Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Steve nauczył się palić
po trzydziestce. Mówi, że z każdym
obłoczkiem pozbywa się kolejnej myśli.

Megan woli puszczać kaczki na wodzie.
(Pali przy tym więcej niż ich stary cadillac)

Kiedyś razem łapali koniki polne.
Chowali je w dłoniach jak ich nienarodzone dzieci.
Wymyślali dla nich imiona.

Dziś lubią już tylko świetliki.
Wykorzystali wszystkie imiona dla dziewczynek.
Chłopców nigdy nie rodziła.

Opublikowano

Może ma Pan rację
A ja po prostu lubię imiona
Tutaj - imiona tworzą bardziej ludzki, personalny obraz
Jest Megan i Steve, jest stary cadillac - nie łatwiej uwierzyć w taką 'osobową' historię?

Może się jednak mylę

Dziękuję za opinię
Pozdrawiam

Opublikowano

Dlaczego nie angielskie?
Czy pisanie o amerykańskiej parze, która nie może mieć dzieci
jest niegodne Polki?

Może i Polacy mają podobne kłopoty
Ale zamiarem moim było tło nie polskie
Stąd nie polskie imiona

Jeśli przeszkadza - wstawię English version
Czy wtedy będzie OK?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


a cóż to za anachronizmy, pełno teraz imion Angel, żorż i inne, które sie nadaje dzieciom, a Megan bardzo misie, gdybym byla dziewczyną zmieniłabym imie z Małgośki na Megan hihihi
wszachk jesteśmy w UNII, a już wkróce zapomnimy korzeni, bo i euro wprowadzą :P
Opublikowano

To może zależeć od tego, jakie kto ma podejście do amerykańskich twórczości. Mi od razu stają przed oczami wszystkie te "bestsellery" drukowane na papierze czerpanym, z odleżynami od ciągłego spoczywania w domach taniej książki;P Nie wspominam o filmach ("Oł, Dżak, ah, yts anevejlebl)

Opublikowano

Ewel - rozumiem zniesmaczenie pewne

Ale trzeba uważać, żeby nie wylać dziecka z kąpielą

Złamane skrzydło - dziękuję
Mimo wszystko mam nadzieję, że jednak nie zapomnimy korzeni

Do tradycji słowiańskich też chętnie (nawet chętniej) nawiązuję w wierszach

Pozdrawiam :)

Opublikowano

Miałam nadzieję, że ktoś się czepnie ostatniej strofy
Bo nie podoba mi się i stale myślę, jak ją zmienić

Może ktoś coś szepnie?

A może tak?

"Dziś lubią już tylko świetliki.
Są takie nieobecne - jak ich dziewczynki.
Chłopców nigdy nie rodziła."

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Oczywiście, volens nolens, wiersz mi się i tak podoba. Chętnie przeczytam kolejne, np. właśnie takie nawiązujące do tradycji słowiańskich:)
pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dear Lady,

"czepnę się" z chęcią, a jakże!
będę szczery, gdyż tylko szczerość, jak wiatr, może dąć w Twoje żagle,
a sama sobie nie podmuchasz.

przejście z koników polnych, będących tak blisko, na świetliki, tak bardzo odległe, jest dobrym pomysłem, choć Twoje wykonanie odmawia współpracy.

bez urazy,
lecz nie mam pomysłu.

Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Panie Antoni - szanuję poglądy innych

Tylko, czy to aby trochę nie klaustrofobia?

Jestem anglistką, dość mocno zakorzenioną w tamtej kulturze
Ale władam też i językami słowiańskimi

Dla mnie każdy język, każda kultura ma coś z wielkiej poezji
i coś z banalnego pop artu

A czy ten wiersz to sztuka czy pop art - to już nie do mnie ocena należy
Że jednak bliżej tego drugiego - tego mam świadomość pełną
Opublikowano

a dla mnie kultura amerykańska to MCdonald, hipermarkety, etc, etc, trudno jest mi sobie wyobrazic zaczytanego w poezji amerykanina, romantyczną amerykankę itp. \ale to tylko mój prywatny pogląd i prosze nie brać sobie tak bardzo do serca, klaustrofobia i tak dalej. Kiedyś na ten temat mówił Cz. Miłosz, że żaden amerykanin nie jest w stanie zachwycić się spiewem ptaków, pięknem drzew, itd., i dlatego nie pisał w ich języku

