Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Śmiech monetą przetargową
kiedy trzeba smutki zgubić
gdyż smutasa nikt nie lubi
a wesołek da się lubić

i choć nieraz bez ogródek
pieprznie niczym grom o ziemię
wybaczamy bo z humorem
łatwiej nosić ciężkie brzemię.


Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Bowiem nawet te spod śniegu,
zeszłoroczne, przemarznięte
gdy powąchasz to poczujesz
i choć niekoniecznie miętę

jednak coś w nich pozostało
choć uleciał bukiet woni
ale dzwonek nadal dzwonkiem
i jak latem w uszach dzwoni

a stokrotki też po stokroć
cudowniejsze były latem
a i róże zachwycały
kształtem, barwą, aromatem

lecz nie wszystko jest stracone
bowiem wyobraźni wodze
popuszczamy kiedy sami
znajdujemy się na drodze

no a wtedy hulaj dusza,
nawet badyl kwiatem bywa
kiedy cię otacza bezkres
lub szeroka perspektywa.


pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Odwieczny problem i paranoja
bo jak pogodzić obie sprzeczności
jeżeli panna pała rumieńcem
i bałwanowi topi wnętrzności

a kiedy wnętrze jest wypalone,
kiedy zostaje wierzchnia skorupa
to choć na zewnątrz widzisz bałwana
jednak to monstrum bez kręgosłupa

taki choć stoi to nic nie może
i nie pomogą żadne zachęty
bo to co kiedyś go wyróżniało
dziś najwyraźniej poszło mu w pięty

i stoi taka bryła śniegowa
co nie ma ikry, wigoru, duszy
ale by zrobić dobre wrażenie
robi co może, czyli się puszy.


pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Jakoś samo tak wychodzi,
że się w szereg pchają słowa
ja je tylko zapisuję
i przestawiam wciąż od nowa

a, że wobec mnie uległe
i za bardzo nie szurają
przeto łatwiej je ustawić
bowiem mniej wymagań mają

nie chcą pchać się na top listy,
nie chcą zgrywać poematów
bo jesteśmy z piaskownicy
i nie trzeba nam wiwatów.


pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ooo alleno, i ty coś stworzyłaś, świetnie

mój Walenty napuszony
jak papuga skrzeczy
nie uśmiecha się nie czuli
lecz plecie od rzeczy

jakieś głupstwa farmazony
i sie czuje urażony
że mu kawa nie smakuje
że go wełna w oczy kłuje
że obiad za słony
- nie szanuje swojej żony

ot to jego muchy w nosie
tam i ja jego mam

cmoook alleno i Henryczku!



A spytałaś się go może
czemu takie fochy stroi
bo być może, że przyczyną
jest to, że mu już nie stoi

włos a nosił się na jeża
no i stąd te fanaberie
albo może mu zamknęli
pub, kiosk albo i pizzerie

może tez przyczyna w tym tkwić
że posuwa się do przodu,
wiek i facet nie jest sobą
bo nie może jak za młodu.

pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



No, no, no...

Szczecińskie lepsze, najlepsze!!!
- niepowtarzalnie rozpoznawalne po soli i po pieprzu !!!
pozdrawiam
kasia


Jeszcze parę wierszy wstawię
bo mam czas i dobre chęci
i nie lubię bezczynności
wiec się karuzela kreci

a ja siedząc w foteliku
paluchami w klawiaturę
zaiwaniam i nie pękam,
że w klawiszach zrobię dziurę

no bo jeśli to się zdarzy
kosz opodal pusty stoi
a na nową klawiaturę
zawsze grosza się wykroi

co do stylu to być może
własny slang do wierszy wkładam
ale to już wy oceńcie
bo ja się nie wypowiadam.



pozdrawiam
Opublikowano

Czy to śmieszne? No bo ja wiem? M
Przy okazji: Wszystkim obecnym tu Forumowiczom (i nieobecnym też) życzę szczęścia w miłości z okazji Walentynek! (Chyba że ktoś sobie tego nie życzy, bo coraz więcej jest takich, co się boją miłości jak ognia).

