Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

w świetle latarni

dlaczego tu
dlaczego właśnie tu

bo taki mały w dużym pokoju
i on suszący butelki
jak ryba do nieba brzuchem
cuchnie
popłynął z nurtem
a ryba
przynajmniej nie chrapie
czekam na cud jak na godota


kto
gdzie
jak
jaki

nie jest to ruletka
raczej deklinacja
odmiana losu
o tym nie ma mowy


marzy ci się hanamici

nie koniecznie
kwestia przyzwyczajenia
o fenyloetyloaminie nie ma co wspominać
zwierzęta są jak ludzie i lustrzanie
a zresztą
brakuje mi mężczyzny


tego się obawiałam
to co mi opowiedziałaś
jest smutne ale nie mam wyboru

wypierdalaj!
zajęłaś moją latarnie




p.s i mam jeszcze drugą opcję na puentę i nie wiem co wybrać

wypierdalaj!
ja też mam swoją historię

???

Opublikowano

Pierwsza zwrotka szablonowa, prosta. Ja bym początek ciachnął tak:

w świetle latarni

dlaczego tu
dlaczego właśnie tu


Przyspieszona akcja, jak szybki montaż w filmie, dodaje dramaturgii, a o nią - jak mi się wydaje - idzie. Jeśli już koniecznie chcesz coś tam upchać, to radze zrezygnować z tego:

dym papierosa gorzka ślina
i kuszące przechodniów czerwone
w grymasie wygięte usta

Moim zdaniem to jest poetyckie nic ;-)
Ani odkrywcze, ani ciekawe.

Tak poza tym to wszystko co NIE jest zapisane kursywą bardzo mi przypadło do gustu (w sprawie pointy: wersja z latarnią). Przyznaję się, że nie do końca rozumiem kursywę i treść kursywy. To cytaty?

Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


z poczaku zrezygnowałem, rzeczywiście szablonowo to wyszło

kursywą to nie są cytaty,chciałem rozdzielić przez to osoby, nakreślić rozmowę pomiędzy
a co jest niezrozumiałe, może będę mógł nakreślić
pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 "Z mamą miałem dobry kontakt  do momentu  przerwania pępowiny..."   Pozdrawiam. 
    • @KOBIETA Dla mnie King to tak naprawdę tylko cztery powieści."Lśnienie","Carrie","Christine" i "Smętarz dla zwierzaków". Choć i tak wolę ich ekranizację niż czytanie. Z Mastertona nie wrócę nigdy przenigdy do jednej tylko powieści -"Dziedzictwa". Miałem traumę po niej która trwa do dziś i będzie ze mną już na zawsze. A mnie naprawdę bardzo mało rzeczy rusza.
    • @Simon Tracy   no ja uwielbiam się bać :)))
    • @Tectosmith Prowincjonalny kolaż z wszelakiej maści fraz... Dziękuję za komentarz, pozdrawiam. 
    • Mój pan, człowiek o błękicie w oku, troczy juki do mych boków. Obciąża mnie namiotem i koszami precjozów: srebrnych zastaw, złotych świeczników i wielu innych ozdobników.   Po drodze napotykamy gromady pobitych wojaków i uchodźców. Wszyscy podążają do „Karawanseraju” na drodze do Dwóch Mostów. Nie ma na tych drogach miłosierdzia. Bez grosza przy duszy nic nie zjesz ani nie napijesz się. Umarłemu nawet koszulę zabiorą. Leżą na drogach młodzi, dawno za nami starzy. Dogorywają mężni. Radę dają tylko zawodowi żebracy – zawsze syci, nigdy nieogoleni, brudni, zaśmierdli i wiary w życie pełni. Tak, oni nie do zdarcia. Na końcu pochodu kroczą, zabierając trupom to, co się ostało. Jednak to nie oni najpodlejszą cechą swe człowieczeństwo zakrywają, a ci, co za nami na oślep gnają. Ci, którzy miecz przy boku podnoszą tylko do rabunku, a nie w obronie chłopów. Ci, którzy naszych pobili – zimni, zawistni, zapalczywi, dobrze uzbrojeni, liczni i bezwstydni. Najgorsi z najgorszych. Śmierć im panem, złoto matką, a miecz bratem.   Kolejnego dnia, wlokąc się gościńcem, natrafiliśmy na oazę mieniącą się czerwienią krwi mas ludzi ubitych. Ja się nie napiłem, jednak ludzie padali na kolana, całowali piach, chwaląc Pana. Bez najmniejszego wstrętu pili, choć to nic dziwnego – wycisnęliby wodę nawet z ekskrementów.   Wtem na wydmie, nieopodal Zagrzmiał róg, a za nim pieśń bojowa. Mamelucy ruszyli w pogoń, Nikt się nie uratował. Mój pan, co złoto miał na wykup, Szabli dobył i bronił swych dóbr oraz wygód, Lecz z czasem i on padł, Przygnieciony przez końskich kopyt szał.   Po paru minutach tylko ja się ostałem, W krwi ubroczony  Cienia się bałem  Martwy mój pan ,martwi podróży przyjaciele Zostałem tylko ja ,koń zdala od ludzkich spraw
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...