Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


tak
po pęka
pęk
nie (the put of any)

pe
es
el
znów z łbem
w pia

chu
niewidzialny

dąć czy pisdąć
wdzięk
pe
ru czy gmatwany

wciąż

piosenki
b r z d ę k
lucre
cash money money



Dzięki Jacku, pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ja też nic nie kumam :)
chociaż tytuł może coś Ci podpowie
albo zajrzyj tutaj:
h ttp://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,6209122,Najnowszy_spot_PiS__Trzy_kobiety_i_Kaczynski.html

Dzięki Kasiu, pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nie rozumiem, jak to nie mieszać! łupią nas, uważają za kretynów. i nic, my nic? ni chu, chu?
poeta to jakiś twór w majakach snujący się po Himalajach emocjonalnych uniesień, któremu tylko słowa, słowa w głowie i żadnych odniesień do rzeczywistości?
Oni, mogą jedynie, Oni- wybitni, wielcy mędrcy tłumaczyć bydełku jak wyglądałby świat gdyby oni mieli Środki, które pochodzą z naszej, ale ich nie mają w dostatecznej ilości by nas zbawić.
Onych się nie rozlicza, tylko z pokorą na kolanach spija z ust ich wiedzę o świecie?

poezja miała siłę, a poeci byli wielcy, wtedy gdy, stali na czele i śmiało mówili co myślą, biorąc czynny udział w tworzeniu rzeczywistości politycznej. tacy byli romantycy, piewcy komunizmu, i ci którzy wspierali faszyzm.

dedykuję koledze ten czterowiersz, a HAYQ-a przepraszam za koment pod jego dziełem.


Poeci, nam chodzi zawsze o istotę znaczeń
Nie bądźcie niewinni na wiosnę
Zieleni w zieleń, świetliście
To z cienia waszej łagodności wyłania się postać Bestii
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


oooooo, niedoczekanie ;p
Ale jak chcesz próbuj. Może jakąś partię utworzysz. :)
Ja jestem np. za tym, żeby ograniczyć prawa do ograniczeń
i jak na razie to utopia ;)))
Miło, że zajrzałeś, pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nie rozumiem, jak to nie mieszać! łupią nas, uważają za kretynów. i nic, my nic? ni chu, chu?
poeta to jakiś twór w majakach snujący się po Himalajach emocjonalnych uniesień, któremu tylko słowa, słowa w głowie i żadnych odniesień do rzeczywistości?
Oni, mogą jedynie, Oni- wybitni, wielcy mędrcy tłumaczyć bydełku jak wyglądałby świat gdyby oni mieli Środki, które pochodzą z naszej, ale ich nie mają w dostatecznej ilości by nas zbawić.
Onych się nie rozlicza, tylko z pokorą na kolanach spija z ust ich wiedzę o świecie?

poezja miała siłę, a poeci byli wielcy, wtedy gdy, stali na czele i śmiało mówili co myślą, biorąc czynny udział w tworzeniu rzeczywistości politycznej. tacy byli romantycy, piewcy komunizmu, i ci którzy wspierali faszyzm.

dedykuję koledze ten czterowiersz, a HAYQ-a przepraszam za koment pod jego dziełem.


Poeci, nam chodzi zawsze o istotę znaczeń
Nie bądźcie niewinni na wiosnę
Zieleni w zieleń, świetliście
To z cienia waszej łagodności wyłania się postać Bestii

Nie przepraszaj, jestem tego samego zdania :)
I chociaż to takie małe chu chu (bo dziełem, na pewno nie jest ;) mam nadzieję, że przynajmniej jest z czego się pośmiać. Dzięki serdeczne za ten komentarz, pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


oooooo, niedoczekanie ;p
Ale jak chcesz próbuj. Może jakąś partię utworzysz. :)
Ja jestem np. za tym, żeby ograniczyć prawa do ograniczeń
i jak na razie to utopia ;)))
Miło, że zajrzałeś, pozdrawiam.


