Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nuż, kto zrozumie z piórzysk stęchłej pary
darcie łbów zwisłych sponad łyd w rąb partów
gdzie do kolana chłopskie oko zarył
stęp jakby z bicza strzelił z jawy w mar, tu
grudą marzenie gdy powietrze w pole
mgłą ciemność bierze za goleń

a ta bez piór i trelu i pazurów
zanosi chmurą sponad giętkiej szyi
gdzie fałd koszuli jął od wnętrza szurać
aż człek się pręży z krwi bliskiej przyczyny
wejścia w ten oddech i weń się umościć
potnieje przestrzeń w krągłości

i rzuca się to, wypluwa za siebie
bo szatan jaki uturlany w mące
iskrzy w czas pierza w pokruszonym chlebie
którego moczą do uczty w Radomce
gdy bab i chłopów z pierz ławą pospołu
nosi od kur od rosołu


-----------------------------------------------
od autora: Radomka - wieś na rzut kurą od Koziczyna

Opublikowano

szatan jaki uturlany w mące
iskrzy w czas pierza w pokruszonym chlebie
którego moczą do uczty w Radomce
gdy bab i chłopów z pierz ławą pospołu
nosi od kur od rosołu
:):)
tak agroturystycznie - nie wiem co na to powiedzieli by miejscowi:)
w ostatnim wersie chyba jest błąd - mniemam
pzdr.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



no ja poszedłem jeszcze w kolejną uliczkę - oby nie slepą:

i rzuca się to, wypluwa za siebie
bo szatan jaki uturlany w mące
iskrzy w czas pierza w pokruszonym chlebie
którego moczą do uczty w Radomce
i weź siądź z babą na ławie pospołu
gdy się rozbiera do rosołu


MN
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Najpierw połamałam sobie język, później przeraziłam się ogromem ambonowych prawd, w obliczu których poczułam się taaaka maaalutka.
Wiersz meczący, wyzwala u mnie kompleksy i kaca moralnego, poza tym jestem za duża na diabły - ale język wykwintny, z akcentem pospolitości, troszkę trąca myszką, dlatego jest to poezja do poczytania w białej bluzeczce, przy niedzieli i nie częściej - nie częściej!

Wolę Pana wiersze o malowniczych krajobrazach - pobudzają moją wyobraźnię i uwrażliwiają na piękno niedocenianych zakątków, jakże bogatych kulturowo.
To tyle.

Pozdrawiam
kasia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 ... dziękuję za ciekawy komentarz... :) @Waldemar_Talar_Talar ... dziękuję za.. całośc.. na tak... :) @Wiesław J.K. ... ładnie to określiłeś... :) Dziękuję za wejście. @Rafael Marius... a ja nie zapominam, bo od zawsze to lubiłam... :)    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ... Jacku... podłogi nie zostawiaj, po czymś trzeba stąpać... ;) Nie próbuję nawet rymowanej odpowiedzi... trochę mnie gościna wyczerpała. Dziękuję za miłe dwie strofki.   Drodzy goście.. dziękuję wszystkim za... każdy ślad... pod treścią... pozdrawiam.
    • Ala... w białej.. odsłonie.. i jest co poczytać. Pozdrawiam.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      (...) ... czas gojenia bywa bardzo trudnym czasem, ale najważniejsze, że rany się.. goją... Pozdrawiam, Leno.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ... podobno kobieta potrafi zmyślać... :) i jeśli jest to... ... bo,  ... pięknie jest ufać komuś. Całe "Rozświetlenie" wydaje mi się liryczne... przyjemna, wyciszona treść. Mnie się podoba.
    • – Jesteś? – Cały czas. – Ale milczałaś. – Bo trzeba było zostawić miejsce. – Na co? – Na echo. – Przyszło? – Nie. Ale przyszło słowo. (pauza) – To był on? – Nie wiem. Ty wiesz. – Zbyt wiele szczegółów. Tylko on mógł znać. – Ale przecież… – …przecież on nie żyje? – Może żyje w inny sposób. – A może nigdy nie umarł, tylko się schował. (pauza) – Przez piętnaście lat można urodzić troje dzieci i zdążyć je wychować. – I rozwieść się cztery razy. – I zapomnieć swoje imię. – I przestać szukać. – A ty? – Mam serce jak folder. I wklęsłe miejsce. – Tam trzymasz jego słowa? – Tak. – Nie boisz się? – Tylko tego, że już nigdy nie powie więcej. (pauza) – Pisał rymem. – I w tych rymach było wszystko: porządek, czułość, echo. – Kochałam je jak się kocha czyjeś spojrzenie, zanim jeszcze spojrzy. – Znałam je jak wiersz, którego nikt nie opublikował, ale i tak istnieje. (pauza) – To był prezent? – Może próba. Może żart. – A może pożegnanie. – A co jeśli wrócił tylko na chwilę? – To też coś znaczy. (pauza) – Co teraz zrobisz? – Nic. – Czekasz? – Nie. Piszę. Dla siebie. I dla duszy. – Ale żeby przeczytał? (pauza) – Tak. Ale niech nikt inny nie wie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...