głowie po wsze czasy...?
czy też...hmm... wyklucza? ;)

pozdrawiam maturzystów, :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jak się ma klucz, to się nigdy nie ma zakluczonej wiedzy po wsze czasy, bo można skorzystać z klucza i się odkluczyć. Faktem jednak jest, że cała ta idea oceniania według klucza, uczy maturzystów złych praktyk.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nam nakazano wpierw zastanawiać się co będzie w kluczu, a póżniej dopiero łaskawie wolno udzielić odpowiedzi jak najbliższej temu właśnie :D przygotowanie do matury nie polega np.na powtórzeniu materiału lecz analizie klucza maturalnego i uczeniu się "myślenia" wdłg niego.
generalnie to jeden wielki spisek, żeby nas ogłupić i by łatwo się dało manipulować społeczeństwem. a jednostki kreatywne, inteligentne, buntujące się nie są w stanie wpasować się w klucz i eliminuje je się pozbawiając dostępu do studiów etc. wpędzając w załamanie nerwowe ;)
tresują jak psy - masz "myśleć", wypowiadać się wdłg poglądów osoby sprawującej nad tobą władzę.
anarchiaaaaaa ;p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę sobie, że rzeczywiście klucz na pewno ogranicza kreatywność. Trzeba myśleć schematami, odgadnąć, jak ktoś inny zinterpretował dany fragment.
Wiadomo, jest to podcinanie skrzydeł i uczenie bycia przeciętnym.

Jednak - z drugiej strony - nie da się ukryć, że dzięki kluczowi jest sprawiedliwiej, gdyż są jasne zasady przyznawania punktów, niezależne od widzimisię egzaminatora.


Więc - na maturę bawimy się w ścisłe traktowanie literatury, a tworzyć wolno tylko poza nią, jeśli chcemy mieć dobry wynik ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • najbliżej mi do ciebie  kiedy jesteśmy w łączności  jak ptaki na linii wysoko    lecz nie pod wysokim napięciem         
    • @violetta   Dzień dobry, a ja piję piwa i oglądam film pod tytułem - "Pasja" - Mela Gibsona, jak mówiła pani Agnieszka - jestem wrażliwym człowiekiem i ten film wywołuje łzy, tutaj może pani znaleźć Jezusa Chrystusa (filozofa uniwersalnej miłości), proste i logiczne?   Łukasz Jasiński 
    • tyle tu korytarzy, arteryjek, bocznych odnóg, że naprawdę można zabłądzić na śmierć, skonać z głodu i pragnienia w zapajęczynionej i spowitej kurzem alejczynie, po której nie szedł nikt od czasów Mieszka I Plątonogiego. mimo wszystko – podjęłaś ryzyko. im dłużej przemierzasz labirynty korytarzy, tym gmach zdaje się (pozornie?) maleć, okazuje się bardziej przytulny i niehorrorystyczny. dotąd siwe ściany nabierają pastelowych barw, plafoniery świecą jaśniej. robi się cieplej i milej. aż tu nagle – dysonans, kontrapunkt: jedna z bocznych odnóg okazuje się być... nadziemną (sic!) sztolnią. w dodatku coś ci mówi, że to tam, właśnie tam! idziesz. im dalej, tym śpiewniej, słychać zapijaczone głosy, zgięte i wyżęte nuty piosenek o sokołach, omijaniu gór, dołów, o tym, co zrobi doskonale morskim opowieściom. biesiada w teatrze kopalnianym! na widowni, pośród hałdek zwiercin – suto zastawione stoły! za nimi - czerwoni zatłuszczeńcy o brodziskach uwalanych majonezem, ich szkaradne i niskobudżetowe panie. skrępowany jak diabli, niemal skulony stoję na środku sceny i tak szalenie nie pasuję do reszty obrazka, wizualnie odcinam się od rozpasanej czeredy. skromniś, myszoludek-sztafarzyk, postać niczym radio jednozakresowe odbierające tylko tę stację, która nadaje wyłącznie sprawdzone wiadomości. mówię swój monodram, częściowo z pamięci, czasem jednak zerkając na zadziubdziane maczkiem mankiety białej koszuli. lecą puszki, puste kieliszki, w głowę trafia mnie szczeroniezłoty puchar. zniżam głos aż do szeptu. ma być tajniej i ciszej, mniej scenicznie. wzmaga się buczenie. schodzę, nim mnie całkiem zatłuką. zaraz na scenę tanecznym krokiem wbiegają klauni: ten z małpą na sznurku, ten z niedźwiedziem na patyku. teraz to ja się gubię w meandrach kulis. pewien nieprzebrzmiały gwiazdor rozdaje autografy na wylinkach, naganiacze – zaproszenia na roast eks-prezydenta, długo wyczekiwaną koronację Korwin-Mikkego, zaproszenia na stypę w klimacie rave. odnajdujemy się po paru godzinach błądzenia. zderzają się nasze, tyleż mroczne, co bajkowe światy, wnikają w siebie. połączone kolory nie tworzą, na szczęście, szarości.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Twoja proza jest intensywnie surrealistyczna i pełna mrocznych, niepokojących obrazów, które tworzą silne wrażenie, ale momentami staje się trudna do uchwycenia w całości.
    • ty zawsze walcz o siebie gdy stoisz nad przepaścią gdy dobrze ci jak w niebie a życie jest zbyt łatwe   a drogi się prostują to miej się na baczności nie pozwól uśpić serca i Boga kochaj mocniej :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...