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Simon Tracy "Kara śmierci jest wciąż stosowana w wielu krajach na świecie, w tym w Chinach, Iranie, Arabii Saudyjskiej, Egipcie i Stanach Zjednoczonych. W 2023 roku w Iranie odnotowano znaczący wzrost liczby egzekucji, a Arabia Saudyjska również przeprowadziła ich dużą liczbę, przy czym dane z 2024 roku wskazują na najwyższą od ponad 30 lat liczbę egzekucji w tym kraju. W 2022 roku wznowiono wykonywanie kary śmierci w Afganistanie, Kuwejcie, Mjanmie, Palestynie i Singapurze."  -  Google.com
    • @Migrena będę już zdrowa do końca życia:)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Berenika97, bardzo ciekawa analiza, nawet tak ciekawa, że nie jest mi łatwo z nią dyskutować, ale jednak spróbuję. "Nie jest to nudny tekst, chociaż lekki ton, niemal farsowy, może wydawać się nieadekwatny do powagi sytuacji. Ale rozumiem, że to Twój zamysł." A ja sobie pozwolę nie zgodzić się albo nie do końca zgodzić się z twoim twierdzeniem o lekkim, farsowym tonie. Zakochanie Marka jest przecież jak najbardziej poważne, chciałoby się rzec, że jego wariactwo wynikające z tego zakochania także jest czymś poważnym. Weź na przykład taki fragment:  "- Aguś, od kiedy tu się znalazłaś, w naszym małżeństwie zrobiło się jakoś ciekawiej, przez to, że państwo pod postacią wyroku skazującego się niejako wdarło się do naszego małżeństwa. "   Marek się w tym powyższym fragmencie ekscytuje się tym, że...Agnieszka nie należy tylko do niego, że w jakiś sposób należy także do państwa. Pojawia się tu więc w pewnym sensie myśl propaństwowa, trochę na przekór twojemu twierdzeniu o "lekkim, niemal farsowym tonie", który "może wydawać się nieadekwatny do powagi sytuacji". Ale może jest coś na rzeczy w twoim twierdzeniu o tym lekkim tonie, który może wydawać się nieadekwatnym  do powagi sytuacji. Mi się taka lekkość kojarzy z etosem szlacheckim, z taką szlachecką dumą, która w tego typu sytuacjach nakazuje, żeby nie okazywać przygnębienia, lecz zawsze mieć głowę do góry.      
    • Moimi planami. Piekło się wybrukowało. Moje chęci zginęły w wielkim potopie, wysokoprocentowej fali. Moje słowa, ugrzęzły w pisanych natrętnie listach i błahych wierszach. Miłość, ją zamurowałem w zatęchłej zgnilizną piwnicy bez okien. Wygodne jest życie samotnika. Telefon milczy. Przyjaciele omijają Twój adres, idąc ku tym, którzy zastąpili Twe miejsce przy ich boku. Ludzka mowa staje się denerwującym dodatkiem, letnich, skwarnych minut zmierzchu. Jak muchy podniecone do granic szaleństwa, bzyczące na świeżym zezwłoku psa. Spęczniałym i sinym od gazów rozkładu. Z wywalonym, spomiędzy rozwartych szczęk, szorstkim jęzorem. Porzuconym w rowie przydrożnym, mulistym lekko i ukwieconym, rozplenionym po ugorach jak zaraza mleczu. Oni mają swoje życie we własnych, pewnych dłoniach. Chwytają nimi dzień i noc. I deszcz i śnieg. Jednako bawią ich swymi odosobnionymi barwami szczęścia, wszystkie dni tygodnia. Potrafią czerpać wszystko co najlepsze z życiowej esencji i dawać choć cząstkę siebie innym. A Ty? Możesz jedynie uciec w koszmarny sen. Łóżko jak trumna. Wysadzana książkami i brudnymi, znoszonymi ubraniami. Świerszcze grają ostatni tej nocy nokturn. Znów w półśnie umęczonym. Wyobrażałem sobie piękne życie. I tylko pytania. O przeszłe i przyszłe cierpienia. Wychodzisz z domu pewnym krokiem. Starasz się być jak inni. Lecz, wrócisz za kilka minut pod sam próg. Nie umiesz żyć. W świecie ludzi. Więc trumna czeka. Nie krzyczy i nie pyta. Nie ocenia i nie próbuje zmieniać. Nie boi się Twoich napadów agresji i paniki. Najlepiej będzie jak się położę. Prześpię egzystencję ludzkości. Gdybym jakimś cudownym trafem tym razem umarł. Zanieście mnie po prostu na cmentarz.
    • Muzyka, przez ucho, umysł - do języka.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...