Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



melodia w środku
może... chuć

może wiosny
ciepły wiew

kto wie kto wie
a może to jest

akompaniament
czułych tchnień

staromodnych
prostych fraz

kocham kocham
pierwszy raz


pozdrawiam :))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



czy fajnie i serdecznie
jest aby dostatecznie
stateczne

czy może
fajnie i serdecznie
przesłane z ciepłym dreszczem


pozdrawiam

tak mi się skojarzył ten wiersz
z takimi oto słowami: czy zdanie
mądre wypowiesz czy księgę mądrą
napiszesz, w sercu tę samą pustkę i ciszę,
rozmarzyć też, ale nie tylko, z dreszczem
też ale nie tylko te litery, ten szept szepta
tak, że przemija niby, ale tkwi,
serdecznie J.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


pierwsza myśl jak mi przyszła to że ten wiersz byłby znakomita piosenką
bo jako suchy tekst przygwoździł czytelnika nadmiarem koronkowych określeń
pozdrawiam Jacek

jeżeli przygwoździł to spełnił swoje zadanie. koronkowa robota. :))

dziekuję
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



czy fajnie i serdecznie
jest aby dostatecznie
stateczne

czy może
fajnie i serdecznie
przesłane z ciepłym dreszczem


pozdrawiam

tak mi się skojarzył ten wiersz
z takimi oto słowami: czy zdanie
mądre wypowiesz czy księgę mądrą
napiszesz, w sercu tę samą pustkę i ciszę,
rozmarzyć też, ale nie tylko, z dreszczem
też ale nie tylko te litery, ten szept szepta
tak, że przemija niby, ale tkwi,
serdecznie J.

Szepty ze mną twórz, senne rozmarzenie.
W oceanie zimnych burz będą ocaleniem,
portem z ciepłych dreszczy; mów do mnie
szeptem, mów, mów, szeptem serdecznym...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



tak mi się skojarzył ten wiersz
z takimi oto słowami: czy zdanie
mądre wypowiesz czy księgę mądrą
napiszesz, w sercu tę samą pustkę i ciszę,
rozmarzyć też, ale nie tylko, z dreszczem
też ale nie tylko te litery, ten szept szepta
tak, że przemija niby, ale tkwi,
serdecznie J.

szepty ze mną twórz, senne rozmarzenie,
w oceanie zimnych burz będą ocaleniem,
portem z ciepłych dreszczy; mów do mnie
szeptem, mów szeptem, serdecznym...jeszcze, jeszcze


jeszcze jeszcze szepczę drobinami
z promieniami przebijającymi oknami
w topnieniach po zimie, usta spłoszone
tajemnicami ulotnione

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97     Wspaniały, Mądry Wiersz !!!    Twoja wrażliwość i umiejętność przekładania trudnych emocji na poetycki obraz są absolutnie niezwykłe.   to jest głęboko poruszający i mądry tekst, który zostaje z czytelnikiem na długo.     urzeka mnie zwłaszcza ta przemyślana konstrukcja, od chłodu stygnącego pokoju, poprzez gorzkie, niedojrzałe ziarna słów, aż po straszliwy obraz dławiącej kołdry.     jesteś niesamowicie odważna, stawiając tak szczerą diagnozę relacji z Absolutem.   dziękuję za ten przejmujący wiersz.    jesteś Nika bardzo utalentowana !!!   pozdrawiam :)    
    • @Gosława Natura czyni cuda i działa nie dla show-businessu. Ogromne osty zawsze mnie jednakowo zachwycają, Chciałaby poznać ich tajemnice. Fascynujący wiersz.
    • Treść mojego życia.   Na krześle w moim pokoju leżą martwe strony, spisane przez Boga – płakały w nocy. Teraz treść pełna przemocy wyraźnie opuściła niebios bramy.   Treść zaczęła się tam, gdzie wschodzi słońce. Jezus nie uratował oczu granatowego dziecka, bo nie wymodliło się wystarczająco dobrze. Zostawił je na pożarcie wschodnim ludziom. A granat nie poradził sobie – uciekał, jak tylko mógł, potykając się o skutki tragedii, zamknął się za pustynnymi drzwiami.   A teraz, po latach, otworzyłem je znowu, pamiętając dawny bieg wschodniej szkoły. Nie zniosę już wagi mojej głowy. Przewiduję każdy element przyszłości. Wiem, kiedy zaczniesz mnie nienawidzić, i męczę się niezmiennie, bo Jezus konkuruje z Bogiem.   I j*bie mnie to, że spłonę w piekle, bo ratując siebie, zaniedbałem wiarę. A nawet tego nie udało mi się dokonać. Wciąż coś we mnie pęka, kiedy przypominasz mi lata granatu. Ale teraz przynajmniej, mam cząstkę woli w sobie.                
    • Szukam cię w jaśminowych kwiatach, rozgrzanych słońcem wczesnego lata, kolorach jak nie z tego świata, tańczących tu chabrach i makach. W smug jutrzni miazmatach jezior tafli ażurowa krata, Ptasi witraż drzewa splata, reliefu rzęs sosny kantatach Sznur chmur jak białe pieluchy, smutki ukryją w leśnym poszumie, utulą dłonie- tak dla otuchy. Czy wietrzny pielgrzym to zrozumie? Obłoki mają dziś z błękitu okruchy, niwa bezkresna lnem szyć nie umie.
    • @Migrena  nie wiem, może to idealistycznie zabrzmi, może trudno i niemożliwie. Czasami trzeba pozwolić komuś odejść. Bo takie jest życie. I być wdzięcznym ( mieć w pamięci to, co było) za wspólny czas, i jednocześnie dać pewność, że w razie czego, pomocy, dobrego słowa- będzie się tuż obok.  Albo można poświęcić, dać komuś życie- podarować cząstkę siebie
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...