Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


z tej strony na to wygląda ;)


zapukaj!
natychmiast otwieram,
wieko jeszcze klekocze!

:)))
Magdo, ale czy będziemy się jeszcze pamiętać? lub raczej: CZYM będziemy się wtedy pamiętać?
skoro nasze mózgi ulegną rozkładowi? ech... dlaczego to nikomu nie przyjdzie do głowy
za życia! ;)
  • Odpowiedzi 78
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


w takim razie teorię Platona o noumenie, Kanta i innych
też można uznać za bunt nastolatków :)

jednak i wtedy będzie coś istnieć poza nami:

[...]
w dodatku ci okropni poeci, Platonie,
roznoszone podmuchem wióry spod posągów,
odpadki wielkiej
na wyżynach Ciszy...

Wisława Szymborska - fragment wiersza "Platon czyli dlaczego"


taką "ciszą" dla człowieka 80-letniego będzie żądza osiemnastolatka do
ponętnej rówieśniczki, ciszą będą dla głuchego na wskutek wieku człowieka
piosenki do wtóru gitary przy ognisku, wieczorem na mazurskiej bindudze.
można opisać tylko to co się przeżyło, dotknęło kiedykolwiek samemu
a przecież olbrzymiej większości się nie przeżyło i nie dotknęło.
czy można to nazwać ciszą? jeżeli - to ciszą głuchego człowieka



Myśl transcendentalna

Polski Sejm - to było marzenie poetów!
"Ikwy fale srebrne" płynęły po Polskiej Ziemi
a "tamtych kwiatów woni" i setek sonetów
nie mógł im odebrać na granicy celnik.

Tak jak poeta patrz głębiej! Nie tylko:
"poezja to listek i gna go wiaterek..." -
mieszkaniec Sao Paulo nie patrzy w łożysko
rzek dzikich i od burz pulowerek
go chroni, a jednak jest Poetą:
widziałem kiedyś na pustej alei
jak tańczył sambę ze swoją kobietą:
jakby sam Słowacki stawiał litery,
tak on stawiał kroki - nie potrafiąc pisać
tańczył Poezję!

Zrozumiałem nagle
że dla moich wnuków na licznych księżycach,
co nigdy nie ujrzą liścia miotanego wiatrem -
poezją będzie: Absolutna Cisza.



nastoletak ma tyle ikry, że zwieje z domu, żeby się puszczać, albo pić, albo ćpać, albo łowic motyle. bo ma ochotę. i to jego zwyczajność. poezja jest tylko namiastką i nie dorasta do pięt zwyczajności.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


nastolatek nie ma nic do rzeczy i jak zwieje ominie go to co spotkałoby go w domu.
jakby mówić czarne i białe a nie wiedzieć, że wszystkie biorą się ze światła, nawet te niewidzialne.
pięty zwyczajności to wszystko, co dla nas widoczne ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


nastolatek nie ma nic do rzeczy i jak zwieje ominie go to co spotkałoby go w domu.
jakby mówić czarne i białe a nie wiedzieć, że wszystkie biorą się ze światła, nawet te niewidzialne.
pięty zwyczajności to wszystko, co dla nas widoczne ;)
"sercem patrzaj". można tak w nieskończoność dyskutować. każda codzienność jest słuszna i nie ma lepszej, ani gorszej, bo trzebaby tez myśleć w tych kategoriach o życiu. co pan się tak uparł przy dopełnieniach. miga pan, a ja twierdzę jedynie, że w zwyczajności nie ma nic złego, jeśli jest sie jej świadomym, więc drażni mnie ten obornik. to tyle:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


w takim razie teorię Platona o noumenie, Kanta i innych
też można uznać za bunt nastolatków :)

jednak i wtedy będzie coś istnieć poza nami:

[...]
w dodatku ci okropni poeci, Platonie,
roznoszone podmuchem wióry spod posągów,
odpadki wielkiej
na wyżynach Ciszy...

