Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


musisz mi koniecznie
wytłumaczyć Heniu
- też mam Rysia... przyjaciela
tłumacz... w oka mgnieniu!
;)
Świetne... jak to zwykle u Ciebie.
Pozdrawiam serdecznie.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


musisz mi koniecznie
wytłumaczyć Heniu
- też mam Rysia... przyjaciela
tłumacz... w oka mgnieniu!
;)
Świetne... jak to zwykle u Ciebie.
Pozdrawiam serdecznie.



Z polskiego na nasze
żeby to uprościć
powiem – nie należy
takich gości gościć

chyba że my sami
w owej orientacji
znajdujemy pociąg
nie do prokreacji

lecz do gier miłosnych
z płcią tej samej maści,
czy to robisz z Rysiem?
- zapytuję Waści.



... oczywiście w żartach

Pozdrawiam serdecznie
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




mówił, że ma Rysia czyli przyjaciela czy tłumaczyć dalej?
A, przyjaciela! Byłam przekonana, że chodzi o synka.
Żartów o homoseksualistach jakoś nie chwytam, szczerze mówiąc, nie bawią mnie. Już bardziej świństwa o heteroseksualnych. ;-)
Dzięki za wyjaśnienie.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


musisz mi koniecznie
wytłumaczyć Heniu
- też mam Rysia... przyjaciela
tłumacz... w oka mgnieniu!
;)
Świetne... jak to zwykle u Ciebie.
Pozdrawiam serdecznie.



Z polskiego na nasze
żeby to uprościć
powiem – nie należy
takich gości gościć

chyba że my sami
w owej orientacji
znajdujemy pociąg
nie do prokreacji

lecz do gier miłosnych
z płcią tej samej maści,
czy to robisz z Rysiem?
- zapytuję Waści.



... oczywiście w żartach

Pozdrawiam serdecznie
nie no, chcesz do woli
żartuj Waści sobie
ja iza ma rysiem
różne rzeczy robiem
;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




mówił, że ma Rysia czyli przyjaciela czy tłumaczyć dalej?
A, przyjaciela! Byłam przekonana, że chodzi o synka.
Żartów o homoseksualistach jakoś nie chwytam, szczerze mówiąc, nie bawią mnie. Już bardziej świństwa o heteroseksualnych. ;-)
Dzięki za wyjaśnienie.


Proszę bardzo, są świństewka,
do Adama rzecze Ewka
- zbastój trochę stary chamie,
nie pchaj ręki aż po ramię,

na to Adam obelżywie
- stara jędzo, sam się dziwię,
że nie mogę sięgnąć dna
i jak pchał tak dalej pcha.


Czy tego rodzaju?

Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Z polskiego na nasze
żeby to uprościć
powiem – nie należy
takich gości gościć

chyba że my sami
w owej orientacji
znajdujemy pociąg
nie do prokreacji

lecz do gier miłosnych
z płcią tej samej maści,
czy to robisz z Rysiem?
- zapytuję Waści.



... oczywiście w żartach

Pozdrawiam serdecznie
nie no, chcesz do woli
żartuj Waści sobie
ja iza ma rysiem
różne rzeczy robiem
;)



Chyba coś nie kumam
bo mi się wydaje,
że tu ktoś za Izę
jak trzeba to daje.

Jeślim zboczył z drogi
nie mieszaj mnie z błotem
lecz zagubionego
naprowadź powrotem.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


nie no, chcesz do woli
żartuj Waści sobie
ja iza ma rysiem
różne rzeczy robiem
;)



Chyba coś nie kumam
bo mi się wydaje,
że tu ktoś za Izę
jak trzeba to daje.

Jeślim zboczył z drogi
nie mieszaj mnie z błotem
lecz zagubionego
naprowadź powrotem.
nie podołam dzisiaj Mistrzu
żadnym już ripostom Twoim
A więc krótko
(trzęsło łódką):
Izę Rychu dorwał w bystrzu
i marysia w środku swoim.
:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Chyba coś nie kumam
bo mi się wydaje,
że tu ktoś za Izę
jak trzeba to daje.