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


beherovka whiskey rum
e no jak narzucę tempo
też do rana
wywalęto
;)



Jak przyWali HAYQ z gwinta
beherowkę, whiskey, rum
to odechce mu się Wali
bowiem w głowie jeno szum

i łaknienie o poranku
byle co i byle w płynie
bo po takim zajzajerze
nie tak szybko kac przeminie

a ta Wala vel Walewska
w szkle zawarta smutna stoi
bo się bierze zagraniczne
a rodzimych się nie łoi.

pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Śmieszne jak śmieszne ale życiowe
choć sytuacja z palca wyssana
można napotkać na swojej drodze
taką panienkę tudzież i pana

bo czyż to mało nieudaczników
takich bez ikry i przekonania
co to zwiesili nosy na kwintę
bo mu panienka swych wdzięków wzbrania

i zamiast czynem i czułym słowem
zdobywać bastion choć ten broniony
siądzie sierota w kącie i chlipie
albowiem czuje się poniżony

zaś panna, która jak w ulęgałkach
przebierać pragnie szukając księcia
też może skończyć nadzwyczaj marnie
- pęknie (jak balon) z tego nadęcia

więc póki jeszcze nie jest za późno
bo przecież data nic nie stanowi
odrzucić maskę tej nietykalskiej
i dać się uwieść super menowi.


Dziękując za życzenia pozdrawiam walentynkowo
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Pięknie dziękuję za wierszyk. :-)
Ech, żeby jeszcze byli jacyś mężczyźni, którzy chcieliby uwieść kobietę! Ja niestety spotykam tylko takich, którzy już "zwiesili nosy na kwintę" i nie szukają nikogo ani niczego, a zaczepiają tylko żartem najwyżej. :-)
Pozdrawiam także walentynkowo!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Pięknie dziękuję za wierszyk. :-)
Ech, żeby jeszcze byli jacyś mężczyźni, którzy chcieliby uwieść kobietę! Ja niestety spotykam tylko takich, którzy już "zwiesili nosy na kwintę" i nie szukają nikogo ani niczego, a zaczepiają tylko żartem najwyżej. :-)
Pozdrawiam także walentynkowo!



a wystarczy zmienić drogę
lub na inną ścieżkę wkroczyć
a napotkasz pewnie tego,
który da się zauroczyć

albo sam podejmie próbę
gdy Ty będziesz obojętna
bo dla tego osobnika
jesteś miła i ponętna.


pozdrawiam serdecznie choć powalentynkowo
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Śmieszne jak śmieszne ale życiowe
choć sytuacja z palca wyssana
można napotkać na swojej drodze
taką panienkę tudzież i pana

bo czyż to mało nieudaczników
takich bez ikry i przekonania
co to zwiesili nosy na kwintę
bo mu panienka swych wdzięków wzbrania

i zamiast czynem i czułym słowem
zdobywać bastion choć ten broniony
siądzie sierota w kącie i chlipie
albowiem czuje się poniżony

zaś panna, która jak w ulęgałkach
przebierać pragnie szukając księcia
też może skończyć nadzwyczaj marnie
- pęknie (jak balon) z tego nadęcia

więc póki jeszcze nie jest za późno
bo przecież data nic nie stanowi
odrzucić maskę tej nietykalskiej
i dać się uwieść super menowi.


Dziękując za życzenia pozdrawiam walentynkowo
Samo życie, i w tym i w tytułowym wierszu.
Z przyjemnością przeczytałam, czuję się walentynkowo pozdrowiona,
dziękuję, pozdrawiam bardzo serdecznie
- baba