Wisława Szymborska - fragment wiersza "Platon czyli dlaczego"


taką "ciszą" dla człowieka 80-letniego będzie żądza osiemnastolatka do
ponętnej rówieśniczki, ciszą będą dla głuchego na wskutek wieku człowieka
piosenki do wtóru gitary przy ognisku, wieczorem na mazurskiej bindudze.
można opisać tylko to co się przeżyło, dotknęło kiedykolwiek samemu
a przecież olbrzymiej większości się nie przeżyło i nie dotknęło.
czy można to nazwać ciszą? jeżeli - to ciszą głuchego człowieka



Myśl transcendentalna

Polski Sejm - to było marzenie poetów!
"Ikwy fale srebrne" płynęły po Polskiej Ziemi
a "tamtych kwiatów woni" i setek sonetów
nie mógł im odebrać na granicy celnik.

Tak jak poeta patrz głębiej! Nie tylko:
"poezja to listek i gna go wiaterek..." -
mieszkaniec Sao Paulo nie patrzy w łożysko
rzek dzikich i od burz pulowerek
go chroni, a jednak jest Poetą:
widziałem kiedyś na pustej alei
jak tańczył sambę ze swoją kobietą:
jakby sam Słowacki stawiał litery,
tak on stawiał kroki - nie potrafiąc pisać
tańczył Poezję!

Zrozumiałem nagle
że dla moich wnuków na licznych księżycach,
co nigdy nie ujrzą liścia miotanego wiatrem -
poezją będzie: Absolutna Cisza.


Wiesz, Boski, lubię Twoje "szaleństwo", żonglerkę motywami, to sympatycznie łechcące wyobraźniowe nieróbstwo i uzasadniony egzystencjalny żal, że się jednak jest. A mogło by być inaczej;) Tylko zastanawiam się czasem, czy Ty wiesz, o czym piszesz? To mogą być tylko moje wątpliwości, gnuśny brak... poczucia humoru, albo poglądy. Ja tak ciężko reaguję na pochylenia czcionki...

PS. Czy dobrze rozumiem, ale "myśl transcendentna" jest o problemie "emigracji", tzw. nieuchwytności w poezji, uwiązanej przez czas, środowisko, ustrój? Wyizolowaniu "literatyzmu", a przez to "intelektualizmu" ze społeczeńśtwa? Zastanawiam się; co na to Nałkowska, Słonimski. W zasadzie wiersz sygnalizuje problem nieco szerszy, niż zidiocała do reszty, nie-boska, płenta (zauważony chyba przez Elektorowicza w... "przedmowach do ciszy"?).

Cieżko cokolwiek mi powiedzieć, kiedy padają takie czasy, takie nazwiska. Chociaż przyznam, że niektórych "osiemdziesięciolatków" wolałbym poczytać bez tej świadomości, bez "zniewolonego umysłu", np. takiego Andrzejewskiego;)

Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


obornik: "nawóz będący mieszaniną odchodów zwierzęcych i ściółki"

h ttp://sjp.pwn.pl/lista.php?co=obornik


u mnie jest metaforą czegoś zwykłego, żeby tym bardziej mogły zaistnieć rzeczy niezwykłe.
nie może? to jak oszukiwać się, jedząc płody rolne, że urosły bez nawozu bo jest fe :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


przecież to łatwy wiersz :) 1 strofa nawiązuje do tego co było poza zasięgiem marzeń
a jednak (już) istniało w wierszach poetów.
druga do tego, że to wcale nie wiersze (w każdym razie nie tylko) są nośnikami marzeń
i czegoś, co nie ma jeszcze odzwierciedlenia w rzeczywistym świecie.
trzecia to potwierdza: można w absolutnej ciszy usłyszeć wiatr i wszystko inne,
potrzebny jest tylko przekaźnik, czyli człowiek:


Zacznij od stłuczenia wszystkich luster, opuść ramiona, zagap się na ścianę, zapomnij się. Zanuć jedną nutę, wsłuchaj się w nią od wewnątrz. Jeżeli usłyszysz (ale to nastąpi o wiele później) coś w rodzaju krajobrazu pogrążonego w strachu, płonące stosy pośród kamieni, a między nimi półnagie sylwetki w kucki, mam wrażenie, że jesteś na dobrej drodze- podobnie gdy usłyszysz rzekę, po której spływają żółte i czarne barki, gdy usłyszysz zapach chleba, dotyk palców, cień konia.

