Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

odwilż głowie, wiatr iska włosy; leżę
rozpostarta pod stropem mieszkania na parterze. na
ścianach moje oczy, patrzą lubieżnie na nogi, stopy.
jestem dziś poddana w wątpliwość, uspokajam się tylko
nocami, wieczornym wzruszeniem na kanapie, przy von trierze.
zapominam na chwilę o sobie, mam w pamięci jedynie
to lustro w przedpokoju, złamane, astygmatyczne. odbijam
się inna, niedzisiejsza. w tle piaf. rien de rien.

Opublikowano

Wprawił mnie w zadumę, trochę smutną, leniwą. To prawda, wzruszenie pozwala zapomnieć nam o sobie, dostrzec kogoś innego, kogoś, kogo nie widzimy na codzień. Bardzo to wszystko trafne.
Mam wątpliwości w niektórych momentach, zwłaszcza co do wersyfikacji i tego czy von Trier i Piaf w jednym to nie za dużo, chyba że nie łapię jakiegoś związku między nimi. Mimo wszystko wiersz dla mnie na plus, nie przyczepiając, podoba mi się.
pozdr aga

Opublikowano

Jeśli chodzi o użycie Von Triera i Piaf, to odrobinę hermetyczne, stąd być może brak powiązania. Wersyfikacja - cóż - to moja pięta achillesowa :)

Dziękuję bardzo za zaglądnięcie i pozostawienie śladu,

p.

Opublikowano

Tak by było dla mnie :

rozpostarta pod stropem mieszkania na parterze.
jestem dziś poddana w wątpliwość, uspokajam się tylko
wieczornym wzruszeniem na kanapie, przy von trierze.
zapominam na chwilę o sobie, mam w pamięci jedynie
lustro w przedpokoju, złamane, astygmatyczne. odbijam
się inna, niedzisiejsza. w tle piaf. rien de rien.

Początek nieco przegadany i natłok "na". Dalej zgrabnie. Pozdrawiam

Opublikowano

"Szukam jeszcze miejsca dla tytułowego zastawu. Poddanie w wątpliwość, dowód " bycia " - warunkowy, pod zastaw(...)"

Bardzo chciałam, żeby tak właśnie zostało to odczytane. Dzięki.

p.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • "Nauka może i powinna prowadzić do mistyki i niejednokrotnie tak było. Ale musi to być nauka rzetelna, pokorna i mądra, anie pyszałkowata, powierzchniowa i próżna.Przecież celem nauki jest poznanie tego, co jest Moim dziełem. Poznając dzieło, poznaje się stwórcę, o ile jest się dość skromnym, aby sukces poznania nie oślepił pychą prowadzącą do traktowania siebie jako stwórcę.                              Nie analizuj tego, co dałem poznać, bo zaplączesz się w swoją ograniczoność.                              Przyjmuj moje światła takimi jakie one są i nic więcej.                             Widząc zamglony obraz Mojej Prawdy, nie staraj się dorysowywać tego, co niewyraźne, bo zniekształcisz i stanie się karykaturą. Obrazu Mistrza nie może poprawiać dziecko, bo cóż z tego wyjdzie? I cóż wychodzi ...?                                                                                   280 pn.10.11.86, g.23,35 Świadectwo Alicja Lenczewska
    • @Roma PL szuka kontaktu — z dawnym sobą, z bliskimi, z czymś większym. Modlitwę do chmur i gniew na deszcz rozumiem jak jakieś emocjonalne napięcie i zagubienie. Proste „znajdź mnie” odczytuję jako wyraz samotności i pragnienia bycia zauważonym.   Pozdrawiam
    • Złotą lektykę czterech mężczyzn niesie, człowiek  ubrany w biel z niej wysiada.    Złoty powóz zajechał, przez sześć koni ciągniony, ten sam mężczyzna nim przyjechał.   Cztery skrzynie złotych monet przyniesiono, mężczyzna je rozrzuca  niczym ziarno na pole.   Czterech przywódców się spotkało rozmawiają bardzo długo, każdy chce być liderem.    Wszyscy jednego Boga swoim ogłosili razem modlić się będą.   Ludzie na polu zboże zbierają przy blasku słońca w samo południe ciężkie worki noszą.   Nikt już nie zazna głodu podadzą sobie ręce i będą tańczyć na łące niebieskie kwiaty zbierają.    Po latach sporów porozumienie zawarli wszyscy idą razem te same symbole religijne niosą. 
    • @Naram-sin to jest kontynuacja od wczorajszego wiersza Smak, taka seria, raz banalna, raz poważna:)
    • Pierwszy jest dla mnie jak zjedzenie naraz całej bombonierki.   Drugi o wiele lepszy, bo mniej tam naupychane śliczności. Kok kojarzy się ze słusznym wiekiem (babuniowym), a siłę można czerpać z doświadczenia, z życia, którym podmiotka nieustannie się cieszy. Pomimo upływu czasu i konieczności zapewnienia sobie w pewnym momencie - bezpieczeństwa,, komfortu i stabilności, w głębi siebie zachowuje duchową dziewczęcość. Białe płatki, bibułka z  pierwszych dwóch linijek przywodzą na myśl obraz młodziutkiej panny marzącej o pierwszej miłości, może piszącej pierwsze listy, może zapisującej pierwsze kartki w sztambuchu. Wyszła zgrabna konfrontacja tej w koku z tą od płatków.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...