Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

po szkole zjedliśmy kremówki


Rekomendowane odpowiedzi

na nadwiślańskich wzgórzach żegnaliśmy słońce
próbując ogarnąć meandryczną czerwień rzeki
w palcach skręciłaś chmurę mgły cukrowej waty
zapisany kreską wiersz w skostniałej dłoni

czekając na śnieg odjechaliśmy czekoladą
powiedziałaś mój czas płynie coraz wolniej
na końcu zmysłów w przerywanym tętnie
jest wehikułem znanym z podróży Wellsa

pomiędzy czwartą a piątą senną przygodą
broniąc przed ciemnością zimowego nowiu
zapadłem w sens posiadania ciepłych uczuć
prawdę spraw nieistotnie wielkich i słodkich

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pierwsze dwa wersy zapowiadały coś...co okazało się w następnych wersach czymś błahym, nieistotnym, bylekejakim: "odjechanie czekoladą" źle się kojarzy, a wszystkie następne sformułowania infantylizują przekaz aż do wielkiej mdłości...chyba z powodu tych słodkości...
J.S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na nadwiślańskich wzgórzach
żegnaliśmy próbując ogarnąć
meandryczną czerwień rzeki
w palcach skreśliłaś chmurę
wiersz w skostniałej dłoni

czekając na śnieg
powiedziałaś mój czas płynie
coraz wolniej na końcu zmysłów
jest wehikułem z podróży Wellsa

pomiędzy czwartą a piątą
przygodą zapadłem w sens
uczuć nieistotnych i słodkich


wersja długa - za długa;) wersja skrócona j.w. nadal jest dosyć płytka, pointy boleśnie brak. Ma jakiś taki słodki klimat, ale raz to przyjemne, raz mdłe.
pozdr aga

edit: tytuł koniecznie do zmiany!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...