Julio Cortazar
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


przecież to łatwy wiersz :) 1 strofa nawiązuje do tego co było poza zasięgiem marzeń
a jednak (już) istniało w wierszach poetów.
druga do tego, że to wcale nie wiersze (w każdym razie nie tylko) są nośnikami marzeń
i czegoś, co nie ma jeszcze odzwierciedlenia w rzeczywistym świecie.
trzecia to potwierdza: można w absolutnej ciszy usłyszeć wiatr i wszystko inne,
potrzebny jest tylko przekaźnik, czyli człowiek:


Zacznij od stłuczenia wszystkich luster, opuść ramiona, zagap się na ścianę, zapomnij się. Zanuć jedną nutę, wsłuchaj się w nią od wewnątrz. Jeżeli usłyszysz (ale to nastąpi o wiele później) coś w rodzaju krajobrazu pogrążonego w strachu, płonące stosy pośród kamieni, a między nimi półnagie sylwetki w kucki, mam wrażenie, że jesteś na dobrej drodze- podobnie gdy usłyszysz rzekę, po której spływają żółte i czarne barki, gdy usłyszysz zapach chleba, dotyk palców, cień konia.

Julio Cortazar
i jeszcze definicja ze słownika PWN:

transcendencja
filoz. "istnienie na zewnątrz podmiotu (umysłu), w szczególności istnienie przedmiotu poznania poza umysłem poznającym lub poza rzeczywistością"
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


obornik: "nawóz będący mieszaniną odchodów zwierzęcych i ściółki"

h ttp://sjp.pwn.pl/lista.php?co=obornik


u mnie jest metaforą czegoś zwykłego, żeby tym bardziej mogły zaistnieć rzeczy niezwykłe.
nie może? to jak oszukiwać się, jedząc płody rolne, że urosły bez nawozu bo jest fe :)
ja sie domyślam czego jest metaforą. lubię marchewkę, co nie oznacza, że lubię pańską metaforę. mam nadzieję, że widzi pan różnicę.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


obornik: "nawóz będący mieszaniną odchodów zwierzęcych i ściółki"

h ttp://sjp.pwn.pl/lista.php?co=obornik


u mnie jest metaforą czegoś zwykłego, żeby tym bardziej mogły zaistnieć rzeczy niezwykłe.
nie może? to jak oszukiwać się, jedząc płody rolne, że urosły bez nawozu bo jest fe :)
ja sie domyślam czego jest metaforą. lubię marchewkę, co nie oznacza, że lubię pańską metaforę. mam nadzieję, że widzi pan różnicę.
a czy ja napisałem, że ją lubię? ale tak właśnie jest: zwyczajność użyźnia fantazje i marzenia.
tak jak "głód jest najlepszym kucharzem", itp.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ja sie domyślam czego jest metaforą. lubię marchewkę, co nie oznacza, że lubię pańską metaforę. mam nadzieję, że widzi pan różnicę.
a czy ja napisałem, że ją lubię? ale tak właśnie jest: zwyczajność użyźnia fantazje i marzenia.
tak jak "głód jest najlepszym kucharzem", itp.
no i zgoda:) kto ma racje stawia kolację. tak, czy inaczej nie przekonalam się do tego wiersza. nie mniej, w głowie mam inne pańskie. to chyba równie dobrze.

;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


a czy ja napisałem, że ją lubię? ale tak właśnie jest: zwyczajność użyźnia fantazje i marzenia.
tak jak "głód jest najlepszym kucharzem", itp.
no i zgoda:) kto ma racje stawia kolację. tak, czy inaczej nie przekonalam się do tego wiersza. nie mniej, w głowie mam inne pańskie. to chyba równie dobrze.

