Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Od pewnego czasu widać, jak towarzystwo markotnieje. W związku z tym proponuję temat z zupełnie innej bajki. Trochę uśmiechu i poprawa humoru w wykonaniu poetów i pismaków :)

Zastrzegam, że dowcip ma dotyczyć poety i obracać się wokół literatury ;) Nie traktujmy tego jednak zbyt rygorystycznie.
Pozdrawiam i podaję na początek co nieco :)))


Przychodzi Stachura do knajpy. Prosi piwko, potem kolejne i dalej wódeczka i kolejna.
Po pewnym czasie, kiedy ma już mooocno w czubie, lekko ulumpiony, w stylu na luja, zauważa piękną kobietę siedzącą samotnie przy stoliku w rogu.
"Piękna ta kobieta" - Pomyślał. "Może zostanie moją muzą? Może poemat jakiś napiszę, wiersz?"
Kobieta rzeczywiście była piękna, jej blask przyćmiewał pozostałe tak, że można było powiedzieć, że mamy do czynienia z prawdziwą damą.
Wreszcie Stachura podniósł zad i z trudem łapiąc pion podszedł do niej i wycedził:
- Podobasz mi się. Tylko tego nie spierdol.



:)


Przychodzi poeta do lekarza.
A lekarz do niego:
- Słucham pana.

Monolog




Czekam na wasze objawy dobrego humoru.

buźka :))))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




A jednak jakaś reakcja. A gdzie dowcip?
Ja nie znam żadnych o poetach. :)

mrs
www.kliowkuchni.muzhp.pl/index.php?id=5&content=&aid=3
Opublikowano

Pewien młody poeta przyniósł Wolterowi swoją odę pod tytułem "Do potomnych".
Wolter przeczytał odę i powiedział - Niezła. Ale myślę, że pod podanym adresem nie dojdzie.

[ François-Marie Arouet de Voltaire (Wolter)]

Opublikowano

Skoro musi, to... Uwaga, kawał o bułce!

W tramwaju jadą bułka i pączek. Bułka mówi:
- Pączek, pączek, chuj bez rączek!
Pączek się zdenerwował, ale bułka dalej swoje:
- Pączek, pączek, chuj bez rączek!
Pączek zaczął intensywnie myśleć, jakby tu bułce dogryźć, ale nic mu do łba nie przychodziło. W końcu tramwaj stanął, bułka kieruje się do wyjścia, więc pączek krzyczy:
- Czekaj, bułka, czekaj! Yyy... Mam! Bułka, bułka... Chuj ci w dupę!!!


Dziękuję, bana proszę i frytki do tego.

Opublikowano

We wsi wielkie poruszenie. Nowy ksiądz przyszedła na parafie. Uczony - ksiądz doktor.
Ponoć mądry i pisze wiersze.
A w tym czasie starej Maliniakowej krowa padła i ledwo zipie. Pomyślała kobita, że skoro nowy ksiądz doktor, to pewnie pomoże i idzie do niego kobiecina z płaczem.
M: A szczęść Boże księdzu.
K: Szczęść Boże Pani.
M: Krowa mi padła i ledwo zipie a ksiądz doktor to niech pomoże.
K: Ale ja nie doktor weterynarii, ale teologii.
M: A ja tam wiem, proszę księdza, może i ona chora na tę całą teologię?



;)

mrs

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


prawda, że przy takim zakończeniu byłby (także) w przypadku Stachury, można rzec,
że autobiograficzny? pozdrawiam i pozostając w temacie, nostalgiczna fraszka ;)


Żółw na plaży jaja swe składa
a potem wraca do wody.
Poeta swoje złożywszy na krześle
wraca do tego, że kiedyś był młody.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Wiadomo kraje skandynawskie są bogate i mają swój urok.
    • @huzarc wcale nie musi, jest dużo ludzi przezroczystych:)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Faktycznie. Udzieliło mi się. Typowe dla mnie od dziecka.
    • @Rafael Marius na ten moment nie wiem, chyba wolę w Polskę, do dużego miasta. Takie miejsca piękne to są jeszcze nieodkryte. Nie jeżdżę tam gdzie masówka. Możesz wyjechać w egzotykę i zachować na malarię, wszystko jest przerysowane. Teraz w hotelach ograniczają ci wodę, energię, jedzenie może być kiepskiej jakości. Bardzo mi się podobało morze i plaża w Danii Bellevue, tam bym wróciła do białego piasku i pięknych, białych domków. Jedzenie w hotelu było przepyszne, nabiał, ryby, wędliny. 
    • Sam podcina sobie skrzydła, tępy anioł masochista Drugi dopala kiepa, popadając w nowy letarg Trzeci chyba znieść nie może, krzyczy, boże!, drze się w niebo głosy    "Omnis est pillula", Po czym gasi sobie światło Świat staje na głowie i traci równowagę  Ale zaraz przyjdą nowi - nie, jeszcze chwila  Pierw temu krew kołnierz ozdobi.   A cała ta reszta, masa w szarych bluzach  Volks populi, vox Dei - a nikt nic nie mówi  Toteż Bóg nie żyje, albo tonie w błocie W taki oto sposób, owce pasterza zjadły  A teraz zagubione, tworzą nowe prawdy    I ci wszyscy ludzie, niezrównanie równi Co niespokojnie drzemią  Pójdą równym tempem na spotkanie z ziemią    Pewne jedno - wszystko spadnie,  Tak świat nas dokurwił nieładnie, Widziałeś tupoleva jak zamieniał w popiół drzewa Bez odbioru, bez odbiorców, Jak te śmieszne sporne sprawy Stal, drzewa i rosnące podziały  Zaprawdę upadek wspaniały    Zresztą nic nie ma znaczenia,  w świecie ludzi bez cienia Patrz, za wami wszystkimi  Już go dawno nie ma Jak ma być jak wszelkie światło gaśnie? Zwłaszcza w oczach ludzi których trzeba tu najbardziej   Latarnie oświetlą tylko rozpalone stosy Spłoną na nich wszytkie nie zadarte nosy - Pokłosie postępu opłacone w duszach   Tak się nam maluje złota przyszłość  Tego świata, w rudawym kolorze płynącym po krzakach  Topielcem dryfującym w jeziorze  Coś być może jeszcze wprawne oko dostrzegłoby w niespokojnej toni, lecz Czas ucieka, więc uciekam i ja  Bez perspektyw, a przeszłość goni... Koniec historii
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...