Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

krzyk to krzyk skarbie - nie wyobrażaj sobie że może być niemy;

posiniałe mięso ślady po zębach czarno od języka w tobie niebo
jak gigantyczny subwoofer; drgania w podbrzuszu. ten wrzask
deformuje całe światy pnie się w górę ja wzdłuż ciebie
po kark.

Soho śmierdzi moczem i winylami; pedalskie latte w papierowym kubku.
wkrótce spadnie śnieg i wszystko wystygnie znieruchomieje. nie pomogą zacierane szarości
rosnące smugi powietrza. rzeczywistość
przejdzie w betonowe kadry połamane oddechy pęknięcia na wardze.
poza granicami mojej głowy pozostaniesz nieskończony.

*

wciąż odwiedzam to miejsce w którym śmierć jest ziemista
i włazi pod paznokcie. gdzieś po drodze mam ciało. już
zagrzebałem się w tobie a teraz chciałbym

dotknąć.



________________________________
*Francis Bacon, Head II; Three studies of human head; Two figures

Opublikowano

dzieje się do krzyku...(ale ten niemy myślę sobie po cichu bardziej przerażający, a i taki znajduję w tekście) pomieszanie ruchu ze stagnacją. śmierci z życiem (tym do bólu)... Pozbawiony cukierkowej liryki - trudny do przełknięcia... Puenta nadstawia policzek i odbija klamrę w to od czego bierze się początek... tekst płynie od dotyku poprzez drgania w podbrzuszu aż do krzyku by wreszcie dotkną... Trudne to do objęcia...i dobrze...Plus...Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ten niemy krzyk to jeden z tych pięknych banałów, a jednocześnie coś, co samo się narzuca w kontekście wstrząsających obrazów (zwłaszcza w zetknięciu z malarstwem), a ja lubię operować zużytymi pojęciami. Chciałem między innymi zanegować ten oczywisty odbiór, a następnie jakoś go potwierdzić.
Znów sie tłumaczę :)
Dziękuję pięknie i cieszę się z odbioru
Adam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


były chłopiec dodawał do środka literę k, ja zdrabniam do - Paulina Justyna :D

PS naprawdę jesteś ślepy, jeśli nie widzisz, że widzisz i jeszcze do tego przelewasz to na papier ;)
To było odniesienie do TWOJEGO oka ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


właśnie miałam się przestraszyć, że zadeklarowałeś samokrytykę :D
Stwierdziłem, że co mi tam, uwierzę Ci na chwilę:D
Takie małe szaleństwo jak pięć odcinków Housa + litr lodów :D
może nie zabiją mnie wyrzuty sumienia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Anna_Sendor Rzeczywiście, ten wiersz jest bardzo przejmujący. Żałoba tu nie jest symboliczna, ale żywa i prawdziwa. Myślę, że lepiej byłoby zakończyć na klockach, bo jest to bardzo "dajce po emocjach" nawiązanie, a powtórzenie fragmentu z pierwszych wersów brzmi trochę nachalnie, jakbyś na siłę chciała wcisnąć pod sam koniec coś dobitnego, a przecież nie ma takiej potrzeby.  
    • Ależ niekomfortowo, a jeszcze nie zacząłem... Jestem pan Clérambaul - gawędziarz. Będzie mi miło, już za chwilę. Póki co - byłem.      Byłem panem Stendhal. Obserwatorem zanim poczułem, a później, po - czuciem piękna ponad miarę. Kimś z przesytu, kimś w gorączce, zbyt mocnym biciem serca, zbyt szybkim. Gdy w pamięci wciąż "Deposizione di Volterra" Rossa Fiorentino, a na ziemi tylko niebo, zapadłem się najbardziej      w Cień. I byłem nim najbardziej. Byłem potencjałem, ogromnym potencjałem i gdybyś tylko wtedy na mnie spojrzała... W Tobie bym rósł, mocniej i bardziej.    Już wtedy byłem trochę gawędziarzem, lecz przede wszystkim obietnicą.      Tym co istnieje we wszystkich nienapisanych listach. I wyznaniem naszej tajemnicy, Janku - Ty małomówny kochasiu. Przecież widzę jak na mnie patrzysz gdy mijamy się na klatce, w aptece, w snach.    Przecież jestem Tobą pani Leokadio, przecież właśnie się rumienię. Na samą myśl...      Jest mi miło. I milej. Tu, przy sfatygowany już stoliczku. Tu, nad pamiętnikiem z pragnień, strachu i iluzji. Jakby zza szyby, jakby z miłości.
    • @KOBIETA i się uśmiecham na Twój komentarz i trochę nie chcę przestać :) chciałabym żeby był wyjątkowy i jeśli w Twoich oczach choć trochę jest, to jest mi niezmiernie miło. Dobrej nocy i również pozdrawiam :) @tetu cudownie, że go wyczytałaś :) Bardzo Ci dziękuję i za obecność i cudowny komentarz. Jakoś mi tak bliski. Pozdrawiam serdecznie :) @Nata_Kruk ano mam :) a skoro i Ty w nim... to jest mi już najmilej :) Dziękuję pięknie :)
    • @MIROSŁAW C. dziękuję bardzo :) @Wiesław J.K. ogromnie mi miło, że tak go widzisz. Dziękuję :) @Berenika97 to Tobie również przepięknie dziękuję :) choć słów brak. @huzarc ostatnio coraz częściej piszę szeptem zamiast krzykiem (czy to cichym czy to głuchym) wiersze i chyba dobrze się w tym czuję... Dzięki piękne :)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Zorya Holmes Pogodnie! Pozdrawiam! :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...