Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

kiedy rodzi się przepowiednia
koty zwisają z drzew. na węch.

naturalnie. tutaj gałąź skarpa i ciasteczko
z ulubioną kawą. poranna zorza i pełno chmur.
to jasne że będzie ciemno. nadchodzi wzgórze.

i nas właśnie posądzają o lenistwo; w kolanach
wody jakby chluboczą płytkością. z zewnątrz
to widać. nie mam świeczek i nie chcę ich mieć.
zwijam się w kulkę i rzucam w przód dla niepohamowania.

tam gdzie rosną pokrzywy wszedłem w slipkach.
miałem jedenaście lat i mały grzech na sumieniu.
niskie perspetkywy a właściwie ich brak i - pewność.

teraz w tym miejscu grzęzi się jeszcze pustka.
skraj porośnięty dla picu i nierówne zbocze;
turlam się na siłach grawitacji i wciąż ten sam widok.
turlam się

aż czemuś się to wszystko znudzi.

Opublikowano

Nareszcie coś dobrego. Uff. Mam od jakiegoś czasu wrazenie, że to dział dla Bardzo Początkujących.
vicu - doskonała forma, z czym czasem u Ciebie krucho

no i warstwa treściowo podana cacuś.Dwie ostatnie części z puentą najmocniej.

pozdrawiam - Mirka

Opublikowano

Przyjemność czytania. ("to jasne że będzie ciemno. nadchodzi wzgórze"; "zwijam się w kulkę i rzucam w przód dla niepohamowania"; "aż czemuś się to wszystko znudzi" .., i wiele innych)
i świetny tytuł :)
pozdr

Opublikowano

Adamie nei wiem vczy zachwyt ale cieszę się takim odczytaniem wiersza. obawiam się że chyba jestem usatysfakcjonowany ze względu na stworzenie drugiej perspektywy :)))))

mirka: formalnie zawsze chyba kiepsko było. nie myślałem nad nią nigdy. teraz też ale właśnei moze dlatego wyszło dopbrze? wcześniej jednak śmiałem coś poprawić :)

cieszę się słowami. cytuje co pomyślałem zaraz po przeczytaniu komentarzy ( żeby nie oszukiwać :)
"kurwa zajebiście że tak pomyśleli" :)))))

pozdrawiam

Opublikowano

Tytyl jak najbardziej przyciaga :)

Troszke to wyglada na proze poetycka, ale jakkolwiek by tego utworu nie nazwac, jest slicznie napisany. Ludzko w nim i klimatycznie.

Pozdrawiam serdecznie
Coolt

Opublikowano

"zwijam się w kulkę i rzucam w przód dla niepohamowania".
Wiersz jest i o mnie. Bardzo przemawiają te obrazki, jak zwykle u Ciebie pisane w zaskakujący sposób. Mój podziw dla Twoich wierszy rośnie jak na drożdżach:)

pozdr.

Opublikowano

hmm.. przyciągnął mnie tytuł..
okazało się, że wiersz mu dorównał :))
prawie poczułam zapach tego lata kiedy miałam kilka lat
świat zawsze jasnym był

wiersz dobrze się zaczyna a dalsza część nie psuje pozytywnego wrażenia a bardziej je potęguje
naprawdę nie ma się do czego przyczepić :)
na 5 z + :))

pozdrawiam
Emilka

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Umieram - przebita obłokiem Rogatki podświadomości.  Ktoś dostał awizo z moim zniknięciem Uwaga: fatamorgana!  Brak obojętności.  Budzę się we fiolecie Wielu rzeczy nie pamiętam Do kilku - nie można mnie zmusić Knebel ustom nic nie da: wolnością też można dusić Smutne to:  poddajemy się - na mapie każdego świata I nie płacimy pieniędzmi:  spłacą nas dni, miesiące i lata w połowie - zmarnowane: ''Czy znajdę w końcu szczęście?''   przez takie trywialne pytanie ... 
    • Najgorszy architekt - czas. Rzeźbi fundamenty z oszustw i spękanych głazów. Życie to bezustanne umieranie, nawet jeśli się ma własnego "koucza" czy metr kwadratowy w Château d'Armainvilliers. Nawet - jeśli urodziłeś się na przełomie dzisiaj i wczoraj. Życie to rzeka, która prędzej czy później porywa wszystkich. I nagle masz o -dziesiąt lat więcej. I już nie jesteś w "mejnstrimie." Przepiękne akwarele, pastelowe pastisze bezludnych wysp w miejskich dżunglach.  Huśtawka nastrojów - na której człowiek siedzi sam jak ten palec.  W tle - karuzela sklecona z zerwanych mostów. Zrobię im fotkę. Kwiecień przemknął niezauważony,  wiosna po raz kolejny nie złapała bukietu. Piosenki mimo to - piszą się same, piosenki - pełne puchu, piór (wiecznych) i (wiecznych) niedomówień. Balony w kształcie serca w cudzym oknie na świat. Nie wiem, czy dziejemy się naprawdę, ale od tej chwili chyba nawet w nic ...   Zacznę sobie wierzyć.  
    • @marekg Ooo, świetne! Pozdrawiam!

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • @Berenika97

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Natuskaa Twój wiersz ma w sobie lekkość codzienności połączoną ze świadomością upływu czasu. Więc nie odkładajmy rozmów, czułości, śmiechu "na potem" - bo to "potem" to tylko krucha obietnica. Bardzo mi się podoba.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...