O tototo! Jestem za ograniczeniem prawa do ograniczeń, zwłaszcza ograniczonym, albo nie - dla nich też wolność, no!
- i tym razem rozumiem ;)

pozdrówki, HAYQ
kasia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


myślisz, że każdy tej wolności chce? ;))

Co do ograniczonych, to myślę, że w swoim ograniczeniu czują się na tyle świetnie, że tylko brzytwy brak, w postaci braku ograniczeń. Bo na pewno byliby pierwsi do korzystania.
A zresztą... co jo godom... to żart był przecież ;))
Dzięki, że zajrzałaś
- pozdrówki.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • gdzie mam szukać  by znaleźć kram w którym sprzedaje tajemniczy ktoś kto ma to czego szukam   szukam od lat po całym świecie chcąc odkupić to co zgubiłem co powinno być moje   czyli ostatnie niespełnione  które w dzieciństwie wywróżyła mi cyganka z tajemniczych kart  
    • A mera harem? Ot, Amora aromat to.
    • „Obłoki dostały burzowe pióropusze.” W życiu muszę…      
    • Tylu pyta, a przecież jest o co. Tylu nie odpowiada, a przecież próbuje i to zupełnie nieudolnie. Krążymy więc jak ufo wśród wielu pytań, na które nie ma odpowiedzi. Nobody knows that!! Odpowiedzi proszę nie mylić z opowieścią, bo każdy tutaj opowiada. Niektórzy nawet robią to całkiem przekonująco, co również i ponadto nieco komplikuje nasze sprawy. Mawiają, że ogólnie nie jest łatwo i najprawdopodobniej mają rację.   Warszawa – Stegny, 05.08.2025r.
    • Skąd mogłeś wiedzieć, że to będzie ostatni raz? Ostatnia prośba, ostatni dotyk. Byłeś pewny, że masz czas – przecież zawsze jest jutro. Zawsze jeszcze można wrócić, dokończyć rozmowę, naprawić milczenie. Tak myślałeś. Za bardzo patrzyłeś w to, co przed tobą, żeby zobaczyć to, co już miało odejść. Trzęsącą się ręką dotknęła Twojego policzka. – Usiądź ze mną chwileczkę powiedziała cicho. – Nie teraz. Jak wrócę. Spieszę się bardzo – odpowiedziałeś. Pocałowałeś ją szybko w czoło i wyszedłeś. Jeszcze przez chwilę stałeś w korytarzu, z dłonią na klamce, jakby coś cię tam trzymało. Może jej spojrzenie. Może cień słów, których już nie zdążyła wypowiedzieć. Gdybyś tylko wiedział… Przecież to nie było takie pilne! Czujesz jeszcze jej ciepłą dłoń na swojej twarzy. Wtedy nie zawróciłeś. Dziś zrobiłbyś to bez wahania. Ale dziś – już jej nie usłyszysz. W pokoju pusto, choć wszystko jest. Szal zawieszony na oparciu fotela. Książka otwarta na stronie, której już nie przeczyta. Filiżanka z herbatą, której łyk był ostatnim. Jak kruche są te chwile, których się nie zauważa – dopóki nie odejdą razem z człowiekiem. Klękasz przy jej łóżku, tak jak wtedy, gdy byłeś mały i udawałeś, że niczego się nie boisz. Dłoń, którą trzymasz w myślach, już zgasła. Ale pamięć o niej palić się będzie długo. – Przepraszam, mamo – wyszeptałeś. – Spóźniłem się. Chciałbyś wierzyć, że gdzieś tam to usłyszy. Może tam, gdzie teraz jest, nie ma już pośpiechu. Nie ma „później” ani „za chwilę”. Jest tylko spokój, który niczego już nie potrzebuje. I może właśnie tam, w tej ciszy, słowa Twoje naprawdę do niej dotarły. Bo miłość – nawet ta spóźniona – znajduje drogę. A serce matki, choć ucichło, pamięta wszystko.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...