Karol Samsel Opublikowano 20 Kwietnia 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 20 Kwietnia 2009 berlin wschodni bądź montmorency w radioodbiorniku martin heidegger wysokim głosem przepiórki powtarza że tylko bóg mógłby nas ocalić chciałbym wykrzyczeć to całe wygasanie fantomy rzeczy krzewy z lastryka tak jak rozsypuje się po podłodze kolorowe wstążki lub figurki z brązu moje ciało zbyt rozpieszczone aby kiełkować w gwiazdę zaranną już tylko dendryt cytryny na śniegu gotów jest świadczyć przeciw temu polis nikt nami nie wstrząśnie uważa martin ja mu nie wierzę i zamykam w ręku posążek apollona już piąta siedem uliczki zbite od jazzu i butanu
BARBARA_JANAS Opublikowano 20 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 20 Kwietnia 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. No to mamy zagadkę... nie mówię, że to źle...ale jednak. Skupię się najpierw nad tym co dla mnie zrozumiałe, później, jeśli ochoty wystarczy, ruszę w google. Więc tragedia w tle i (wykrzyczeć) wyrzucanie z siebie realizmu, kolejności, jak sądzę nieuniknionej. To jak niedopuszczanie do skutku... Ciekawa walka rozgrywa się w tym jednym wersie. Rozpieszczone ciało nie gotowe na coś więcej poza egoizmem egzystencjonalnym... Stara prawda głosi, że ziarno żeby mogło wydać życie musi umrzeć. Takim nie gotowym ziarnem jest peel... Też fajnie ubrane... "nikt nami nie wstrząśnie"... no tak, bo wszystko już było a im więcej tragedii tym nasze receptory współczucia "pancerzą się" i zbroją... Nauczyliśmy się nawet wmawiać, że jesteśmy zadowoleni, piękni, mądrzy i utalentowani... i niechby ktoś spróbował rozbić klosz, który nosimy na głowie... Tyle dla mnie. Jak widać jeśli się chce można... Pozdrawiam
Michał_Kućmierz Opublikowano 20 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 20 Kwietnia 2009 Panie Karolu. Wiersz Pański pochylił się nade mną jak matka... Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów. Z poważaniem: Michał Kućmierz :)
Agata_Lebek Opublikowano 20 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 20 Kwietnia 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Jestem ciekawa co tak natchnęło Autora... Od dawna chodziło mi coś takiego po głowie, ale nie udało mi się jeszcze ująć tego w słowa. A tu proszę, bardzo dobrze wyszło i nikogo nie urazi ;) Zabieram do ulubionych :)) Pozdrawiam
JacekSojan Opublikowano 21 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 21 Kwietnia 2009 Mylić się jest rzeczą ludzką. Wstąpienie Heideggera do NSDAP było typową wśród filozofów skłonnością do idealizmu uporządkowanego państwa zgodnie z zasadami rozumu i wartościami życia społecznego, idealizmu rodem z Platona. (A przecież i Platonowi zdarzyła się podobna przygoda na Sycylii, że stał się niewolnikiem tyrana zaniepokojonego "radami" Platona dotyczącymi naprawiania państwa). Heidegger, gdy okazało się, że znalazł się w pułapce politycznej władzy zmierzającej do totalitarnych, jedynie słusznych racji narodowo-społecznych, odmówił firmowania swoim nazwiskiem ideologii nazistowskiej i wycofał się z życia politycznego opuszczając szybko NSDAP, co nie było takim sobie błahym aktem odwagi, bo mógł trafić do któregoś z morderczych obozów dla niepoprawnie myślących w celu resocjalizacji. Peel co prawda sytuuje się na przecięciu dwóch rzeczywistości (Berlin Wschodni to okupacja rosyjska po II wojnie światowej, natomiast "uliczki jazzu i butanu" to rzeczywistość hitlerowskich Niemiec), ale odwołanie się do "posążku apollona" - greckiego boga wszystkich muz jest odwołaniem się do Sztuki jako tej, która okazuje się jedynym ocaleniem w ramach najszerzej pojętej kultury i cywilizacji, przechowującej doświadczenia jednostki każdego czasu jako uniwersalnego sposobu porozumienia człowieka z człowiekiem ponad rasami, ponad historią, ponad zbiorowymi szaleństwami i jednostkowymi pomyłkami. Smakowity wiersz, artystycznie dojrzały. gratuluję! J.S
Karol Samsel Opublikowano 21 Kwietnia 2009 Autor Zgłoś Opublikowano 21 Kwietnia 2009 Bardzo Wam dziękuję. Basiu, Heidegger swego czasu zaprojektował wywiad pod takim właśnie tytułem: "Tylko Bóg mógłby nas uratować", w którym przyznawał się, że jego wiara w istnienie nadrzędnej instancji nie może go uprawniać do przedkładania dowodów na istnienie Boga. Absolut jest według Heideggera czymś na kształt prywatnego domostwa, do którego nie może wkroczyć obcy (z racji bariery poznawczej). Czy to nie rodzaj egzystencjalnego egoizmu, rozpieszczenie ciała? A może to potrzeba życia, bez której nie da się funkcjonować? Nie wiem, naprawdę nie wiem. Michale, jeszcze nigdy nie dostałem tak wspaniałego komentarza. Dziękuję. Agatko, wpływ filozofii bytu i istnienia Heideggera. Swoją drogą, świetne seminarium o hermeneutycznych koncepcjach człowieka prof. M. Lorenca w Instytucie Filozofii UW. Pierwotnie wiersz nosił tytuł "1972" i stanowił odniesienie do ostatnich lat życia Martina Heideggera. Dziękuję Ci, Jacku. Nie nam sądzić przynależność filozofów do NSDAP, trzeba pamiętać, jak ważna wówczas wśród filozofii hermeneutycznych była idea praktyki życiowej. Może w tym należy szukać źródeł tamtego zachwytu. Dziękuję za bardzo dobrą interpretację. Paul Ricoeur pisał o tym, że człowiek nie jest niczym ponad opowieść o samym sobie, do której przyjęcia musi przekonać inne istoty ludzkie - do idea powołania do człowieczeństwa. A Heidegger to dwie opowieść - Berlin Wschodni i Montmorency, polis i jazz. Stąd raz jest nobliwym starcem o wielkiej sile intelektu, a raz skrzekliwym, wysokim głosem przepiórki z radioodbiornika. Piękna ambiwalencja filozofa. Pozdrawiam serdecznie.
Norman_N. Opublikowano 21 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 21 Kwietnia 2009 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Panie Karolu wiersz wyborny, a Pański komentarz odautorski wyśmienity. Kłaniam się nisko, pozdrawiam równie serdecznie
paper_doll Opublikowano 21 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 21 Kwietnia 2009 Rewelacyjny, odczuwalny tekst. Nic więcej nie mam do dodania. P.
H.Lecter Opublikowano 22 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 22 Kwietnia 2009 Ciekawe, że peel nie przeciwstawia się Heideggerowi mocą argumentów a umyka w " nie wierzę "/ prywatne domostwo...; ) Prywatne domostwo tyleż zbudowane z miękkiego " wstrząśnięcia "/ posążka apollona, co potrzeby życia/ piątej siedem. Piękna ambiwalencja filozofów, piękna i ta zwykłych zjadaczy chleba - czymkolwiek on jest... ; ) Dobre.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się