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kiedajszo roz na tydziań Grózka i Matulka na targ jeździuła. kołam abo bryczkó z kokoszami, jojkami, śniotanu, abo gajsiami. A tero nowó szyrokó szosijó do mjasta je, oltów za gwolt i te tretuary rozmaite. Ta staró, wojskó droga połobsodzanó szczepami, to sprowdy só nopsiankniejszo.     Do łąk podwodnych fukus przypłynął, pełen jodu miał wygląd bursztynu. I dni co płyną obok, a może inne, czy pominięte te ważne. I te które uczyniły ze mnie człowieka, tamten świat i szara kobieta. I czarno- biały album jak skrzynka a w nim zapomniane zdjęcia. I chwile zatrzymane w kadrze, a może tylko przypadkiem. Wszystkie smaki, zapachy jak trudno je pochować. I w tłoku niemożliwy do napisania poemat. Ona co słońcem uwodzi, bywa dżdżysta, przecież wciąż są torfowiska. Urodzaj grzybów w lasach, po rolnych uprawach i dawnych zyskach, po ptasich odlotach. Ile kosztuje odwaga. Czy aby żyć to trzeba umierać? Wiara, bo już niczego nie da się zmienić.                                     Kiedajszo- dawniej Grózka- Babcia, kokosz- kura, gajś- gęś koło- rower olto- auto gwolt- dużo szczepy- drzewa tretuary- chodniki  
    • @Wiesław J.K. nie wiedziałam, ale fajnie wiedzieć
    • @Robert Witold Gorzkowski  to prawda. Kiedyś tam przeczytałam takie stwierdzenie( nie  pamiętam już kogo) a po co tam ta historia,  jest nudna i nieważna)
    • @Berenika97 chciałem ustosunkować się do Twoich słów. Moim zdaniem rozpoczął się powolny upadek, bo choć nic nie wróżyło klęski i po początkowych wielkich sukcesach Zygmunta III Wazy (zdobycie Kremla, Kłuszyn i wywiezienie carów Szujskich i ich hołd w stolicy) posiadał on olbrzymie ambicje do tronu szwedzkiego. „Polski” kandydat na króla nawet by się na Szwecję nie obejrzał. Kraj biedny i rozbójniczy. Daleko było Szwedom do osiągnięć polskiej kultury. Przez sojusz z sobiepańskimi Radziwiłłami a więc szlachtą litewską (ciągle bo już od Władysława Jagiełły pragnącą umniejszyć znaczenie Królestwa Polskiego w sojuszu) mającymi ambicje do tronu Polskiego, wykorzystującymi wszelkich możliwości do pogrążenia Polski i dzięki temu wzrostu wartości Litwy i przez to swojej. Zygmunt zamiast osadzić Władysława IV na tronie carów wdał się w spór o stołek w Szwecji.  Po śmierci ojca, Jana III Wazy, stał się królem Szwecji w 1592 roku, ale wkrótce został zdetronizowany przez Karola Sudermańskiego, co doprowadziło do lat konfliktów polsko-szwedzkich. Zygmunt nie pogodził się z utratą tronu. Próbował odzyskać władzę siłą, a w 1598 roku poniósł klęskę w bitwie pod Linköping. Następnie, w 1600 roku, ogłosił inkorporację Estonii do Rzeczypospolitej, co było bezpośrednim powodem wybuchu wojny polsko-szwedzkiej. Któremu królowi „rodzimemu” zależałoby na tak irracjonalnym ruchu. Mając u bram odwiecznych wrogów na wschodzie i południu?. Do okradania Polski zgłosiła się wtedy cała Zachodnia Europa z najnowszymi zdobyczami militarnymi tamtych czasów armatami. Szwedzi wywieźli nawet kamienne nadproża z zamków i siedzib magnackich obcą im była europejska kultura. Wywozili narzędzia rolnicze bo uprawa ziemi była im obca (przez co doprowadzili do wielkiej klęski głodu porównywalnej do „reformy rolnej” panów Dzierżyńskiego i Stalina na Ukrainie). Jeszcze przez wieki w Szwecji wisiały portrety polskich rodzin magnackich jako ich rodzimych przodków. Paradoks tej sytuacji polega na tym że uchroniło to skarby i zabytki przedwazowej Polski przed zniszczeniami rozbiorów oraz pierwszej i drugiej wojny światowej. Dlatego myślę sobie a jest to moje subiektywne zdanie że od Wazów rozpoczął się powolny upadek Rzeczpospolitej.  Bo wstąpienie Zygmunta na tron tego nie zapowiadało. Możesz się z tym nie zgodzić każdy ma prawo do subiektywnej interpretacji historii, wskazując na różne niepublikowane do tej pory źródła. Na beju często na ten temat rozmawialiśmy z @Annna2 cy z @Marek.zak1 tu jeszcze mniejsze jest zainteresowanie historią niż tam. Tam był jeszcze Michał który lubił i tłumaczył historię.    Stosuję wielkie skróty myślowe bo raz że nie mam czasu, a dwa tu niewiele osób interesuje się historią i zna historyczne zależności. W końcu się zebrałem aby choć skrótowo przedstawić Tobie moje stanowisko. Mam nadzieję że nie muszę rozwijać wątków bo są one zrozumiałe. 
    • Obudziłem się we śnie  I usnąłem na jawie Przebudziłem demony O których nie wiedziałem  Walcząc do śmierci  Śmierć pokochałem  Niezniszczalny polubiłem  Porządek a chaos zapieczętowalem  Idąc do śmietnika  Znowu ją spotkałem  By żyć - żyję w chaosie  A ona już postawiła  Świecę na moim grobie  Mam przekonanie jakieś  Że to  wspaniałe  Rodzinne spotkanie  Nawet gdy chryzanntem  I innych sztuczności  Nademną nie będzie  Ona tam będzie  Pilnować dopalajacego  Się po mnie płomienia  Aż nie zabraknie wosku może  knota  Bo nawet babcine Wici mają   W płynącym nurcie  koniec  W nieprzerwanie Łączących się  Strumieniach  Aż do ostatniej  Kropli wody 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...