Jeślim zboczył z drogi
nie mieszaj mnie z błotem
lecz zagubionego
naprowadź powrotem.
nie podołam dzisiaj Mistrzu
żadnym już ripostom Twoim
A więc krótko
(trzęsło łódką):
Izę Rychu dorwał w bystrzu
i marysia w środku swoim.
:)



… no to wyszedł z tego trójkąt
- Rychu Izę ukłuł w wodzie
a gdy doszło do finału
i gdy było już po wzwodzie

wtedy Marian wsiąknął w Rysia
tak jak woda wsiąka w gąbkę
lecz nie trwało to za długo
bo i jemu też się w trąbkę …

pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Witam moja fankę,
witam Magdę Tarę
i jak zwykle skreślam
do niej słówek parę.


Wszakże to karnawał
a więc czas na zbytki
toteż i zapraszam
panów i kobitki

do wspólnej zabawy
i boków zrywania,
do frywolnych treści
i do rymowania.


P.s.
Jestem w siódmym niebie
i pod sufit skaczę
bo mi priorytetem
przyszedł Twój buziaczek.
Opublikowano
U Henryka rym dziś bzyka,
skacze Magda zniewolona.
Henryk iskrzy -"chwało," graj,
nie rób ze mnie kupy jaj.

Lecz ta "chwała" splajtowała,
roniąc przy tym kilka łez.
Gra muzyka bez Henryka,
Magda smętnie wącha bez.

Miłość w "chwale" się zamyka?
Taka drąży smutna myśl.
Ech, Henryku sam już wiesz.
- Nie? Ja, powiem: wiersze pisz!



raz uśmieszek
raz buziaczek
żeby życie
miało smaczek
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


A, przyjaciela! Byłam przekonana, że chodzi o synka.
Żartów o homoseksualistach jakoś nie chwytam, szczerze mówiąc, nie bawią mnie. Już bardziej świństwa o heteroseksualnych. ;-)
Dzięki za wyjaśnienie.


Proszę bardzo, są świństewka,
do Adama rzecze Ewka
- zbastój trochę stary chamie,
nie pchaj ręki aż po ramię,

na to Adam obelżywie
- stara jędzo, sam się dziwię,
że nie mogę sięgnąć dna
i jak pchał tak dalej pcha.


Czy tego rodzaju?

Pozdrawiam
Zawsze mówiłam, że Ewka musiała mieć głęboką osobowość. ;-)
Dziękuję za wierszyk na życzenie.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Choć się staram rozszyfrować
o co tak naprawdę chodzi
drepczę w miejscu, w głowie pustka
i nic na myśl nie przychodzi

oprócz tego, że znieważasz
(moje zdanie) Magdę Tarę
za co możesz już niebawem
wulgaryzmów zebrać parę.


Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Corleone 11 Nie brak tu jednakże nadziei, reinkarnacja wobec takiej karnacji to pigment na sklepienie. Końcówka! Panie magistrze! Po latach od podjęcia... PS nie wiem co się dzieje, ciemnieje mi, gdy widzę te tytuły naukowe :)
    • ... mam za sobą pewną drogę rozwoju duchowego, a tym samym energetycznej refleksji - celowo nie napisałem "teologicznej" - refleksji, którą jednak rozpocząłem przy pomocy osób, związanych życiowo i strukturalnie z tak zwanym Kościołem Rzymskokatolickim - i z którym to rozwojem wiąże się napisana przeze mnie powieść "Inne spojrzenie" oraz niektóre z opowiadań, dlatego pozwalam sobie na większą otwartość i szczerość. Na które, rzecz jasna, w wiekach tak zwanych średnich - a przynajmniej w Europie - pozwolić sobie nie mógłbym bez ryzyka, nazwijmy sprawę po imieniu, torturowobolesnych, a potem bolesnych ogniście - konsekwencji. Dzięki pośrednictwu instytucji, której  nazwę - znów celowo, pozostawiając domysł Tobie, mój Czytelniku - znów pominę. Wiem: trochę dużo zaimka względnego w różnych przypadkach.     Jako taż właśnie osoba czytam obecnie powieść, w którą (i znów ten zaimek) powinienem zagłębić się już dawno: napisane przez Colleen McCullough "Ptaki ciernistych krzewów", a opublikowane przez "Książkę i Wiedzę" w tysiąc dziewięćset dziewięćdziesięsiątym pierwszym roku. Powiedzieć, że trudno wyjaśnić, dlaczego zabrałem się za nią dopiero teraz, jest całkowicie awystarczającym tłumaczeniem, z czego w pełni zdaję sobie sprawę. Tak się złożyło. Tak się stało. Były inne książki i inne sprawy - to wszystko prawda. Podobnie jak prawdą jest, że przypadek nie istnieje. Tak potoczyła się moja czytelnicza przeszłość pomimo, iż odeszła już do innego wymiaru moja tażwcieleniowa mama polecała mi zarówno samą powieść, jak i nakręcony na jej podstawie film z Sydney Penny, Rachel Ward i Richard'em Chamberlain'em w rolach głównych.     Znajduje się w "Ptakach" wiele zdań, samych sobie wartych uwagi - azależnie od faktu, że całe one są warte uwagi, stanowiąc jedną z książek, które przeczytać  powinien każdy - względnie zapoznać się z jej treścią za pośrednictwem audiobook'a. I to bynajmniej nie z powodu kontrowersyjności przedstawienia prawdy, że ludziom tak zwanego Kościoła - będącymi niestety często duchownymi tylko z nazwy, azależnie od tego, czy są szeregowymi księżmi, biskupami lub nawet kardynałami czy też zakonnikami bądź mnichami -  zdarzały się, zdarzają i prawdopodobnie zdarzać będą - czasy albo okresy słabości i zwątpień, które w końcu są zupełnie naturalne. Jeżeli bowiem ktoś nie wątpi, oznacza to tym samym, iż nie myśli, a każdy silny może trafić na kogoś ode siebie silniejszego albo znaleźć się w sytuacji, gdy z kimś ode siebie silniejszym zmierzyc się będzie musiał. Ze zrozumiałego dla Ciebie, Czytelniku, powodu - a właściwie zrozumiałych powodów- przytoczę żadne z tych zdań, chociaż oczywiście znalazłoby się dla nich miejsce w tymże opowiadaniu.     Czytam "Ptaki ciernistych krzewów" i jako magister teologii przeglądam się w nich. Zestawiam ją ze sobą zastanawiając się, co zrobiłbym będąc na miejscu księdza, a potem biskupa i kardynała Ralfa. Jako mężczyzna, przyznaję, że o wiele mniej zastanawiam się nad tym, co będąc kobietą zrobiłbym na miejscu Meghan. Być może głębiej zastanowię się nad tym później; możliwe też, że uczynię to dopiero w kolejnym wcieleniu, jeśli "moja" dusza zdecyduje się inkarnować w kobiecy organizm, w co jednak osobiście wątpię. Azależnie jednak od mojej osobistej przyszłości, z dużą dozą prawdopodobieństwa mogę stwierdzić, że czytającej "Ptaki" kobiecie dużo łatwiej - oczywiście przy odpowiednio wysokiej własnej wrażliwości oraz zaangażowaniach czytelniczym, psychicznym i uczuciowym - byłoby utożsamić się z Meggie, a tym samym ją zrozumieć.     Czytam i myślę. Zatrzymuję się przy wspomnianych zdaniach i wracam do przeszłości. Wspominam siebie z czasu studiów i osoby, z którymi tamten czas mnie zetknął: studiujących na tym samym uniwersytetecie kleryków oraz księży wykładowców, prowadzących zajęcia dla wszystkich studentów. Tu pozwolę sobie wspomnieć księdza profesora Marka Starowieyskiego, u którego zacząłem pisać swoją pracę magisterską z zakresu patrologii (teologii tak zwanych Ojców Kościoła) oraz jego ucznia i asystenta księdza doktora Józefa Naumowicza, pod którego kierunkiem tę pracę dokończyłem i obroniłem. Wspominam też - atakując i potępiając nikogo - dwukrotny  udział w pielgrzymkach na tak zwaną Jasną Górę, podczas których - naturalnie przecież - działy się wydarzenia ze sfery słabości z udziałem osób ściślej z tak zwanym Kościołem związanych. Wspominam i...     Trafem przyszedł czas, abym książkę tę przeczytał będąc właśnie podróżując po Peru i po Boliwii - na południu, chociaż daleko od Australii. Lata po podjęciu wspomnianych studiów i po ich zakończeniu...       La Paz, 30. Września 2025 
    • @wierszyki Bo bohaterów dziś nie ma.... mógł zaśpiewać Niemen, dzięki :) etymologia zżarło podaje o tym że - jedzenie, zwierzę, silnik, rdzę i o, uczucia, i o komarach które mi fundujesz, mam teraz w głowie luz i komarów blues Pozdrawiam. :)
    • @P.MgiełPoeci tak ładnie tęsknią...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...