;)
ale mi chodziło nie o podobanie się, tylko o pokazanie czegoś,
co istnieje poza nami a gdy się o tym dowiemy, już
na zawsze zostaje po tej stronie. NIE MA drogi powrotu
dla "argentyńskiej mrówki", choćby była nawet fikcyjna.
coś zaakceptowane staje się czymś nieodwracalnym.

a co do marzeń, zawsze opierają się na czymś nierealnym ;)


Eskimos nie marzy o tym by
wieloryba złapać przed zimą
nie chce mieć taaaaaakiej ryby
dla żony pod pierzyną

Eskimos marzy o jednym
kiedy go nagle bierze
żeby choć raz brrr choć raz
móc się wysikać pod drzewem!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


no i zgoda:) kto ma racje stawia kolację. tak, czy inaczej nie przekonalam się do tego wiersza. nie mniej, w głowie mam inne pańskie. to chyba równie dobrze.

;)
ale mi chodziło nie o podobanie się, tylko o pokazanie czegoś,
co istnieje poza nami a gdy się o tym dowiemy, już
na zawsze zostaje po tej stronie. NIE MA drogi powrotu
dla "argentyńskiej mrówki", choćby była nawet fikcyjna.
coś zaakceptowane staje się czymś nieodwracalnym.

a co do marzeń, zawsze opierają się na czymś nierealnym ;)


Eskimos nie marzy o tym by
wieloryba złapać przed zimą
nie chce mieć taaaaaakiej ryby
dla żony pod pierzyną

Eskimos marzy o jednym
kiedy go nagle bierze
żeby choć raz brrr choć raz
móc się wysikać pod drzewem!

wiersz nie jest pisany w celu "się podobania", ale siłą rzeczy podoba się, lub nie. więc i w tym rzecz. co do marzeń, to jestem jak ten pański eskomos. tyle, że zamiast sikać pod one drzewo, wolę spać. kiedyś taki film był, dawno, pewnie mało kto pamięta "Ewa chce spać". Ewa to ja.
Opublikowano

o Eskimosach wiem tylko tyle, że na pewno nie wrzucają do gara żółtego śniegu :)

A Twoja opowieść ciekawa i jedno spostrzeżenie z komentarza - być może dalszy jej (opowieści) cią, że być może kiedyś mrówki tak o nas napiszą. Przyznam, że sam miałem kiedyś podobny przypadek w budce telefonicznej. To nie była mrówka, tylko strasznie gadatliwe babsko. Gadało ze 40 minut i w końcu, po chyba moim czwartym błagalnym spojrzeniu i pokazaniu zegarka, wyszła, ale nie skończyła... nie odeszła. I co się okazało? Brak jakiegokolwiek sygnału i ani ja, ani ona już nie zadzwoniła - wszystko wygadała :(
Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ale mi chodziło nie o podobanie się, tylko o pokazanie czegoś,
co istnieje poza nami a gdy się o tym dowiemy, już
na zawsze zostaje po tej stronie. NIE MA drogi powrotu
dla "argentyńskiej mrówki", choćby była nawet fikcyjna.
coś zaakceptowane staje się czymś nieodwracalnym.

a co do marzeń, zawsze opierają się na czymś nierealnym ;)


Eskimos nie marzy o tym by
wieloryba złapać przed zimą
nie chce mieć taaaaaakiej ryby
dla żony pod pierzyną

Eskimos marzy o jednym
kiedy go nagle bierze
żeby choć raz brrr choć raz
móc się wysikać pod drzewem!

wiersz nie jest pisany w celu "się podobania", ale siłą rzeczy podoba się, lub nie. więc i w tym rzecz. co do marzeń, to jestem jak ten pański eskomos. tyle, że zamiast sikać pod one drzewo, wolę spać. kiedyś taki film był, dawno, pewnie mało kto pamięta "Ewa chce spać". Ewa to ja.

skojarzenie z "Ewa chce spać"też potrafię, jak to geniusz wytłumaczyć :)
wspomniałem o Eskimosie, itp. a mróz jak wiadomo, zamyka oczy.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


myślisz, że podobnie do tej pani wszystko można wymarzyć, czy też wyobrazić sobie?
że istnieje jakaś skończoność w tym co nieskończenie możliwe? albo przynajmniej pół na pół -
zawsze jest tyle samo tego co jeszcze niewiadome, ile już wiadomo ;)

co do Eskimosa... co to za świat, w którym nie ma drzew?
wraca człowiek z pubu i nie masz gdzie przystanąć :)

również pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ... byłam poza domem z wizytą u znajomych i stało się to.. co w Twoim wierszu... :) Bardzo wdzięczna treśc o.. wietrze. Pozdrawiam.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ano prawda. Dziękuję serdecznie i pozdrawiam :)   Deo     @UtratabezStraty Widać nie jest nas tak mało...  Dziękuję za obecność pod tekstem :)   Deo
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ... :).. też to pamiętam i dlatego.. jestem Nata.
    • nie szukaj radości na siłę bo efekt będzie odwrotny bądź czuły kochany i miły a radość sama was dotknie :)))
    • Autorzy: Michał Leszczyński plus AI.    Przyjęty przejęty   Ref. Jesteś nasz, jesteś nasz, a nie niczyj, a nie wasz ani się waż naszą wspólnotę jakkolwiek podważać jesteśmy melodyjnie grającą zgraną zgrają Drużyną A czyjeś sny i czyjeś marzenia są nam poczuciem bezpieczeństwa Czy czujesz? Czy czaisz? Czy czujesz?   W grona, również muzykantów, trzeba czasem przyjąć wakat stanowisk jest bowiem ogromnie niepożądany grono jak grono wysyła nam wszystkim zaproszenia i ma miejsce, bo zawsze ma, jakiś plan, jakiś egzamin   Do piastowania przyjmuje się tylko osoby przejęte które widzą, że sprawa jest ważna i wymaga naprawy które podejmą te wielce trudne ponad stany wyzwania by choćby ratować lub posprzątać upadającą przestrzeń   Przyjmujemy ponadto osoby nasze czyli przejęte mamy do nich pewność że będą walczyć w bandzie wiemy o nich niejedno, bywają pod naszym wpływem rządzą tutaj przeróżne mechanizmy szerokiej kontroli (ta teza też jest sprawdzona i pójdzie w czytanie)   Ref. Jesteś nasz, jesteś nasz, a nie niczyj, a nie wasz ani się waż naszą wspólnotę jakkolwiek podważać jesteśmy melodyjnie grającą zgraną zgrają Drużyną A czyjeś sny i czyjeś marzenia są nam poczuciem bezpieczeństwa Czy czujesz? Czy czaisz? Czy czujesz?   Wydawałaby się słuszną fraza nie bierzemy jeńców fraza tymczasem jak fraza nie opisuje aż tak reala urządzamy obozy, robimy różnych kadr zgrupowania nasi są tymi, nad którymi sprawujemy szeroką kontrolę   Zaliczamy tych swoich w przeróżne ważne poczety te są odmienne jak wielorakie podejmujemy działalności szereg poczetów jest mi jednak nieco przeto niechętna poczet uśmianych sprzedawców marzeń i snów bywa ok   Ten poczet zabawiany jest przez skoczny taniec dobra muzyka i doborowe towarzystwo tu przodują podryguje solidna grupa w blues rytm sztucznej myśli dyrygują tu i intelektualiści i komputerowi systemowcy   Ref. Jesteś nasz, jesteś nasz, a nie niczyj, a nie wasz ani się waż naszą wspólnotę jakkolwiek podważać jesteśmy melodyjnie grającą zgraną zgrają Drużyną A czyjeś sny i czyjeś marzenia są nam poczuciem bezpieczeństwa Czy czujesz? Czy czaisz? Czy czujesz?   Występuje jeszcze jeden istotny poczet – partnerski dama tylko przejętego przyjmie we własne posiadanie tego co pocieszy, tego który zaspokoi ach spełnieniem przeto ważnym jest by mieć do kogo się uśmiechać   Ref. Jesteś nasz, jesteś nasz, a nie niczyj, a nie wasz ani się waż naszą wspólnotę jakkolwiek podważać jesteśmy melodyjnie grającą zgraną zgrają Drużyną A czyjeś sny i czyjeś marzenia są nam poczuciem bezpieczeństwa Czy czujesz? Czy czaisz? Czy czujesz?   Tekst jak tekst tylko jest. Melodia jak melodia gra jedynie. Sen jak sen wymyśla rzeczywistość. Marzenia jak marzenia figurują by je spełniać.   Poproszę zatem certyfikat tęsknoty, samotności i impry!!      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...